Zapraszam na kolejny mój blogowy prezentownik, którego wyróżnikiem jest to, że staram się zamieszczać w nim głównie rzeczy przetestowane przeze mnie osobiście (zeszłoroczne znajdziecie tutaj). W tym roku pojawi się jednak też druga kategoria przedmiotów i będą to wybrane przeze mnie rzeczy polskich marek, które podpowiedzieliście mi na Instagramie. Tutaj jednak zaznaczam, że ja tych rzeczy nie testowałam osobiście.
Sprawdzone przeze mnie
1. Szczoteczka elektryczna to bardzo popularny pomysł na prezent. Do mojego zestawienia trafia ta, którą od ponad 13 miesięcy osobiście testuję w ramach współpracy z marką Oral-B. Mogę więc w pełni podpisać się pod jej skutecznością, co potwierdził pozytywny wynik mojego ostatniego przeglądu stomatologicznego. Genius 10000 N Rose Gold jest elektryczną szczoteczką soniczno-rotacyjną, której głównym atutem jest okrągła, wykonująca 3 rodzaje ruchów główka. Połączenie technologii ORP (ruch oscylacyjno-rotacyjno-pulsacyjny) z falami dźwiękowymi o odpowiedniej częstotliwości powoduje, że czyścimy zęby w najdokładniejszy i najprostszy możliwy sposób (okrągła główka nie wymaga stosowania specjalnej techniki wymiatającej).
Aktualnie polecaną przeze mnie szczoteczkę możecie kupić z rabatem -100 zł pod tym linkiem. Kod zniżkowy GENIUS100 działa do 24 grudnia.
Poza kodem jest prowadzona również akcja typu cashback, co jest dodatkową szansą na oszczędność :).
2. Te kubki z Make me wonderland dostaliśmy od bliskiej koleżanki rok temu i są cudowne. Przepiękne. Idealne na zimę, choć ja korzystałam z nich przez cały rok.
3. Masażer wibracyjny Kica to super gadżet dla osób uprawiających sport i potrzebujących czasami (czasami często ;)) rozmasować mięśnie. Można też za jego pomocą rozluźnić napięte mięśnie karku po zbyt długim siedzeniu za biurkiem. Podobno ma też działanie antycellulitowe – wierzę i lubię masować nim te problematyczne pod tym względem partie ciała, ale mam problem z regularnością, więc nie mogę ocenić działania. Ja korzystam z niego np. po intensywnych treningach, kiedy chcę zapobiec zakwasom.
4. Narzutka Mój kraj taki piękny to mój hit tej jesieni. Trochę brakuje mi w niej jakiegoś zapięcia, dzięki któremu w chłodniejsze dni byłoby mi w niej cieplej, ale rozważam dorobienie czegoś samodzielnie. Peleryna miejscami trochę się zmechaciła, ale można to wygolić, więc nie jest to jakiś duży problem. Jeśli chodzi o pranie – wymaga użycia delikatniejszego trybu w pralce. Mimo wszystko jednak ja na wiosnę chyba kupię sobie drugą w innym kolorze, bo wygoda jest dla mnie na pierwszym miejscu.
5. Rozświetlacz Fridge to jeden z moich ulubionych kosmetyków kolorowych. Nie poznałam jeszcze osoby, która nie byłaby z niego zadowolona. Ma konsystencję musu, daje piękny, delikatny efekt i chyba nie ma dna 😉 prędzej się przeterminuje, niż go zużyję, bo ja nie robię makijażu codziennie.
6. Perfumy naturalne Ferity to pierwsze naturalne perfumy w płynie, z jakimi mam do czynienia. Dostałam do wypróbowania próbki każdego z 4 zapachów i zupełnie nie potrafię wskazać jednego ulubionego. Każdy ma w sobie jakąś fajną nutę zapachową. I co dla mnie najważniejsze – zapachy są delikatne, niegryzące. Ja ze zwykłymi perfumami mam taki problem, że strasznie gryzą mnie w gardło.
7. O elektrostymulatorze przeciwbólowym był u mnie na blogu osobny post, więc nie będę się rozpisywać.
8. Serum Look of love to mój kolejny kosmetyczny hit tego roku. Na początku podchodziłam do niego, jak pies do jeża, bo niepokoiła mnie ta gęsta, oleista konsystencja… Producent deklaruje, że jest to produkt zarówno pod oczy, jak i na całą twarz, ale ja bardzo obawiałam się wysypu po przykryciu swojej twarzy tak ciężką, odżywczą kołderką. Odważyłam się jednak i nie żałuję! Teraz używam tego serum tylko na całą twarz. Skóra jest po nim nawilżona, uspokojona i wygląda zdrowo.
9. Ta torba na rzeczy treningowe z Decathlonu świetnie zdaje u mnie egzamin. Jest bardzo pojemna i ma kilka praktycznych przegródek. Ja mam czarną, polecam.
10. Plakaty, które możemy włożyć w swoje ramki i które przedstawiają np. mapy naszych ulubionych miast, to bardzo fajny pomysł na prezent.
11. Niezmiennie polecam bony prezentowe do mojej ulubionej kosmetolożki Natalii. Aktualnie Natalia uruchomiła też konsultacje online.
12. Dezodorant naturalny marki La le świetnie się u mnie sprawdził, więc jeśli chcecie komuś bliskiemu sprezentować coś ekologicznego i sprzyjającego zdrowiu, to polecam sprawdzić.
Książki
Przejdźmy teraz do książek. Każdą z tych propozycji przeczytałam osobiście. Dwie pierwsze poznałam i prezentuję w ramach współpracy z wydawnictwem.
Jeśli zdecydujecie się na zakup którejś z nich, warto zrobić to przez stronę “Sprezentuj”, na której każda kolejna, dodana do koszyka książka zwiększa rabat.
1. “W cieniu Everestu” – to świetna propozycja dla miłośników wspinaczki wysokogórskiej. Książka ta jest nieco inna od tych napisanych przez himalaistów, ponieważ jej autorka skupia się na opisywaniu życia w jednej z baz pod Mount Everest. Poznajemy więc historie wielu osób pochodzących z różnych krajów, mających zupełnie inne cele, doświadczenia i motywację do zdobycia najwyższej góry świata. Poza tym, co dla mnie było chyba nawet ciekawsze, możemy poznać funkcjonowanie takiej bazy od kuchni. Kto w niej gotuje, jak wygląda toaleta, czy to miejsce jest bezpieczne, czy Everest faktycznie tonie w śmieciach, czy szerpowie są godnie wynagradzani za swoją ciężką i ryzykowną pracę? Przeczytałam tę książkę z wielką ciekawością i uważam, że jest świetnym pomysłem na prezent dla osób ciekawych świata.
2. “Turbulencja” – autorem tej niezwykle ciekawej książki jest kapitan Dariusz Kulik, pilot z wieloletnim doświadczeniem i twórca kanału na YouTube o tematyce lotniczej. Samoloty i wszystko, co wiąże się z obsługą ruchu lotniczego, to temat intrygujący dużą część społeczeństwa. Każdy, kto choć raz leciał samolotem, zadawał sobie na pewno pytanie, jak to wszystko funkcjonuje za kulisami. Tutaj poznamy odpowiedź na chyba każde pytanie, jakie może pojawić się w naszej głowie. Odpowiedziami będą usatysfakcjonowane zarówno osoby bardzo wnikliwe, jak i takie jak ja, które niekoniecznie są w stanie zrozumieć te wszystkie techniczne aspekty, ale lubią poszerzać swoją wiedzę ogólną. Polecam, bardzo ciekawa lektura i jestem pewna, że taka książka ucieszy wiele osób!
3. “Jak nie umrzeć przedwcześnie” – to chyba moja ulubiona książka o zdrowym stylu życia, którą przeczytałam w tym roku. Czytałam ją w aplikacji Empik na początku pandemii, a później kupiłam sobie też wersję papierową. Ogrom podpartej badaniami naukowymi wiedzy i motywacji do zdrowego odżywiania.
4. “Psychologia miłości”– to rewelacyjna lektura dla każdego, bez względu na to, czy jest się aktualnie w związku, czy nie. Świetnie opisuje cały proces relacji pary – od etapu początkowej namiętności aż do rozpadu związku. Bardzo polecam!
5. “Ginekolodzy – tajemnice gabinetów” – świetna książka o kobiecym zdrowiu, moim zdaniem to obowiązkowa lektura dla każdej kobiety. Świetny prezent dla mamy, siostry lub przyjaciółki.
6. “TOPR – by inni mogli przeżyć” – to moja ulubiona lektura wiosennego lockdownu. Momentami wstrząsająca, czasami wzruszająca, otwierająca oczy na wiele problemów i przede wszystkim pełniąca rolę edukacyjną, jak nie zachowywać się w górach. Bardzo polecam nie tylko miłośnikom gór!
Wspieramy polskie firmy
Druga część wpisu zawierać będzie wybrane przeze mnie rzeczy z polecanych przez Was, niewielkich polskich firm. Jak już wspomniałam – nie testowałam ich osobiście, nie wiem więc nic na temat ich jakości. Z tego powodu też nie będę ich opisywać, a jedynie je Wam podlinkuję. Zachęcam do zapoznania się z ofertą tych miejsc, bo ja z każdego wybrałam tylko jakiś jeden symboliczny przedmiot, ale można znaleźć w nich też inne, warte uwagi rzeczy.
1. Kardigan z wysokogatunkowej bawełny.
2. Nagle przestał mi działać link do tego plecaczka, możliwe, że jest chwilowo wyprzedany, ale polecam zajrzeć do tej gdyńskiej manufaktury torebek i plecaków.
5. Rękawiczki umożliwiające obsługę telefonu.
6. Niedawno prosiłam Was o polecenie płaszczy przeciwdeszczowych. Już wtedy dość często pisaliście o tym.
1. Świeca sojowa o leśnym zapachu Staroświeczka.
5. Zestaw kosmetyków Cruelty Free. To tylko przykład, wybór zestawów prezentowych na Triny jest szerszy.
Kupując w jakimś miejscu plakat upewnijcie się, czy jest on sprzdawany solo, czy z ramką.
2. Półmisek.
4. Pościel.
5. Obraz “Mapa świata” z mchu płaskiego.
6. Plakat “Pies i dziewczyna normalna rodzina”
8. Pościel.
9. Plakat “Mój ulubiony kolor”
1. Album na pierwszy rok życia dziecka.
6. Podręcznik, zeszyt ćwiczeń lub akcesoria do kaligrafii.
Ufff, to już wszystkie moje propozycje. Mam nadzieję, że coś Was zainspiruje i znajdziecie pośród tych propozycji coś, co sprawi radość Wam, lub Waszym bliskim.