Zerkam w kalendarz i nie wierzę… Miesiąc temu byłam we Włoszech. Minął już miesiąc, to niewiarygodne! Mam wrażenie, że był to miesiąc intensywnej pracy i dlatego tak ekspresowo mi ten czas zleciał… Dopiero teraz mogę trochę zwolnić i nawet nie wiecie jak się z tego cieszę, bo akurat przyszło do nas stuprocentowe lato!
Od jutra wracam też na jogę, na którą nie chodziłam przez 1,5 miesiąca. Trochę ćwiczyłam samodzielnie, ale to zupełnie nie to samo co praktyka w szkole kilka razy w tygodniu. Naprawdę trudno było mi wytrzymać te 1,5 miesiąca, ale takie było założenie mojego eksperymentu jak joga wpływa na mój organizm. Umieram z ciekawości jak to będzie po powrocie do regularnej, bardziej intensywnej praktyki…
Zrealizowałam w tym tygodniu nagrania do serii “ZdrowoMania testuje”, które były dla mnie sporym wyzwaniem. Cóż, przynajmniej będziecie mieli z czego się pośmiać 😉 Czy ktoś poznaje to miejsce?
To nie taka prosta zagadka, bo te zdjęcia akurat są mało charakterystyczne 😉 w środę wszystko będzie jasne.
Weekend upłynął nam pod znakiem miejskich imprez… Wczoraj zaliczyliśmy Dni Ursynowa:
Luna i jej miłość do obiektów latających, choćby były 3 razy większe od niej…
Ładną mam torbę?
Też możecie taką mieć 🙂 znajdziecie ją na stronie Moja Kampania, w zakładce akcji Pomagam bo lubię. Dostępne tam koszulki i torby są świetnej jakości, kosztują 39 zł, a większa część tej kwoty wspiera wybraną przez Was fundację.
Dzisiaj prawie cały dzień spędziłam na Festiwalu Dnia Jogi. Naładowało mnie to pozytywną energią i jeszcze bardziej nakręciło na jutrzejsze zajęcia, za którymi już baaardzo się stęskniłam.
Warunki do ćwiczenia nie były zbyt sprzyjające – w namiocie tłum, poza namiotem słońce… Mata parzyła mnie w stopy tak, że nie byłam w stanie na niej ustać, ramiona szybko się zarumieniły… Ale nie odmówiłam sobie udziału w symbolicznej, półgodzinnej sesji jogi ćwiczonej w danym momencie na całym świecie w ramach Międzynarodowego Dnia Jogi.
Udało mi się spotkać kilku gości ZdrowoManii, np. szefa kuchni India King i Monikę Mrozowską, a także inne blogerki, tu wielkie pozdrowienia dla Natalii, Kasi i Magdy 🙂 oczywiście z nikim nie zrobiłam sobie zdjęcia, ale mam fotkę solo 😉
Niewiele mieliście w tym tygodniu do przegapiania 😉
I vloga z drogi:
A na ZdrowoManii mogliście poznać sekret pysznego mango lassi:
Zupełnie zapomniałam podlinkować tutaj mój gościnny artykuł na innym blogu o budowaniu marki własnej w internecie. Mam wrażenie, że opowiadam w nim o sprawach trochę banalnych, dlatego to raczej dla osób początkujących na rynku pracy.
U Kasi dobrze napisany artykuł o tym jak sobie radzić z krytyką.
U Agnieszki o porównywaniu swojego dziecka z innymi – przeczytałam i uważam ten post za ważny i ciekawy, nawet pomimo tego, że nie mam dziecka 😉
Kilka słów na temat (nie?)szkodliwości aluminium.
I coś o słynnej lewoskrętnej witaminie C.
No i tekst, który pewnie już czytaliście (zawsze mam opory przed linkowaniem do blogerek z dużo większym zasięgiem), ale nie mogę tego nie polecić. Bo Asia trafia w sedno ze swoim wpisem o krytykowaniu innych.
Udanego tygodnia! Szykujcie bikini, baseniki ogrodowe i inne takie akcesoria, bo zapowiada się piękny czas 😉