Jak to fajnie, że już kwiecień, bo bardzo lubię pisać posty i nagrywać filmy o ulubieńcach i odkryciach poprzedniego miesiąca. Zapraszam na film:
A poniżej jak zwykle uzupełnienie w wersji tekstowej :).
W marcu wypowiedziałam wojnę mojej rozkapryszonej cerze… Przypomnę, że dzień po tym jak pochwaliłam się Wam w miarę uspokojoną cerą, użyłam szczoteczki do mycia twarzy i zafundowałam sobie wysyp, jakiego moja cera nie doświadczyła od ok. 6 lat. Luty był pod tym względem naprawdę tragiczny, codziennie rano chciało mi się płakać na swój widok w lustrze. W marcu za radą Magdy (niezastąpionej w poszukiwaniu dobrych, naturalnych produktów do pielęgnacji) kupiłam żyworódkę, a po poleceniu Marty (na Snapie) zainteresowałam się Effaclarem Duo +. Oprócz tego raz w tygodniu zaczęłam myć twarz czarnym mydłem. Dziś mojej cerze wciąż jest daleko do stanu z okresu brania pigułek, ale po tamtym wysypie pozostały już głównie blizny (duuużo blizn). Czemu to zawdzięczam? Obstawiam, że głównie żyworódce, gdyż to po niej skóra najszybciej się uspokaja, staje się miękka i taka… zrelaksowana.
O antytrądzikowym działaniu żyworódki pisała kiedyś Alina Rose, więc polecam zajrzeć do jej artykułu jeśli interesuje Was ten temat.
W filmie wspominam też o foam rollerze, o którym nagrywałam kiedyś odcinek ZdrowoManii. Po przetestowaniu tego wałka zapragnęłam go mieć, bo choć jego używanie nie jest najprzyjemniejsze (a wręcz bolesne), tak późniejsze rozluźnienie mięśni rekompensuje wszystko. Nawet nie wiem jak opisać to uczucie przyjemnej relaksacji mięśni, którego doświadczam po masażu rollerem. Ciekawa jestem czy też polubiliście tak swoje wałki 🙂
Mój roller kupiłam na Allegro, kosztował ok. 35 zł.
Odkrycie z Biedronkowej akcji “Wiesz co jesz”, czyli surowe kakao. Pełne antyoksydantów, magnezu i innych wartości odżywczych. Nieprzetworzone jak sypkie kakao i nie “doprawione” jak gorzka czekolada. A co za tym idzie – naprawdę zdrowy i smaczny dodatek do owsianek, wypieków i koktajli. Z tym że smaczny moim zdaniem tylko kiedy faktycznie jest dodatkiem, spożywany solo może zniechęcić – jest twardy i gorzki. Ale w owsiance smakuje jak pyszna gorzka czekolada. Na pewno zagości w mojej kuchni na dłużej!
Notes Podróżniczki już kiedyś Wam pokazywałam, ale w filmie możecie lepiej przyjrzeć się jego wnętrzu. Ostatnio postanowiłam zrobić sobie mały powrót do przeszłości i odtworzyć wspomnienia ze wszystkich swoich zagranicznych podróży. Nie jest łatwo, ale zależy mi aby mieć to wszystko w jednym miejscu. Oprócz tego powoli szykuję się do majowego wyjazdu do Włoch i choć ogólnie nie jestem zwolenniczką szczegółowego planowania podróży, tak tym razem to konieczne, bo wyjazd będzie odrobinę bardziej skomplikowany logistycznie. Mój notes podróżniczki w marcu zaczął się zapełniać 🙂
W temacie podróży mam też jedno “odkrycie”, jakim jest EKUZ, czyli Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego. Odkrycia pewnie by nie było, gdyby informacja o karcie sama nie zapukała na mojego maila 😉 bowiem wyjeżdżając za granicę zazwyczaj jestem optymistką i nawet nie kupuję ubezpieczenia. Zawsze są to jakieś dodatkowe koszty, których czasami chce się uniknąć (choć wiadomo, że chytry dwa razy traci, ale na szczęście w tego typu sytuacjach jeszcze się o tym nie przekonałam). Z EKUZ nie mamy takiego problemu, bo karta jest darmowa i przysługuje każdemu, kto w Polsce posiada ubezpieczenie zdrowotne. Dzięki karcie podczas wakacji można skorzystać z publicznej opieki medycznej w krajach Unii Europejskiej, a także w Norwegii, Islandii, Liechtensteinie i Szwajcarii. Trzeba jednak wiedzieć, że nie we wszystkich krajach te usługi medyczne wyglądają tak samo i to co w Polsce jest w ramach NFZ w innym kraju może być płatne. Niemniej i tak uważam, że taką kartę warto posiadać i sama chętnie się w nią zaopatrzę. Wszystkie informacje na jej temat wyczytacie też w specjalnej aplikacji na smartfona, wystarczy w “sklepie” z aplikacjami wpisać EKUZ.
Ja swojej karty jeszcze fizycznie nie posiadam, ale uznałam, że warto powiedzieć Wam o niej już teraz.
Być może warto przypomnieć Wam również o zniżce na pierwszy nocleg z Airbnb, gdyż (zapewne tymczasowo) jest ona wyjątkowo wysoka – aż 131 zł! Program poleceń działa na zasadzie, że zniżkę otrzymujecie zarówno Wy jak i ja. Zniżkę możecie uzyskać rejestrując się za pomocą tego linka:
Uwaga: to jest wysokość zniżki na dzień dzisiejszy (7.04.2016) i może ona ulec zmianie. Wybaczcie tę przerwę na reklamę, bo Airbnb nie jest odkryciem miesiąca, ale skoro już weszliśmy na podróżnicze tematy to był to dobry moment aby o tym wspomnieć :).
Tu nie ma sensu się rozpisywać bo wszystko na ten temat było już w tym poście i tym filmie:
To też mój ulubiony odcinek ZdrowoManii tego miesiąca.
I tyle jeśli chodzi o marzec 🙂 już jestem ciekawa jakie odkrycia przyniesie kwiecień!