W przeglądach tygodnia najtrudniejsze są wstępy… Nigdy nie wiem od czego zacząć. Szczególnie teraz, kiedy te zimowe tygodnie wyglądają podobnie i każdy mogłabym zaczynać od wyrażenia radości, że właśnie minął kolejny. Ten był dość emocjonujący i nie zawsze były to pozytywne emocje i wiadomości, ale ostateczny bilans moim zdaniem wyszedł na plus. Teraz 5 dni intensywnej pracy i wreszcie pierwszy w tym roku urlop. No dobra, “urlop”, bo z komputerem, ale to tylko tak żeby mieć wszystko pod kontrolą, a w rzeczywistości zamierzam skupić się na czerpaniu przyjemności z mojego pierwszego w życiu urlopu zimowego! Jako że nigdy nie lubiłam zimy, traktowałam ten czas jako okres wegetacji i nie w głowie mi wtedy były jakiekolwiek podróże. W ostatnich latach zaczęłam jednak tęsknić za prawdziwą zimą i mimo że tegoroczna zaskoczyła pozytywnie, to wciąż czuję niedosyt. Cieszę się więc, że jeszcze będę miała okazję troszkę jej posmakować.
W tym tygodniu razem z Luną duuużo spacerowałyśmy. Próbowałam nacieszyć się zimą na zapas. W drugiej połowie tygodnia niestety zrobiło się mokro, szaro i nieprzyjemnie, ale do środy codziennie urządzałam sobie spacery uważności i czerpałam z nich ogromną przyjemność. Słońce już tak wspaniale przygrzewa, a w środę to autentycznie było czuć wiosnę w powietrzu!
Musiałam Wam to pokazać. Niestety nie przeniosłam się na jeden dzień do Grecji w środku lata, bo to tylko fototapeta w jednym z lokali gastronomicznych… Ale trochę zatęskniłam za tym klimatem. Dlatego też zebrałam się w końcu i dokończyłam zaległy post o Lefkadzie. Opublikuję go na początku marca, może pomoże komuś w podjęciu decyzji o destynacji tegorocznych wakacji.
Wczoraj natomiast zaliczyliśmy długi shopping, którego celem był zakup ostatnich akcesoriów niezbędnych na wyjazd. Musiałam kupić gogle narciarskie, ale odpuściłam zakup kasku. Jako że to będzie nasz pierwszy raz na nartach zjazdowych, nie chcemy dużo inwestować w sprzęt. Równie dobrze może nam się to już nigdy nie przydać, więc większość rzeczy (w tym oczywiście kask) będziemy wypożyczać.
Cały czas się boję, że się połamię 🙂 i błagam, nie piszcie mi że wykraczę, bo jeśli faktycznie się połamię, to na pewno nie dlatego, że tutaj o tym napisałam :D. Gdybym miała moc wykrakiwania, miałabym już milion wypadków samochodowych i co najmniej 10 razy zginęłabym w katastrofie lotniczej.
Po zakupach trzeba się posilić. Bywam w galeriach handlowych tak rzadko, że dopiero teraz zauważyłam, jak poszerzyła się oferta gastronomiczna w Galerii Mokotów. Bez problemu można tam znaleźć coś wegetariańskiego i zdrowego. Kiedyś mogłam liczyć tylko na Salad Story. Teraz postawiłam na quesadille z Tacamole i…. Rozczarowałam się. Nie rozumiem dlaczego tofu przyprawiono tak, że smakowało jak mięso. Jak ktoś nie chce jeść mięsa, to nie znaczy, że mu tego smaku brakuje i że potrzebuje w ten sposób oszukiwać swoje kubki smakowe. To tofu całkowicie zepsuło mi smak całej potrawy.
Kolejna porcja odpowiedzi na pytania do freelancera.
Właściwości i rodzaje soczewicy + 4 przepisy
Wszystko, co powinieneś wiedzieć o kotach, jeśli myślisz o adopcji.
Kolejna inspirująca historia o pokochaniu jogi 🙂
8 naturalnych sposobów na ból głowy [ENG]
Gosia i jej mini poradnik jak pokochać siebie 🙂
Ja dzisiaj mam dzień totalnego lenia i do tej pory siedzę w szlafroku. Ale czas się zebrać na coniedzielny obiad u nieformalnej teściowej, którego nie mogę ominąć, bo będą moje ukochane pierogi z soczewicą <3
Udanego tygodnia!