Podsumowanie tego tygodnia mogłabym zacząć od stwierdzenia, że był to kolejny tydzień wyjęty z życiorysu… Ale nie było tak źle. Fakt, już w poniedziałek rano zostałam sprowadzona na ziemię diagnozą pt. “zapalenie oskrzeli” i nakazem siedzenia w domu przez cały tydzień, ale ostatecznie postanowiłam się nie załamywać. Wszak wszystko zależy od naszego nastawienia… Tak, pewnie ZdrowoMańka będzie w tym tygodniu opóźniona, ale świat się od tego nie zawali… Tak, ominęły mnie spacery w pewnie najpiękniejsze dni tej jesieni, ale w domu też jest co robić… Z przyjemnością zamieniłam się w kurę domową. Porządki, gotowanie, planowanie zmian w mieszkaniu… Do tego dobra lektura i jakoś ten czas minął. Może nie mogłabym tak żyć przez cały czas, ale taki przymusowy urlop też ma swoje plusy.
W związku z powyższym nie mam za bardzo zdjęć, ale postaram się zapełnić ten przegląd tygodnia inaczej.
Nie wiem czy Wam wspominałam, ale uwielbiam kryminały. Dlatego poszukując lektury na te dni, w pierwszej kolejności zawędrowałam na wirtualną półkę (mam abonament na Legimi.com) właśnie z tym gatunkiem. W oko wpadła mi “Dziewczyna z pociągu”, podobno niesamowicie wciągający bestseller… Szybko skojarzyłam, że okładka tej książki przewinęła mi się gdzieś w blogosferze i faktycznie – polecała ją ostatnio Styledigger. I cóż – książka jest rewelacyjna, niesamowicie wciąga i ekspresowo się ją czyta. Może nawet zbyt ekspresowo, nie lubię kiedy dobra lektura kończy mi się po jednym dniu ;). Co prawda muszę przyznać, że całą zagadkę rozgryzłam zdecydowanie zbyt szybko, a naprawdę rzadko mi się to zdarza… Nie powiem jakiej zasady trzymam się przy czytaniu kryminałów, bo niechcący mogłabym kogoś naprowadzić na rozwiązanie tej historii… Ale abstrahując od zawiłości zagadki – książka i tak jest super, polecam na jesienne wieczory albo weekendy.
W końcu! Zmieniliśmy tapetę! Planowałam tę zmianę praktycznie od położenia poprzedniej ;). Tamta nie nadawała się do… mieszkania blogera. Możecie się śmiać, ale naprawdę ciężko było cokolwiek sfotografować na jej tle. Możecie to zobaczyć na kilku zdjęciach: 1, 2, 3.
Dwa pierwsze od prawej zdjęcia na górnej półce to zdjęcia z młodości mojej nie żyjącej już babci. Uwielbiam je, takie stare zdjęcia mają niesamowity klimat.
Jeszcze co do tapety… Oczywiście lepsza byłaby prawdziwa cegła, tylko kto by ją czyścił? Nie no, tak serio to koszt położenia cegły byłby jakieś 10 razy wyższy, a ja ostatnio naprawdę mam co robić z pieniędzmi…
Ten plakat dostałam kiedyś w prezencie od marki Magnat. Cytat pochodzi z jednej z moich ulubionych książek “Siła serca”
W temacie mieszkania – uporządkowałam w końcu swoje fotograficzne akcesoria, dorobiły się własnej, poświęconej im szuflady. Odzyskuję ostatnio wenę do fotografowania, jest dobrze.
Jedną z najfajniejszych rzeczy w blogowaniu jest to, że można publicznie podpisać się własną twarzą i nazwiskiem pod fajnymi inicjatywami. Dziś chcę Wam pokazać piękną koszulkę z podobizną Luny, a przy okazji zwrócić uwagę na problem (nie)sprzątania po psach. Nie róbmy tematu tabu z kup 😉 sprzątnięcie po psie zajmuje dosłownie kilka sekund i nie boli, nie śmierdzi, nie jest to w żaden sposób wstydliwe… Wstydzić się powinni ci, którzy obok kupy swojego psa przechodzą obojętnie. Warto podkreślać to również o tej porze roku, bo ludziom się wydaje, że teraz nikt nie korzysta z trawników… Ależ korzystają z nich chociażby inni psiarze! Wchodząc na trawnik aby posprzątać po swoim psie trafiamy na istne pole minowe. Zakładam, że nie czytają mnie osoby, które obok kup swoich psów przechodzą obojętnie, ale może czas rozprawić się z tymi niesprzątającymi? Może trzeba zwrócić im uwagę? Nie dawajmy na to przyzwolenia. Wpadnijcie na stronę www.kuponsponsorowany.pl i zobaczcie jak poważny jest to problem i jak z nim walczyć.
A jeśli chodzi o minusy blogowania to wspominałam o nich ostatnio na Snapchacie 😉 ale nie ściągnęłam tego fragmentu “My story”, natomiast udało mi się ściągnąć kilka innych. To z nich powstało kolejne Snapchat Story, które nie jest widoczne na moim kanale, dostęp do niego macie tylko Wy – czytający przeglądy tygodnia. Choć przyznam, że zastanawiam się czy to upublicznić na youtubie… Tylko że teraz jak udostępnię to filmy chyba pokażą się ludziom w subskrypcjach jakby były dodane hurtem i wyjdę na nawiedzoną 😀
Recenzja ebooka “Kobiecy biznes. Jak założyć i rozwinąć własną działalność”.
Mój stosunek do suplementacji diety.
Dwa pyszne przepisy. Pesto z jarmużu.
I rozgrzewająca, jabłkowa komosanka – pycha! Zamiast komosy możecie użyć kaszy jaglanej 🙂
Norweskie fiordy z perspektywy kajaka – cudo 🙂
No dobra, może nie jestem normalna wzruszając się rocznicą ślubu rodziców jakiejś nawet nie poznanej osobiście YouTuberki, ale… No wzruszyłam się i już.
Jak się skutecznie zrelaksować. Uważny spacer to nie to samo co zwykły spacer!
Dwie moje (i nie tylko ;)) gościnne wypowiedzi na temat zdrowego odżywiania na innych blogach… 1 i 2
Ta strona może Wam się przydać. Poleciła mi ją moja lekarka i planuję sprawdzić czy to faktycznie działa… Świat przychodni, czyli lista przychodni mająca na celu ułatwienie nam znalezienie specjalisty z najkrótszym terminem oczekiwania na wizytę. Korzystał ktoś?
Czy social media to ściema? Historia Esseny O’Neill poruszyła w tym tygodniu internet… Mój komentarz do tej sytuacji byłby chyba zbyt długi jak na przegląd tygodnia. Jeśli chcecie mogę powiedzieć co o tym myślę albo na Snapie albo w osobnym poście.
Udanego nowego tygodnia!