Robienie zakupów online weszło nam już w krew. Kupujemy w ten sposób elektronikę, kosmetyki, suche produkty spożywcze… Wiemy, że często jest to nie tylko dużo wygodniejsze, ale i bardziej opłacalne, niż zakupy stacjonarne. Ale kiedy rozmawiam z kimś o zakupach spożywczych z uwzględnieniem produktów świeżych, często słyszę, że “to się nie opłaca, że ktoś lubi sam sobie wybierać warzywa, albo nie chce mu się czekać na dostawcę”. Ja kupuję w ten sposób regularnie od dość dawna, więc dobrze wiem, że wszystkie te obawy są nieco na wyrost. Bardzo się cieszę, że teraz w ramach współpracy z moim ulubionym sklepem mogę Wam opowiedzieć i pokazać jak to wygląda od kuchni. Muszę jednak zaznaczyć, że wszystko co opisuję, dotyczy jedynie Frisco.pl. Inne tego typu sklepy działają inaczej, np. Wasze zamówienia pakowane są przez pracowników kompletujących te zakupy podczas wędrówek po zwykłym markecie.
Dlaczego robię zakupy online?
Zacznijmy od podstaw ;). Powodów jest sporo i jako że w dalszej części posta czeka Was sporo czytania, najwygodniej będzie, jak tutaj posłużę się punktami:
- oszczędzam czas, bo zakupy w domu zajmują mi ok. 5-15 minut, a wyprawa do supermarketu to kwestia kilku godzin
- oszczędzam pieniądze, bo nie kupuję niepotrzebnych rzeczy i mam kontrolę nad swoim koszykiem
- nie muszę dźwigać zakupów, dostawca wnosi mi je do mieszkania
- nie tracę czasu na szukanie czegoś na sklepowych półkach (np. przypraw), sklepowa wyszukiwarka umożliwia mi szybkie znalezienie czegoś po nazwie, marce, posortowanie po cenie itp.
- nie muszę stać i denerwować się w kolejkach, nikt mnie nie popycha swoim wypchanym wózkiem, nie muszę słuchać kłótni ludzi sprzeczających się o miejsce w kolejce itp.
- wiecznie zapominam coś kupić, a kupując online mam później jeszcze kilka godzin na zmianę zamówienia. Tak samo kiedy np. kupię coś, a potem Wojtek wraca z pracy i okazuje się, że był po drodze na zakupach. Wtedy usuwam “zdublowane” produkty ze swojego wirtualnego koszyka (jeśli jeszcze mam taką możliwość).
Wszystko można sprowadzić do jednego słowa, a jest nim wygoda.
zakupy na Frisco.pl
Dlaczego robię zakupy na Frisco.pl?
Nie, nie dlatego, że z nimi współpracuję, bo robiłam to też wcześniej :D. A czy istnieje dla blogera bardziej komfortowa sytuacja niż współpraca z firmami, z usług których korzystają również prywatnie? Nawet nie wiecie, jak ucieszyła mnie propozycja zwiedzenia magazynu i zobaczenia tego wszystkiego od kuchni :).
Stawiam na Frisco.pl przede wszystkim dlatego, że tu spotkałam się z najlepszą jakością produktów i najbardziej profesjonalną obsługą klienta. Sklep ten istnieje od 11 lat i na chwilę obecną jest liderem rynku, jeśli chodzi o zakupy spożywcze online w Warszawie. Jako że Frisco.pl działa wyłącznie online, specjalizuje się w tego typu sprzedaży. Niestety na chwilę obecną świeże produkty można kupować tylko na terenie Warszawy i okolic, ale pozostałe rzeczy (np. kasze, mąki, itp.) możecie kupować również w innych miastach, są one dostarczane za pośrednictwem firmy kurierskiej.
Oczywiście to nie tak, że już w ogóle nie robię zakupów stacjonarnie. Zdarza mi się kupić coś “offline” przy okazji wizyty w Lidlu (gdzie, jak wiecie, jeżdżę głównie po zakupy sportowe :D), albo kiedy muszę mieć coś JUŻ TERAZ NATYCHMIAST. Ale większe zakupy robię głównie online.
Jak usprawnić sobie zakupy spożywcze online?
Moje zakupy na Frisco.pl zazwyczaj trwają max. kilkanaście minut. Przede wszystkim dlatego, że tworzę sobie listy zakupowe z moimi ulubionymi produktami i to z nich wybieram to, co chcę kupić. Zazwyczaj nie przeglądam asortymentu całego sklepu i tym samym unikam wielu pokus. Tutaj tworzę sobie też listę “do kupienia” do której na bieżąco dorzucam kończące się produkty.
Na mojej liście “do kupienia” jest też zestaw “podziel się posiłkiem”, który przy okazji można kupić dla potrzebujących. Robiąc zakupy głównie przez listy zakupowe, można nie zauważyć tej opcji, więc dodałam ją sobie tutaj, aby pamiętać.
Zawsze przed wrzuceniem do koszyka czegoś nowego, sprawdzam skład tego produktu. Można się z nim zapoznać na jego podstronie.
W przypadku wielu produktów świeżych, ważny jest też termin przydatności. Ten można sprawdzać bez wchodzenia na podstronę, wystarczy najechać na zdjęcie i data przydatności do spożycia wyświetla nam się z w lewym dolnym rogu fotki. Widać to na przykładzie drugiej mozzarelli:
Co dalej dzieje się z moim zamówieniem?
To, jak we Frisco.pl kompletowane są zamówienia, jest dla mnie jakimś logistycznym kosmosem. Serio, mój malutki móżdżek tak do końca nie ogarnął, jak działają te wszystkie kody i jak to się dzieje, że ostatecznie wszystkie rzeczy trafiają do właściwego vana (a jest ich 36 i wszystkie są załadowywane i wyjeżdżają mniej więcej w tym samym momencie). Postaram się Wam to dzisiaj opowiedzieć w pewnym uproszczeniu. Kto obserwuje mnie na Insta Stories, mógł zobaczyć to wszystko też w formie video :).
Na początku zamówienia są szykowane bez podziału na poszczególnych klientów. Pracownik chodzi pomiędzy regałami, wybiera zamówione przez klientów produkty i układa je na taśmie, która zawozi je do sortowania. Dzięki zbiorczemu pakowaniu poszczególnych kategorii cały proces jest szybszy i uniemożliwia ewentualne faworyzowanie jakichś klientów. Pracownicy korzystają tu ze specjalnych urządzeń działających w oparciu o kody kreskowe, co bardzo ogranicza możliwość wystąpienia pomyłki.
Oddzielnie szykowane są produkty zwykłe (kasze, mąki, kosmetyki itp.), oddzielnie świeże (owoce i warzywa, mięsa itp.), oddzielnie te wymagające przechowywania w chłodni (np. nabiał) lub mroźni (lody i mrożonki). Tu warto dodać, że jeśli chodzi o produkty świeże, to nie są one magazynowane we Frisco.pl. Minimum dwa razy dziennie są dostarczane do magazynu przez dostawców, w modelu “just in time”. Tego samego dnia trafiają do naszych koszyków i w efekcie do domów. Droga takiego produktu jest więc znacznie skrócona, nie leży on w supermarkecie, nie jest macany przez dziesiątki dłoni… Jest sprowadzony specjalnie dla Was. Na tym etapie odbywa się też kontrola jakości. Przykładowo każde opakowanie jajek jest przeglądane pod kątem tego, czy żadne z nich nie uległo uszkodzeniu. Sprawdzany jest też wygląd warzyw i innych produktów świeżych.
Kolejnym krokiem jest sortowanie produktów już pod konkretne zamówienia. Odbywa się to automatycznie, za pomocą maszyny stworzonej na bazie mechanizmów działających na niemieckiej poczcie. Dziennie sortuje się średnio 50 tysięcy produktów, czyli ponad 18 mln rocznie. Taśma każdego dnia pokonuje aż 80 km. Te widoczne na zdjęciu “szuflady” to nasze wirtualne koszyki 😉 taśmą na górze jadą sobie różne produkty i dzięki kodom kreskowym “wiedzą” do której szufladki mają wlecieć. Sorter obsługuje 60 klientów jednocześnie.
Następnie do takiej szufladki podchodzi pracownik, pakuje jej zawartość do koszyka i kolejną taśmą posyła koszyk dalej. Do tego momentu wszystkie zamówienia są anonimowe, dopiero na ostatnim etapie wkładania koszyków na stelaże (na których wjeżdżają do samochodu) siatki są oklejane imieniem i nazwiskiem klienta i godziną dostawy.
Tutaj widać stelaże czekające na kolejny przyjazd vanów. Inne stelaże na ten sam załadunek czekają w chłodni. Samochody Frisco wyjeżdżają na miasto 2-3 razy. Samochodów jest 36, a jeden przejeżdża dziennie średnio ok. 150 km. Niestety, kiedy my byliśmy w magazynie, wszyscy kierowcy byli w terenie i nie mogliśmy zobaczyć procesu załadunku. Dlatego ja nadal nie ogarniam, jak oni to ogarniają 😉 ale mogę Wam pokazać ten załadunkowy “rytuał” na zdjęciach, które otrzymałam od Frisco.
Frisco.pl, w przeciwieństwie do niektórych marketów, nie proponuje klientom zamienników niedostępnych produktów. Stany magazynowe są kontrolowane na bieżąco, więc ewentualne braki stanowią maleńki margines (99,6% zamówionych przez klientów produktów trafia do nich bez żadnych zamienników). Popieram tę politykę, bo dawanie zamienników może być kłopotliwe, kiedy ktoś zwraca uwagę na składy lub jest na coś uczulony. Oczywiście zamiennika zawsze można nie przyjąć, ale to dodatkowe zamieszanie.
Dlaczego tyle folii?
Moją grupą docelową są świadomi konsumenci, którym nie jest obojętna również ekologia, dlatego nie dziwią mnie Wasze pytania o foliowe opakowania. Ja też, kiedy za pierwszym razem zamówiłam coś online, przeraziłam się ilością siatek, w jakich przyszły do mnie moje zakupy. Nie inaczej było w przypadku Frisco.pl. I jako że sklep po każdym zamówieniu prosi o wypełnienie ankiety z oceną, czy wszystko poszło OK, trochę im te foliowe opakowania wygarnęłam ;). Bardzo szybko otrzymałam odpowiedź wyjaśniającą tę kwestię. Wtedy tak do końca nie wiedziałam o co w tym chodzi, ale podczas mojej wizyty w magazynie wszystko stało się jasne. Niestety można powiedzieć, że funkcjonuje tutaj zasada “coś za coś”. Ten zautomatyzowany system pakowania i dostarczania produktów prosto od dostawców wymaga tego, aby produkty były zapakowane w taki sposób. Są na nich naklejone kody kreskowe, na podstawie których maszyna sortuje zamówienia dla poszczególnych klientów. Ma to też swoje plusy, produkty docierają do nas w tak świetnym stanie m.in. dlatego, że dzięki tym opakowaniom nie były wymacane przez dziesiątki rąk ;). Dodatkowo dzięki takiemu systemowi dostaw sklep nie generuje strat żywności, bo zamawia ją tylko w takiej ilości, jaką zamówili klienci.
Niemniej doskonale rozumiem, że niektórych ta ilość folii może nieco razić i jeśli Was to pocieszy, Frisco cały czas dąży do tego, aby zmienić ten system pakowania na przyjaźniejszy planecie. W tym celu m.in. odwiedzane są targi opakowań, podczas których poszukuje się nowych, optymalnych zarówno dla systemu segregacji, jak i dla ceniących ekologiczne rozwiązania klientów opcji.
Jeśli chodzi o torebki, w które pakowane są zakupy, to są one produkowane z biodegradowalnej folii, która rozkłada się pod wpływem promieni słonecznych. Dodatkowo, jeśli nie chcecie mieć ich na sumieniu 😉 możecie oddawać je kierowcy.
Niemniej nie będę ściemniać – tego typu zakupy online zdecydowanie nie są dla ludzi żyjących zgodnie z ideą zero waste, ale to chyba dość oczywiste.
MITY na temat zakupów online
Ostatnio na Insta Stories poprosiłam Was, abyście opowiedzieli mi dlaczego nie robicie zakupów online. Większość z z odpisujących mi osób napisała, że chętnie by z tego korzystała, ale w swojej miejscowości nie ma takiej możliwości. Z tym trudno dyskutować, ale do pozostałych obaw postanowiłam się odnieść. Być może tym samym rozwieję Wasze wątpliwości i przekonam do wypróbowania tego rodzaju zakupów 🙂 na końcu wpisu znajdziecie kod rabatowy, który może Wam się przydać, jeśli będziecie chcieli przetestować Frisco.pl.
Trzeba długo czekać na kierowcę
W niektórych sklepach faktycznie te czasowe okna dostawy są dość długie. Na Frisco.pl na szczęście wybiera się dość precyzyjny, bo zaledwie godzinny przedział czasowy. Dodatkowo możecie zaznaczyć opcję, że wyrażacie zgodę, aby kierowca zadzwonił do Was, jeśli wcześniej będzie Was miał po drodze. Co prawda optymalną trasę kierowców wcześniej ustalają specjalne algorytmy, ale czasami faktycznie zdarza się, że może on przyjechać do Was wcześniej. To rozwiązanie jest też bardziej ekologiczne (samochód robi mniej kilometrów), więc jeśli tylko mogę wcześniej przyjąć swoje zakupy – z chęcią z tej opcji korzystam. Dostawy odbywają się w godzinach 6-23, więc każdy znajdzie dla siebie optymalny czas na umówienie się z dostawcą.
Zakupy spożywcze online są droższe
Powiem szczerze, że jeśli chodzi o ceny pojedynczych produktów, to nie wiem czy tak jest. Nie mam pamięci do cen, tym bardziej, że u nas zakupy spożywcze robi głównie Wojtek. Ja natomiast kupuję karmę dla Luny i ostatnio odkryłam, że identyczna jest dostępna na Frisco.pl. Co mnie zaskoczyło – jest tutaj tańsza, niż w sklepie zoologicznym, w którym zawsze kupowałam ją najtaniej. Ucieszyło mnie to odkrycie, bo w końcu nie będę musiała dopłacać za przesyłkę samej karmy :).
Generalnie Frisco.pl daje swoim klientom gwarancję najniższej ceny. Działa to tak, że specjalny algorytm codziennie sprawdza ceny najpopularniejszych produktów w innych sklepach internetowych i ustala we Frisco.pl najniższą cenę. Produkty te są oznaczone etykietą “najtaniej w sieci” i jeśli gdzieś znajdziecie je w niższej cenie, sklep zwróci Wam podwojoną różnicę.
Ja mam takie spostrzeżenia, że kiedy dawniej robiliśmy duże zakupy w supermarketach, wydawaliśmy na nie więcej, niż teraz wydaję kupując online. Powód jest prosty – podczas zakupów na Frisco.pl cały czas widzę wartość swojego koszyka. Zdarza się, że popłynę i uzbiera mi się za duża kwota, ale wtedy przeglądam swój wirtualny koszyk jeszcze raz i zazwyczaj okazuje się, że z czegoś spokojnie mogę zrezygnować. W internecie też nikt nie stosuje na mnie trików marketingowych, nie muszę np. przejść przez cały sklep, aby kupić pieczywo, a jak robię zakupy na głodniaka, to idę do kuchni zrobić sobie kanapkę, bo włożenie dodatkowej rzeczy do koszyka niestety mi nie pomoże ;).
Na Frisco.pl często są też jakieś promocje, np. wysyłają na maila kody ze zniżką na zakupy lub na darmową dostawę. Aktualnie trwa też konkurs, w którym można wygrać rok zakupów za darmo.
Dodatkowo wychodzę z założenia, że czas to pieniądz i nawet jeśli miałabym zapłacić za takie zakupy kilka złotych więcej, to cenniejszy dla mnie jest czas, który zaoszczędzę dokonując tych zakupów dosłownie w kilka minut, bez wychodzenia z domu.
Obawiam się o jakość produktów – mogę dostać brzydkie, np. zgniłe owoce lub warzywa
To chyba najczęściej zgłaszana przez Was obawa, a mnie się to jeszcze nigdy nie zdarzyło. Raz tylko trafiła mi się obita papryka, ale to i tak było nic w porównaniu z tym, co czasami widziałam w stacjonarnych sklepach. Ja uważam dokładnie odwrotnie – często w zwykłym markecie mam problem, aby kupić idealnie świeże warzywa. Jeśli jednak już coś takiego Wam się przytrafi (w końcu to naturalny produkt i cały czas zachodzą w nim procesy prowadzące do psucia się) – napiszcie o tym do Frisco. Będziecie zaskoczeni ich reakcją, gwarantuję Wam to 🙂 są nastawieni bardzo pro-kliencko i biorą sobie do serca wszystkie uwagi. Ja przekonałam się o tym tylko raz, kiedy dostawca się spóźnił z powodu awarii samochodu (dostałam wtedy bon rabatowy na następne zakupy), ale wiem od innych, że wszelkie “spory” są rozwiązywane na korzyść klienta i dzieje się to szybko, sprawnie i w miłej atmosferze.
Ktoś napisał mi też, że obawia się, że dostanie produkt z krótkim terminem przydatności. Tu nie ma takiej obawy, bo datę przydatności widzicie już na etapie wybierania produktów i to Wy decydujecie, jaki produkt (z jaką datą) do Was trafi.
Boję się, że mrożonki lub lody ulegają procesowi rozmrożenia podczas transportu
W magazynie produkty mrożone przechowywane są w mroźni, w której panuje temperatura -18 stopni. Jest ona utrzymywana podczas transportu, ponieważ produkty zabezpieczane są dodatkowo suchym lodem. Ogólnie warto podkreślić, że Frisco Vany są przystosowane do przewożenia każdego rodzaju żywności. Panuje w nich temperatura max. kilkanaście stopni, a w części chłodniczej ok. 6 stopni Celsjusza. Zabezpieczenie produktu mrożonego suchym lodem pozwala utrzymać temperaturę -18 stopni przez co najmniej 5 godzin.
Ufff! Wydaje mi się, że wyczerpałam temat… A jeśli nie to też dobrze, bo muszę zostawić coś dla innych blogerów biorących udział w tej fajnej kampanii odsłaniającej tajemnice zakupów na Frisco.pl. Przyznacie, że to bardzo fajne, że za pośrednictwem naszych blogów Frisco zaprosiło Was do swojego magazynu. Dodatkowo podrzuciło też kody rabatowe na Wasze pierwsze zakupy, abyście mogli zobaczyć, jak to wygląda w praktyce. Na hasło MANAGERKA30 otrzymacie rabat 30 zł przy pierwszych zakupach o wartości min. 150 zł. Kod jest ważny do końca października 2017. Kod ten wpisuje się na końcu, przy podsumowaniu zamówienia.