Mam dziś dla Was coś pysznego i banalnego zarazem… Oczywiście pod warunkiem, że lubicie chałwę, bo smakołyk ten budzi różne emocje, łącznie z tymi niezbyt pozytywnymi ;). Domowa chałwa to jeden z moich ulubionych sposobów na “słodyczowego głoda”.
Zapraszam również na film:
Niech najlepszą reklamą dla tej chałwy będzie to, że mój operator Michał odtwarzał ją potem w domu. A wierzcie mi, że nie jest on wielkim fanem przepisów ze ZdrowoManii, gdyż ma inne podejście do odżywiania ;).
A to skład kilku pierwszych z brzegu chałw z supermarketu:
miazga sezamowa (46%), syrop glukozowy, cukier, olej rzepakowy, tłuszcz palmowy, białko jaja w proszku, naturalny aromat waniliowy z innymi naturalnymi aromatami
miazga sezamowa (49%), syrop glukozowy, cukier, tłuszcze roślinne (częściowo utwardzony olej palmowy, całkowicie utwardzony olej rzepakowy), emulgator E 471, białko jaja w proszku, ekstrakt z korzenia mydlnicy, naturalny aromat waniliowy, aromat
miazga sezamowa (49,6%), cukier, emulgator (E471), kakao 1,6%, korzeń mydlnicy, regulator kwasowości (E330), aromat
Wybór należy do Was. Ja proponuję taką wersję:
- pół szklanki sezamu
- 1 łyżka siemienia lnianego
- 1-2 łyżki miodu
- garść pistacji
- Sezam i siemię lniane możemy najpierw zmielić np. w młynku do kawy, chyba że mamy świetny blender który samodzielnie poradzi sobie ze zmieleniem tego.
- Następnie mieszamy to z miodem i pokruszonymi pistacjami i przez chwilę blendujemy blenderem z ostrzem w kształcie litery "S", tylko do połączenia składników (jeśli nie macie blendera to można to dokładnie wymieszać widelcem lub łyżką).
- Jeśli masa w ogóle się nie klei, dodajemy jeszcze trochę miodu. Jeśli jest już lepka, przekładamy to do jakiegoś małego naczynka, ugniatamy bardzo dokładnie i wkładamy do lodówki.
- Chałwa będzie gotowa do jedzenia już po ok. 15 minutach.
- Gorąco polecam aby poeksperymentować z innymi smakami chałwy. Możecie dodać do niej np. kakao, wanilię, innego rodzaju orzechy lub bakalie.
- W wersji wegańskiej można spróbować użyć syropu daktylowego, z agawy lub klonowego. Ja nie próbowałam, ale to też powinno dać radę.
U mnie podstawowe składniki tej chałwy zazwyczaj są w domu, więc mogę przygotować ten deser nawet spontanicznie :).
Dajcie znać jak wypróbujecie i jeśli wrzucacie gdzieś w social media przepis podpatrzony w ZdrowoManii, będę bardzo wdzięczna za użycie hashtagu #zdrowomaniatv :). Dzięki temu nic mi nie umknie, a niektóre Wasze zdjęcia chciałabym udostępniać na ZdrowoManiowym facebooku.