Na początku chciałabym wyrazić swoją radość z powodu kolejnej, przetrwanej zimy. Koniec z kalesonami, czapkami (chociaż one akurat były przydatne na „bad hair day”) i szykowaniem się przez 15 minut na 5 minutowy spacer z psem. Ale to za chwilę, a moje „tu i teraz” to lotnisko w Nicei. Piękny, ciepły i słoneczny dzień, za oknem widok na palmy i co chwilę startujące i lądujące samoloty. Spędziliśmy tu kilka pięknych dni, ale jak zwykle z radością wracam do domu, gdzie czeka na mnie stęskniony Lunasek.
Chciałabym…
Jeszcze tu wrócić. Lazurowe Wybrzeże mnie oczarowało i nie wiem, jak wcześniej mogłam podchodzić do Francji z taką obojętnością. Jednocześnie chciałabym odwiedzić jeszcze tyle miejsc w Europie i na świecie… Nie jestem typem podróżniczki, ale chciałabym w miarę możliwości zwiększać tę coroczną ilość podróży zagranicznych, bo 2-3 przestały mnie satysfakcjonować. Późno zaczęłam wyjeżdżać za granicę (pierwszy raz 10 lat temu), a teraz coraz bardziej odczuwam przeciekający przez palce czas i boję się, że nie wystarczy mi go na odwiedzenie wszystkiego, co chcę i powroty w miejsca, które uwielbiam.
Potrzebuję…
… myślę i myślę… Znowu wydaje mi się, że niczego nie potrzebuję. Ja naprawdę mam w tej chwili wszystko, czego aktualnie mi potrzeba.
Czuję się…
… szczęśliwa, wdzięczna i naładowana pozytywną energią płynącą ze słońca, pięknych widoków i świeżego powietrza.
Pracuję nad…
… vlogami z podróży, a jutro zabieram się za post z informacjami praktycznymi o krótkim wypadzie do Nicei. Mam nadzieję, że i tym razem okażą się one przydatne dla wielu z Was <3
Póki co zapraszam na pierwszego vloga:
Cieszę się…
… że tym razem mogłam zwiedzać nowe miejsca z Wojtkiem. W Norwegii też było super, bo spędziłam tam czas ze świetnymi ludźmi, ale zawsze fajnie też wyjechać gdzieś we dwoje. Do wielu podróżnych kwestii mamy inne podejście (np. ja się wieloma rzeczami stresuję, a Wojtek jest moim zdaniem przesadnie wyluzowany), ale nie zmienia to faktu, że razem jest po prostu najlepiej.
Czytam…
… “Niewinnego” Harlana Cobena. Nawet lubię książki tego autora, więc ta umiliła mi podróż.
Jestem wdzięczna za…
… kolejny szczęśliwy powrót do domu, bo kończę pisać ten post już po powrocie, więc mogę pozwolić sobie na takie podsumowanie 😉
Czekam na…
… dzisiejszy wieczór, kiedy po kilku dniach robienia po ok. 30 tys kroków uwalę się w końcu na kanapie z Lunaskiem u boku i obejrzę coś na TVN Playerze ;). Czekam też na święta, które zawsze są dla nas miło spędzonym w gronie rodzinnym czasem. No i czekam na dni, kiedy będzie można chodzić bez kurtki.
Tęsknię za…
… słońcem. Przez te kilka dni miałam go pod dostatkiem, ale kiedy samolot zaczął się zniżać nad Warszawą i przebijać przez te kilka warstw chmur… Nagle zrobiło się ciemno i depresyjnie. Zupełnie inny świat, więc błagam cię wiosno, przybywaj szybko…