Jak to dobrze, że ten tydzień już minął. W poniedziałek obudziłam się z motywacją na poziomie dywanu i bardzo mnie to zaniepokoiło, bo mojej listy “do zrobienia w tym tygodniu” w ogóle to nie interesowało. Szybko jednak doszłam do wniosku, że nie jest to kwestia lenistwa, tylko fizycznie byłam mocno osłabiona – dopadła mnie jakaś infekcja gardła i mój organizm chyba skierował wszystkie siły do walki z nią. Głupia sprawa kiedy nie mam żadnych zewnętrznych objawów choroby, a mimo to czuję się jak kapeć. Początek miesiąca rządzi się jednak swoimi prawami, więc nie pozostało mi nic innego jak zacisnąć zęby i robić swoje. I tu jestem z siebie dumna, bo pomimo swojej osłabienia nic nie odwołałam, poszłam nawet na taniec, na który w ogóle nie miałam siły. Na szczęście atmosfera na zajęciach i dźwięk muzyki czasami działają jak zastrzyk energii.
Aaaa, co do zdjęcia to wracając ze spotkania stałam w korku i nudziło mi się
[gumka na nadgarstku – po tym zawsze mnie poznacie]
uważajcie na swoich czworonogów, przy tak ciepłych zimach kleszcze nie śpią.
na blogu Kobieta w e-biznesie znajdziecie krótki wywiad ze mną (temat przewodni to blogowanie).
Historia, która przywraca wiarę w internautów – warto przeczytać.
11 dróg, którymi warto przejechać chociaż raz w życiu – ja póki co zaliczyłam 1 (słownie: jedną ;))
W poniedziałek opublikowałam nową ZdrowoManię.
A w piątek na bloga wjechała domowa granola z patelni, również z filmem:
Dodatkowo cały czas na blogu trwają porządki – w wolnych chwilach podmieniam zdjęcia w starych postach a przy okazji odkrywam jakieś wpisy, których potencjał nie został wykorzystany kiedy było Was tutaj o wiele, wiele mniej. O nich też będę przypominać w tej kategorii przeglądu. Na dobry początek – post o poszerzaniu wiedzy ogólnej.
Na dziś to tyle, szczerze mówiąc niedawno wróciłam do domu i marzę już tylko o gorącej kąpieli i jakimś masażu, co przy dniu kobiet chyba należy mi się jak psu buda ;). Ale jeszcze coś, bo chcąc użyć tego powiedzonka nie byłam pewna co prawidłowo według niego się temu psu należy (buda czy zupa?). Znalazłam takie oto wyjaśnienie profesora Bańko i postanowiłam dodać je do tego przeglądu jako ciekawostkę
Miłego poniedziałku!