Jesień to czas, kiedy warto pochylić się nad różnymi sprawami życiowo-organizacyjnymi. Jesienią robię porządki w dokumentach, rozprawiam się z różnymi zaległościami, pochylam się nad swoją sytuacją finansową, przedłużam wymagające tego ubezpieczenia… No właśnie, to dobry moment, aby “porozmawiać” z Wami o ubezpieczeniach.
Ubezpieczenie to chyba jedyny wydatek, co do którego większość z nas ma nadzieję, że w ogóle się nie przyda. Ja nazywam to inwestycją w święty spokój. Nie uratuje mnie to od żadnych przykrych zdarzeń, ale jeśli już się przytrafią, będą prostsze do ogarnięcia i mniej stresujące. Zgodnie z powiedzeniem “mądry Polak po szkodzie”, wiele osób zaczyna myśleć o ubezpieczeniu dopiero wtedy, kiedy już coś się wydarzy. Tym wpisem chcę zachęcić do większej zapobiegliwości.
Opowiem więc o ubezpieczeniach, o których moim zdaniem warto pomyśleć. Temat ubezpieczeń jest bardzo szeroki, o każdym z tych wspomnianych w tym wpisie można napisać osobny post. Ja wymienię wszystkie moje propozycje warte przemyślenia, ale wykorzystam ten wpis też do przedstawienia Wam ciekawego ubezpieczenia firmy Compensa, która jest partnerem dzisiejszego wpisu.
Post ten pełni rolę informacyjną, a częściowo dzielę się w nim swoimi doświadczeniami. Nie chcę wchodzić w rolę doradcy finansowego, bo nie mam do tego odpowiednich kompetencji. Z tego powodu też posługuję się prostym, zrozumiałym dla każdego językiem. Kwestia doboru ubezpieczenia zawsze jest bardzo indywidualna i do takiego podejścia też Was zachęcam – do każdego z osobna należy analiza, jakie ubezpieczenie wybrać, aby było ono dostosowane do jego stylu życia i potrzeb.
Compensa Maxima
To prawdziwy ubezpieczeniowo-inwestycyjny kombajn, o parametrach którego decydujecie sami. Podczas rozmowy z agentem opowiadacie o swoich najważniejszych potrzebach i obawach i wspólnie pracujecie nad przygotowaniem oferty idealnej dla Was. Na potrzeby tego wpisu i z powodu prywatnego zainteresowania tym ubezpieczeniem przeszłam przez ten proces i nie jest on najkrótszy, ale efekt jest faktycznie skrojony na miarę. A co może zawierać taka polisa?
Ubezpieczenie na życie i dożycie
Martwicie się, jak po Waszym odejściu poradzą sobie Wasi bliscy? Czy do bólu po stracie nie dojdzie niepokój o kwestie finansowe, np. kredyt do spłacenia? A może obawiacie się, jak poradzicie sobie w sytuacji, kiedy na skutek poważnej choroby lub nieszczęśliwego wypadku utracicie możliwość wykonywania swojego zawodu?
Wartą rozważenia kwestią jest też budowanie kapitału, który zostanie nam wypłacony po zakończeniu okresu ubezpieczenia (w przypadku Compensa Maxima jest to min. 10 lat). Można gromadzić w ten sposób pieniądze np. na wykształcenie dzieci lub jakieś swoje materialne marzenie. Popularną opcją jest też gromadzenie kapitału na godne życie na emeryturze. Pieniądze te są wypłacane w postaci jednorazowego zastrzyku gotówki i to od nas zależy, w jaki sposób je spożytkujemy.
Ubezpieczenie na wypadek chorób, operacji, nieszczęśliwych wypadków i leczenia za granicą
To dodatkowy (dobrowolny) element układanki, jaką jest ubezpieczenie Compensa Maxima. Przyznam, że był to główny powód, dla którego zdecydowałam się opowiedzieć Wam o tym produkcie. Na pewno Wy również często spotykacie się z historiami ludzi zmagających się z poważnymi problemami zdrowotnymi i poszukującymi środków na ratujące życie lub zdrowie leczenie za granicą. To są prawdziwe ludzkie dramaty i chyba każdy z nas choć raz zastanawiał się – a co, jeśli przytrafi się to mnie lub komuś z moich bliskich? Niewiele osób wie, że od takiej sytuacji też można się ubezpieczyć i to aż do kwoty 2 milionów euro. Jednak, jak nie trudno się domyślić, jest to ubezpieczenie dla osób w pełni zdrowych, dlatego nie warto z nim zwlekać. Im jesteśmy młodsi, tym niższe będą składki, a dodatkowo w pewnym momencie może się okazać, że na wykupienie tego ubezpieczenia będzie już za późno. Podczas zakupu ubezpieczenia mamy do wypełnienia ankietę medyczną, w której jesteśmy pytani m.in. o ostatnio przebyte operacje lub choroby, nowotwory w rodzinie itp. Jeśli okaże się, że jesteśmy w grupie wysokiego ryzyka nowotworowego lub mieliśmy już poważne problemy zdrowotne na tle kardiologicznym, jakaś część ubezpieczenia może nie być dla nas dostępna.
Ubezpieczenie to oferuje nam nie tylko leczenie za granicą (onkologia, neurochirurgia, transplantologia, kardiochirurgia), ale i opinię ekspertów z wiodących światowych instytucji medycznych. Otrzymujemy więc wsparcie już na etapie diagnostyki, która jest tak ważnym elementem w walce o powrót do zdrowia.
Ubezpieczyć się można też na wypadek pobytu w szpitalu (otrzymujemy wtedy pieniądze za każdy dzień hospitalizacji) i/lub operacji chirurgicznych. To również są dodatkowe, dobrowolne opcje ubezpieczenia.
Naturalną obawą, jaka pojawia się podczas zawierania umowy na tak długi okres ubezpieczeniowo-inwestycyjny, jest lęk o naszą sytuację finansową za kilka – kilkanaście lat. Nie jest tajemnicą, że tak długofalowych polis nie opłaca się przerywać, ale na szczęście warunki umowy można zmieniać w każdą rocznicę jej zawarcia. Możemy je modyfikować uwzględniając swoją aktualną sytuację finansową i zmieniające się potrzeby.
Jeśli Compensa Maxima Was zainteresuje, na stronie produktowej znajdziecie krótki formularz, za pomocą którego możecie zaprosić agenta ubezpieczeniowego firmy Compensa do kontaktu z Wami. Pomoże on w wyborze najlepszego wariantu, dostosowanego do Waszych potrzeb. Możecie też wyszukać takiego agenta w swojej okolicy i skontaktować się z nim bezpośrednio.
Jakie ubezpieczenie wybrać, czyli co jeszcze warto rozważyć?
Poniższe propozycje to w większości ubezpieczenia, które prywatnie posiadam i z których nie chciałabym już rezygnować. Oczywiście część z nich Compensa również posiada w swojej ofercie.
Ubezpieczenie mieszkania
Przez wiele lat nie ubezpieczałam mieszkania i miałam duże szczęście, że nic się nie działo… Ale teraz nie wyobrażam sobie, aby tego nie robić. Pożar, kradzież, zalanie… To wcale nie są takie nieprawdopodobne wydarzenia. Podczas ubezpieczenia mieszkania warto rozważyć rozszerzenie go o assistance (czyli np. pomoc hydraulika, ślusarza, szklarza lub wsparcie w sytuacji, kiedy wylądujemy nagle w szpitalu i nie ma kto się zająć naszym zwierzakiem) i o stłuczenia (jeśli mamy w domu jakieś duże, szklane elementy, np. drzwi od szafy).
OC w życiu prywatnym
Może się przydać, kiedy niechcący potrącimy kogoś na rowerze, coś spadnie z naszego balkonu podczas wichury i uszkodzi komuś samochód lub np. kiedy nasz pies kogoś ugryzie. Zazwyczaj nie jest to drogie ubezpieczenie, które można kupić w pakiecie z ubezpieczeniem mieszkania.
Dodatkowe ubezpieczenia samochodu
Myślę, że żadnego posiadacza stosunkowo nowego samochodu nie muszę namawiać do kupowania Auto Casco, które chroni nas na okoliczność kradzieży lub kolizji z naszej winy. Właścicieli nieco starszych aut, którzy nie chcą inwestować w AC, zachęcam do wykupienia mniejszych ubezpieczeń dodatkowych, takich jak ubezpieczenie od pożaru lub uszkodzenia szyb. Uznaję takie wydarzenia za całkiem prawdopodobne (osobiście znam osoby, którym znienacka zapalił się samochód, a uszkodzenia i konieczności wymiany przedniej szyby sama doświadczyłam), a koszt tego ubezpieczenia zazwyczaj nie jest wysoki. Jakiś czas temu okazało się też, że to ubezpieczenie ma dodatkowy plus – niektóre firmy ubezpieczeniowe traktują je jak Auto Casco. Dlatego kiedy pierwszy raz kupowałam AC już dla innego samochodu, spotkała mnie miła niespodzianka – dostałam zniżkę za bezszkodowość.
Pozostając w temacie ubezpieczeń komunikacyjnych – zawsze kupuję też ubezpieczenie NNW, czyli następstw nieszczęśliwych wypadków. Nie jest to konieczne, kiedy posiadamy inne tego typu ubezpieczenie, na przykład wspomniane wyżej Compensa Maxima.
Ubezpieczenia w podróży
Kiedy wyjeżdżam za granicę, zawsze staram się pamiętać o ubezpieczeniu podróżnym. Obejmuje ono m.in. takie rzeczy, jak naprawa auta w przypadku usterki za granicą, ubezpieczenie bagażu, opiekę nad psem w razie wypadku, pomoc weterynaryjną czy sprowadzenie zwłok do Polski w razie nieszczęśliwego wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Wiem, jak to wszystko brzmi, ale to są bardzo “ludzkie” zdarzenia losowe, które mogą spotkać każdego i chciałabym zminimalizować stres z nimi związany. Koszt takiego ubezpieczenia jest uzależniony od warunków i czasu, na jaki ubezpieczenie jest wykupywane. Dla przykładu powiem, że za 16-dniową podróż dwóch osób płaciłam ostatnio ok. 180 zł.
Inną kategorią ubezpieczeń podróżnych jest OC sportowe. Moim zdaniem niezbędne np. podczas wyjazdu na narty, kiedy nietrudno w kogoś wpaść i zrobić mu krzywdę. Wypadki narciarskie są bardzo częste, a konsekwencje zdrowotne – zarówno Wasze, jak i osób niechcący przez Was poszkodowanych, mogą być bardzo poważne i kosztowne. Ja nie chciałabym zostać potrącona i “uszkodzona” przez kogoś, kto nie ma OC, bo w przypadku konieczności kosztownego leczenia i rehabilitacji to wróżyłoby problemy (winowajca raczej nie chciałby płacić za to z własnej kieszeni).
Ubezpieczenie sprzętu
Ja mam wykupione ubezpieczenie drona, tego tematu chyba nie muszę rozwijać ;).
Prywatne ubezpieczenie zdrowotne…
… zwane też pakietem medycznym… Posiadam, kocham, nie wyobrażam sobie bez niego życia. O nim był na moim blogu osobny post, więc również nie ma sensu rozwijać tutaj tego tematu :).
To już wszystkie ubezpieczenia, z którymi osobiście się “zaprzyjaźniłam”. Jestem bardzo ciekawa, czy zapomniałam o czymś ważnym? Bez jakich ubezpieczeń Wy już nie wyobrażacie sobie życia? Jakie okazały się przydatne? Komentarze są do Waszej dyspozycji!