Rzadko kiedy myśl o tym, że minęła już połowa miesiąca, wywołuje u mnie taki entuzjazm. Połowa listopada za nami, a ja jeszcze nie zdążyłam się tym miesiącem zmęczyć. Oby tak dalej!
Chciałabym…
… zamknąć rok 2016 z poczuciem, że wiele udało mi się zrobić i osiągnąć. Do uczucia pełnego spełnienia jeszcze odrobinkę mi brakuje, więc trzeba zakasać rękawy i brać się do roboty. Tym bardziej, że w ostatni tydzień tego roku planuję nic nie musieć :).
Jestem wdzięczna za…
… każdy bezpieczny powrót do domu. Listopad to dla mnie ciężki miesiąc, bo kojarzy mi się z wypadkiem i śmiercią mojego przyjaciela. Jedną z rzeczy, których najbardziej się boję, są wypadki samochodowe. W ciągu ostatniego miesiąca przejechałam wiele kilometrów i jestem wdzięczna za to, że z każdej podróży wróciłam bezpiecznie. Niektórym wyda się to głupie, ale ja naprawdę żadnego powrotu do domu nie traktuję jako czegoś oczywistego.
Potrzebuję…
… nowego sprzętu fotograficznego. Marzy mi się jakiś nowy obiektyw i przede wszystkim lampy. Te sprzęty to inwestycja w rozwój bloga i mojej działalności, więc nie chcę już dłużej zwlekać z ich zakupem.
Czuję się…
… trochę rozleniwiona tą jesienią za oknem. Mam niestety mniej energii niż latem i trochę mi to doskwiera. Chyba brakuje mi aktywności na świeżym powietrzu.
Uczę się…
… aktualnie kilku rzeczy… Przede wszystkim komunikacji po angielsku, to w ramach “Wyzwania Poliglotki“, o którym już Wam wspominałam w poście o moich wyzwaniach na jesień. Zauważyłam, że niektóre metody nauki zupełnie się u mnie nie sprawdzają, więc teraz nieco zmieniam taktykę. W wolnych chwilach przerabiam kurs SEO, który ma mi pomóc w pozycjonowaniu bloga.
Pracuję nad…
… kilkoma różnymi projektami, nie tylko zawodowymi. Próbuję wyzwolić swoje mieszkanie z nadmiaru niepotrzebnych rzeczy i poczuć się w nim jeszcze bardziej komfortowo, pracuję nad psychiką mojego psa, staram się nagrywać jeden film na YT tygodniowo… Jakoś to wszystko się kręci :).
Cieszę się…
… że ten listopad tak szybko mija! To jednak niezły pomysł, aby jesienią odbywać jakąś ok. tygodniową podróż. Po powrocie człowiek wpada w wir pracy i nadrabiania zaległości, a czas mija niepostrzeżenie. Tego miesiąca jednak ani trochę nie jest mi żal, niech mija.
Tęsknię za…
…latem. Tak odrobinkę. Za długimi spacerami, spędzaniem czasu na balkonie i siedzeniem na trawie.
Czytam…
Książkę “Końca świata nie było” Anity Demianowicz. Anita to niesamowita kobieta z pasją, więc jej książka musiała okazać się tak samo dobra jak blog. Ani trochę się nie rozczarowałam! Staram się czytać max. 3 rozdziały dziennie, aby jak najdłużej pozostać w tym świecie Ameryki Środkowej.
Czekam na…
… grudzień, wiadomo. Wtedy wystartuję z ozdabianiem mieszkania, pieczeniem wegańskich pasztetów i słuchaniem mojej ukochanej płyty z hiszpańskimi kolędami. Nie mogę uwierzyć, że to już za dwa tygodnie!
A jak Wam mija listopad?