Co roku jest to samo. Niby w sklepach święta już od początku listopada, niby czasu na przemyślenie prezentów i potraw świątecznych jest mnóstwo, a ja i tak wszystko robię w ostatniej chwili. Pamiętam, że tylko raz, kilka lat temu podeszłam do świąt inaczej niż zwykle i tak naprawdę do dziś pamiętam i miło wspominam ten czas.
Ale w tym roku będzie inaczej. Już kilka miesięcy temu postanowiłam na jakiś czas włączyć sobie w życiu taki tryb “slow”. Spojrzałam z dystansu na branżę, w której działam zawodowo i zapragnęłam odpocząć od tego szaleństwa. To poniekąd moja pasja, więc nie potrafię tak całkiem z niej zrezygnować, ale w tym roku nie pozwolę stresowi odebrać sobie przyjemności z przygotowań do świąt. Samo Boże Narodzenie trwa bardzo krótko, dlatego najważniejszy jest ten czas Adwentu i przygotowań. W nim kryje się mnóstwo magii i przyjemności.
Ten post to takie słowo wstępu dla świątecznych wpisów, które pojawią się na moim blogu. Mieliście okazję zapoznać się już z listą 20 prezentów do 50 zł ale to nie koniec tematyki upominkowej. Napiszę jeszcze m.in. o smakowitych prezentach/dodatkach do prezentów, które można zrobić samodzielnie wkładając w nie serce ;).
Nie zabraknie też dekoracji świątecznych, ale to już tradycyjnie – na przykładzie mojego mieszkania, a nie robię w nim nic nadzwyczajnego, więc nie mogę obiecać, że ktoś w tym poście znajdzie coś dla siebie :).
Jeśli w grudniu pogoda i zdrowie dopiszą, nie zabraknie też zdjęć świątecznej Warszawy 🙂
Przyznam, że zastanawiałam się też nad czymś bardziej kobiecym, np. jakimiś świątecznymi stylizacjami, ale mam dużą blokadę przed wprowadzeniem takich tematów na LM, bo chociaż zarządzanie swoim wyglądem podchodzi pod zarządzanie życiem 😉 to…. Blogów modowych jest tyyyyyyyle, że jeśli ktoś potrzebuje tego rodzaju inspiracji to szuka ich raczej na tych blogach tematycznych. Dlatego na razie waham się :).
Ale nie będę zdradzać wszystkiego 😉 i za dużo obiecywać, bo mam tyle planów, że nie wiem czy ze wszystkim się wyrobię ;).