Lubię pisać posty “Tu i teraz” podczas podróży. I mam to szczęście, że już drugi raz piszę go mając w pobliżu prekursorkę tej serii, czyli Kasię :). Jesteśmy właśnie w Gdyni, gdzie z naszymi drugimi połówkami przyjechałyśmy na mini-mini wakacje połączone z udziałem w konferencji See Bloggers.
Parafrazując klasyka: “Lata nie ma, ale i tak jest zajebiście”.
Chciałabym…
…żeby choć troszeczkę udało nam się skorzystać z letniego, nadmorskiego klimatu. Marzyły nam się gofry (odhaczone), Fab chciał zjeść polską wersję “fish and chips” (odhaczone) i zmoczyć się w morzu, a ja chciałabym zobaczyć orłowskie molo i Kępę Redłowską. W słońcu. Może jutro.
Jestem wdzięczna za…
…bezpieczną podróż. Nie lubię podróżować samochodem, nie czuję się bezpiecznie na polskich drogach, dlatego zawsze jestem bardzo wdzięczna za każde bezpieczne dotarcie do celu.
Potrzebuję…
Słońca ;). I ciepłej kurtki lub swetra na jutrzejszy wieczór.
Czuję się…
Niewyspana i trochę zmęczona, ale zadowolona, że przyjechaliśmy do Gdyni dzień wcześniej, na totalnym luzie. Plany na ten dzień mieliśmy nieco inne (beztroski czas na plaży), ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Pracuję nad…
Nad niczym teraz nie pracuję, jestem na mikro-urlopie! 🙂
Cieszę się…
…że mam okazję spotkać się ze znajomymi blogerami z innych miast. To w sumie główny powód mojej wizyty tutaj, bo generalnie nie kręcą mnie takie konferencje i to pierwsza na którą się zdecydowałam. Lubię ten czas spotkań w blogerskim gronie, bo nigdy nie brakuje nam tematów do rozmów, inspirujemy się wzajemnie i wspieramy. Pod tym względem już nie mogę się doczekać jutra, bo z pewnością spotkam jeszcze więcej znajomych twarzy.
Tęsknię za…
Słońcem :D. Nie no, żartuję, wczoraj przez chwilę było ;). Ale w sumie to i tak tęsknię. A tak serio, to wiadomo, że na każdym wyjeździe ten punkt wygląda tak samo – tęsknię za Lunaskiem!
Czytam…
“Jakoś to będzie. Szczęście po polsku”. Przekroczyłam połowę i śmiało mogę polecić lekturę tej książki. Może posłużyć jako pretekst do refleksji nad polskim społeczeństwem i jego słabymi oraz mocnymi stronami. Fajnie tak spojrzeć z boku, z socjologicznego punktu widzenia na to, co jest naszą codziennością.
Czekam na…
Słońce oczywiście :D. I na jutro, liczę na ciekawy dzień.
No dobra, padam na nos, więc zbieram się spać. Za zdjęcia dziękuję Kasi i Fabowi!