Jak co roku z przyjemnością biorę udział w akcji Share Week i dzielę się z Wami blogami, na które bardzo chętnie zaglądam. Mam wrażenie, że z roku na rok jest ich coraz mniej, bo mam coraz więcej pracy przy moim własnym blogu i na czytanie innych mam już zdecydowanie mniej czasu. Teraz zaglądam już głównie do tych, których tak po prostu lubię i jestem ciekawa co u nich (moje polecajki z poprzednich lat są nadal aktualne), a także tam, gdzie mogę się czegoś ciekawego nauczyć, dowiedzieć, albo utwierdzić w jakimś przekonaniu. I to właśnie takie wartościowe blogi pojawią się w moim dzisiejszym zestawieniu.
Aleksandra Pakuła
Nie wiem, ilu czytelników ma Aleksandra, ale jestem pewna, że za mało 😉 temat dobrych manier dotyczy nas wszystkich, nawet jeśli nie każdy z nas ma w zwyczaju uczestniczyć w przyjęciach, czy innych bardziej oficjalnych sytuacjach… Aleksandra podpowiada nie tylko, jak zachowywać się przy stole czy na bankietach, ale też w relacjach sąsiedzkich, podczas zapraszania gości lub pierwszego dnia w nowej pracy. Bardzo przyjemnie się to czyta i zawsze wyciągnę z tego bloga jakąś lekcję. Zajrzyjcie koniecznie!
Kreatornia Zmian
Wpisy z tego bloga są chyba najczęściej udostępnianymi przeze mnie w przeglądach tygodnia i nie tylko. Nic dziwnego – Kamila porusza m.in. bardzo bliską mi tematykę PCOS i insulinooporności… Nie od strony medycznej, ale tej bardziej praktycznej – diagnostycznej, dietetycznej itp. I wiem, że dla wielu osób to, co pisze Kamila jest kontrowersyjne, bo za mało ortodoksyjne 😉 ale ja jej ufam, bo to co pisze jest zgodne z tym, co mówi mój lekarz diabetolog i przede wszystkim tym, co podpowiada mój organizm – moje samopoczucie i wyniki badań. Poza tym artykuły Kamili zawsze są rzetelnie przygotowane i wyczerpująco omawiają poruszone zagadnienia. No i idealnie trafiają w moje potrzeby, bo kiedy ktoś mnie pyta, dlaczego przy insulinooporności jem owoce, nie muszę już po raz kolejny tłumaczyć, że można jeść owoce przy insulinooporności, tylko trzeba to robić mądrze… Wystarczy, że odeślę do tekstu Kamili. I mam takie życzenie, aby trafiał do niej każdy, u kogo zdiagnozuje się insulinooporność, zanim trafi tam, gdzie każą pić tylko wodę i zabraniają jeść owoców. Warto poznać ten mniej restrykcyjny punkt widzenia i samemu zdecydować, którą drogę się wybiera. Odnoszę wrażenie, że niektórzy traktują insulinooporność jak chorobę śmiertelną (też przez to przechodziłam!), a w rzeczywistości to tylko drobna niedogodność, którą można utrzymać w ryzach.
Mama Ginekolog
Wiem, że tego bloga znają pewnie wszyscy, ale nie mogę go pominąć, bo uwielbiam Nicolę za to, co robi dla polskich kobiet. Mam wrażenie, że w dużej mierze dzięki niej tematy ginekologiczne przestały być tematem tabu i coraz więcej osób mówi o nich otwarcie. A to przekłada się na lepszą wiedzę i – co za tym idzie – profilaktykę polskich kobiet. Oprócz tego Nicola jest po prostu fajną babką, a na swoim Instagramie pokazuje, że lekarz to też człowiek. Może mieć gorszy dzień, może powygłupiać się tańcząc z dzieckiem lub swoimi współpracownikami, może po prostu być sobą. I choć przez wielu jest to hejtowane, ja uwielbiam w Nicoli ten luz, dystans i brak nadęcia. Uważam, że robi kawał dobrej roboty!