Dawno żadnej premiery nowego odcinka ZdrowoManii nie wyczekiwałam tak jak tej. Pewnie jest to spowodowane faktem, że temat odcinka nakręciłam już dość dawno temu i długo czekał on na swoją kolej. Jednocześnie jest to temat bardzo mi bliski, bo osobiście jestem wielką śniadanio-maniaczką. Dobre śniadanie to dla mnie podstawa każdego dnia, w szczególności takiego, który nie zapowiada się najlepiej – dobre śniadanie zawsze ratuje sytuację.
Początkowo do takiego tematu odcinka planowałam zrobić sondę uliczną, ale kiedy okazało się, że będziemy nagrywać na warsztatach – postanowiłam przepytać ich uczestników. Tak jak powiedziała Kasia w wywiadzie – nie jest to grupa reprezentatywna, a z racji zainteresowania uczestników warsztatów kulinariami, wyniki sondy są dość optymistyczne. Z chęcią przy jakimś innym tego typu temacie przepytam przypadkowych ludzi na ulicy, zobaczymy co z tego wyniknie :).
Tym razem udało mi się znowu pokazać Wam nieco działań “Szkoły na widelcu” – po przedszkolakach przyszedł czas na młodzież. Okazuje się, że wolontariusze fundacji i Grzegorz potrafią odnaleźć się wśród bardzo różnych grup wiekowych, a na warsztatach zawsze jest rewelacyjna atmosfera i dobra energia.
Przy okazji zapraszam Was na fanpage Szkoły na widelcu i projektu Qchnia z klasą w ramach którego odbywały się warsztaty. Ach no i Food Lab Studio – studia kulinarnego Grzegorza Łapanowskiego, na fanpage’u można podpatrzeć co tam czasami dobrego pichcą 😉
Bardzo się cieszę, że przy okazji nagrań do tego odcinka miałam też okazję przetestować jogę, na którą wybieram się od kilku miesięcy. Teraz jestem już pewna, że przygodę z jogą powinno zacząć się od zajęć z instruktorem. Oglądałam wcześniej różne filmy z ćwiczeniami na YouTube i niestety to zupełnie nie to samo. Tak jak powiedziała Kasia – ktoś, kto praktykuje regularnie na pewno może sobie pozwolić na ćwiczenia z filmem, ale osoba początkująca powinna poznać podstawy pod okiem instruktora. Ja po tych kilku asanach czułam się jakbym urosła kilka centymetrów – świetna sprawa dla osoby, która nie ma nawet 160 cm wzrostu ;). Następnego dnia miałam CUDOWNE zakwasy w plecach. Osobom z Warszawy serdecznie polecam Shakti Szkołę Jogi zlokalizowaną na Lwowskiej, blisko metra Politechnika. I zajęcia z Kasią oczywiście :).
Ten odcinek jest wyjątkowy również dlatego, że postanowiłam nieco wyjść ze schematu. Stąd wzięła się sonda, stąd teledyski w środku odcinka… To drugie to akurat inicjatywa nowego operatora, ale miałam ochotę go za nią uściskać ;). Początkowo marudziłam mu, że musi to skrócić aby odcinek nie trwał więcej niż 9 minut, a potem doszłam do wniosku że akurat te fragmenty ogląda się przyjemnie i nie ma sensu ich skracać. A poza tym mam w tym odcinku wszystko to czego Wy pewnie nawet nie zauważycie, a czego ja pragnęłam, czyli dwie kamery podczas wywiadu i mikroporty zamiast mikrofonu. Wam pewnie nie robi to różnicy, ale dla mnie to o wiele wyższy komfort pracy. I znowu – nieco luźniejsza formuła, naprawdę o wiele fajniej rozmawia się z gościem bez tego mikrofonu w dłoni (nawet nie zapomniałam żadnego pytania podczas wywiadów!).
Muszę się przyznać, że do tej pory nie miałam swojego ulubionego odcinka ZdrowoManii, a teraz ten zdecydowanie wysunął się na prowadzenie. Jestem oczywiście nieobiektywna, bo na ocenę odcinka składa się u mnie nie tylko efekt końcowy ale i to, jak szła jego realizacja. Tutaj prawie każdy etap pracy był przyjemny. Prawie, pewne rzeczy lepiej pominąć milczeniem ;).
Mam nadzieję, że moja sympatia do tego odcinka udzieli się również Wam 😀 i że pobijemy rekord wyświetleń 😉