Jesień to nie jest łatwy czas dla naszych organizmów. Oczywiście są osoby, które wypatrują tego okresu z utęsknieniem, ale ich ciało i tak prędzej czy później odczuje, że spożywa mniej witamin w najświeższej postaci i że zaczyna brakować mu światła słonecznego. Do tego dochodzą wszechobecne wirusy i większe ryzyko przeziębienia, więc nawet miłośnicy jesieni potrzebują w tym czasie specjalnego wsparcia.
W dzisiejszym poście opowiem, co ja staram się robić o tej porze roku, aby czuć się lepiej, nie wypaść z letniej formy i nie spędzić połowy jesieni pod kołdrą (choć w przypadku chorób zakaźnych możemy nie mieć na to wpływu, ale skupmy się na tym, na co wpływ mamy ;)).
Powrót suplementacji
Umówmy się – o suplementację powinniśmy dbać przez cały rok, ale ja latem mam z nią spory problem, ciągle coś wybija mnie z rytmu. Oczywiście mówię tylko o suplementacji koniecznej, a nie takiej wdrożonej pod wpływem reklam, według których nasz organizm bez wspomagania nie potrafi trawić, zasypiać i wykonywać innych absolutnie podstawowych czynności życiowych.
Moja suplementacja to przede wszystkim witamina D3 (badałam kilka razy i mam problem z jej syntezą) i B12. W tym roku wdrożyłam też picie mieszanki olejów, ale na ten temat nie chcę się jeszcze wypowiadać.
I przyznam, że latem nawet czuję się trochę rozgrzeszona, bo jadam więcej nabiału, więc pewnie nie brakuje mi B12, a i witaminy D czerpię trochę ze słońca… Ale teraz już nie ma przebacz, żeby wszystko funkcjonowało prawidłowo, muszę wspomagać się suplementacją.
Dużo aktywności fizycznej
Nie ma dla mnie nic gorszego, niż takie fizyczne “zastanie się”, jakie kiedyś zawsze przychodziło do mnie o tej porze roku. Nie chciało mi się ćwiczyć w domu, ani wychodzić z niego wieczorami na jakieś zajęcia. Odpadały mi też aktywności zewnętrzne, jak rower czy dłuższe spacery. Jesienią i zimą zamieniałam się w takiego małego niedźwiadka, który najchętniej przespałby wszystkie popołudnia i wieczory.
Kilka ostatnich sezonów jesienno-zimowych przeleciało mi bezboleśnie i błyskawicznie właśnie dzięki dużej ilości aktywności fizycznej. Dużo rzeczy robię w domu (joga, aerial joga, taniec), ale prawie codziennie chodzę też na zajęcia tańca, raz na kilka tygodni na basen, czasami biegam… I wiem, że to brzmi, jak banał, ale to robi olbrzymią różnicę w jesienno-zimowym samopoczuciu, zarówno fizycznym, jak i psychicznym.
A jaka jest moja recepta na lenistwo? Zawsze ta sama – znalezienie aktywności, która daje dużo frajdy i satysfakcji, po której od razu dużo lepiej się czuję. Jeśli ktoś jeszcze czegoś takiego u siebie nie znalazł, tym bardziej zachęcam do eksperymentów i szukania.
Spacery
Latem zazwyczaj spędzamy mnóstwo czasu na zewnątrz. Jest to oczywiście o wiele przyjemniejsze niż wtedy, kiedy jest zimno, ale musimy pamiętać, że przez cały rok potrzebujemy dostępu do świeżego powietrza i nie powinniśmy odcinać się od niego, kiedy robi się chłodniej. Ja staram się nie skracać swoich spacerów z psami, kiedy robi się mniej przyjemnie. Ubieram się odpowiednio ciepło (a jak trzeba, to i nieprzemakalnie) i spaceruję tak długo, jak pozwala mi na to czas. Za chwilę niestety powróci temat smogu i wtedy już oczywiście nie namawiam do długich spacerów, ale na pewno warto czasami wyskoczyć w tym celu gdzieś do lasu, albo po prostu monitorować sytuację w aplikacjach analizujących jakość powietrza.
Oczyszczanie powietrza w domu i ochrona przed wirusami
Skoro już jesteśmy przy jakości powietrza, to o tej porze roku do łask wraca mój oczyszczacz powietrza. Latem cały czas są otwarte okna i nie czuję potrzeby wspomagania się elektroniką, ale jesienią i zimą staram się oczyszczać powietrze chociaż przed snem, albo i w ciągu dnia, kiedy na zewnątrz jest smog. Robię to w trosce o moje drogi oddechowe, które o tej porze roku mają skłonności do nawracających infekcji.
I skoro jesteśmy przy infekcjach – ze względu na obecną sytuację, bardzo pilnuję dezynfekcji. Zawsze mam przy sobie coś do oczyszczania rąk, np. żel antybakteryjny z aloesem.
Kiszonki
Latem w mojej kuchni królują świeże owoce i warzywa, a teraz, kiedy ich wybór staje się coraz mniejszy, staram się częściej sięgać po kiszonki. Są ważne przede wszystkim dlatego, że karmią nasz układ pokarmowy bardzo potrzebnymi bakteriami. Ma to znaczenie dla naszego trawienia i odporności.
Bardzo mnie cieszy, że kiszonki stają się coraz popularniejsze i co za tym idzie, nie musimy ograniczać się do kapusty kiszonej i ogórków. Ja polubiłam też kimchi, choć przyznaję, że nie każde mi smakuje. Moim ulubionym stało się to, które wiosną dostałam do przetestowania od producenta, czyli kimchi z przyprawami korzennymi (dostałam też afiliacyjny kod rabatowy dla Was – “lifemanagerka” obniża cenę o 10% i działa do końca roku).
Co kilka dni wypijam też szklankę domowej roboty zakwasu buraczanego, a zamiast po wino, chętnie sięgam po kombuchę (np. z Zakwasowni lub Brothers&Sisters ale ta ze sklepu Baron The Family też jest bardzo dobra). Nie każdy lubi kombuchę, ale dla mnie ten napój to idealny zamiennik alkoholu.
Rozgrzewanie od środka
Na ten temat napisałam kiedyś cały post. Jesienią i zimą staram się spożywać jak najwięcej ciepłych posiłków obfitujących w rozgrzewające przyprawy (imbir, cynamon, kurkuma). Staram się też pić więcej rozgrzewających naparów, też głównie z przypraw korzennych.
Wieczorne wyciszenie
Przemęczony i zestresowany organizm nie będzie miał takiej odporności, jak ten dobrze zregenerowany, dlatego tak ważne jest znalezienie czasu też na totalny relaks. Ja mam dwa sposoby na takie wyciszenie.
- położenie się na pranamacie przed snem na ok. 20 minut – ekspresowo potem zasypiam i dobrze mi się śpi!
- położenie się w chuście, na macie do jogi, na kanapie pod kocem (obojętne gdzie) i nie robienie nic, poza słuchaniem muzyki, najlepiej klasycznej, fortepianowej.
Oczywiście można też poczytać książkę lub posłuchać audiobooków, ale na mnie akurat najlepiej działa spokojna muzyka.
Wydaje mi się, że to już wszystkie moje jesienne rytuały, nawyki i “zabiegi”, dzięki którym ta pora roku jest dla mnie nie tylko bezbolesna, ale nawet całkiem przyjemna. Chętnie poczytam o Waszych – komentarze są do Waszej dyspozycji!