Dziś do Warszawy zawitała jesień. Przyznam, że już mi trochę brakowało takiej gorszej pogody, bo powoli budzi się mój wewnętrzny domator 😉 mam ochotę coś upichcić, ogarnąć w mieszkaniu, obejrzeć jakiś serial… A nie wiem jak Wam, ale mi ładna pogoda po prostu nie pozwala na takie rzeczy.
Zrobiłam sobie dziś niedzielę domatora, ale jest coś, co zaraz jeszcze wyciągnie mnie z domu… Mecz! Gdybym miała telewizor to dziś byłby ten jeden dzień w roku kiedy zostałby on włączony 😉
Tym razem tylko fotki z telefonu (częściowo wykorzystane już na Instagramie), tak wyszło, sorry 😉
Pogoda sprzyja oszczędzaniu paliwa 😉
Kiedy nadeszła połowa września, uświadomiłam sobie, że niewiele czasu mi pozostało na realizację moich planów… Wybrałam zdjęcia i podjęłam decyzję – ramki będą na półkach!
Niestety IKEA mnie dobiła. Nie było moich półek Ribba! Były wszystkie inne (krótkie i długie czarne), a nie było tych, których potrzebuję! Jechałam specjalnie po nie, więc trochę się wkurzyłam 🙁 musiałam zjeść ten stres.
A propos zakupów – zastanawialiście się kiedyś czym się różnią parówki sojowe od kiełbasek sojowych wędzonych? Barwnikiem 😉 za dodatek tego barwnika płacimy ok. 1 zł.
Żeby nie było, że nie ma Luny
Luna też lubi podziwiać Warszawę 😉
Jaki ten świat mały 😉 w relacji Fashionelki z Wilanów Dog Parku pojawiła się fotka Luny, a obok niej innego pieska. Wczoraj na spacerze spotkałam tego psa w zupełnie innym miejscu :D.
Najfajniejsze ręcznie malowane t-shirty (i nie tylko!) na Etsy! W dodatku najprzystojniejszy model, musicie to zobaczyć ;). To sklep mojej przyjaciółki, której bardzo kibicuję. Może coś komuś wpadnie w oko?
Jakiś czas temu pisałam o domowym żywieniu psa i pod tamtym wpisem pojawiło się sporo pytań. Trafiłam ostatnio na blog poświęcony właśnie domowemu karmieniu psa. Zaciekawiła mnie kwestia suplementów, muszę chyba wybadać temat…
9 ciekawych czasopism z platformy Issuu – ciekawy post, sama chętnie zapoznam się z tymi propozycjami, bo czasami mam ochotę przed snem poczytać jakiś magazyn.
Fotograficzny spacer po klimatycznym Gdańsku. Linkuję do tego wpisu ale zerknijcie na cały blog, jest wart uwagi 🙂
To tyle na dziś, idę się ogarnąć i lecę kibicować!
P.s. Ostatnimi czasy musiałam zawiesić “poniedziałki freelancera”, bo musiałam się skupić na byciu tym freelancerem a nie pisaniu o tym 😉 a tak serio to mam kilka zaczętych wpisów, ale żaden nie wydaje mi się odpowiedni do publikacji. Jeśli jest coś, o czym chcielibyście przeczytać w tym cyklu – dajcie znać.