Jest piąteczek, więc musi być przepisik 😉 nie ma zmiłuj. Będzie to kolejny przepis z cyklu tych banalnych. Może przechodzę już sama siebie w ułatwianiu sobie życia, ale… Serio, nie lubię długo stać w kuchni i zastanawiać się co z czym połączyć, żeby było smacznie i oryginalnie. Jestem miłośniczką prostoty i przepisów, które robi się krócej niż w pół godziny. Szczerze? Dłuższych nie przygotowuję prawie wcale, może maksymalnie raz na miesiąc jak akurat najdzie mnie ochota na coś bardziej skomplikowanego.
Dzisiejszy przepis to pomysł na coś prostego, co może być fajnym dodatkiem do śniadania, lunchu do pracy lub przekąską idealną na piknik. Teraz latem często jem w plenerze i lubię przygotowywać rzeczy, które mogę zabrać na wynos. Te muffiny jajeczne świetnie się pod tym względem sprawdzają. Już wiele razy widziałam je na Pintereście w różnych wersjach smakowych i w końcu przygotowałam swoje. Gdybym miała do czegoś je porównać, to powiedziałabym, że to frittata na wynos 🙂
- 5 jajek
- sól, pieprz, dowolne zioła, papryka ostra
- kawałek papryki zielonej i czerwonej
- kawałek cebuli
- kilka plasterków suszonych pomidorów w oliwie (moim zdaniem to obowiązkowy składnik :))
- Jajka miksujemy (na przykład blenderem) na puszystą masę.
- Dodajemy do niej przyprawy, mieszamy wszystko razem.
- Wlewamy masę do foremek na muffinki.
- Wsypujemy pokrojone w kostkę dodatki warzywne do każdej foremki - tak łatwiej odmierzyć aby w każdej porcji była podobna ilość dodatków.
- Pieczemy w ok. 180 stopniach przez ok. 20 minut.
- Inne propozycje dodatków: pieczarki, kabanosy, ser mozzarella, szpinak, rozdrobniony brokuł lub kalafior, inne warzywa. Możecie wykorzystać to, co akurat zalega Wam w lodówce.
Smacznego 🙂