Okres świąteczny i końcówka roku zawsze skłaniają mnie do refleksji. Lada moment przyjdzie czas na kolejne podsumowanie, na razie daję sobie jeszcze trochę luzu, a w styczniu na blogu wystartuje nowy “projekt”. Będzie to coś, czego jeszcze tutaj nie robiłam i mam nadzieję, że ucieszy to stałych czytelników, którzy przetrwali ze mną ten ostatni, trudny dla bloga czas. Dziękuję, że jesteście, tak po prostu.
A teraz pozwolę sobie na mały offtop, prośbę do właścicieli MacBooków. Od kilku dni mój laptop rozładowuje się w naprawdę ekspresowym tempie. Kiedyś był w stanie wytrzymać cały dzień, teraz nie więcej jak 3h. Powstrzymam się od podsumowania tego kilkoma słowami, które cisną mi się na usta… Bo przecież Maki są cudowne, bezawaryjne i w ogóle, nic tylko brać i używać latami… Sama niedawno pochwaliłam długo trzymającą i ekspresowo ładującą się baterię… A tu taki zonk. No i pytanie do Was – czy ktoś miał podobny problem? Jak w ogóle pracujecie na swoim MacBooku – na baterii, czy głównie na podłączeniu do prądu? Rozpacz mnie ogarnia na myśl o oddawaniu komputera do serwisu.
W tym roku jakoś urządzenia elektroniczne mnie nie lubią (w szczególności baterie), serio serio 😉
U mnie wszystko po staremu (a raczej po nowemu), czyli zamiast robić zdjęcia nagrywam filmy ;). Kręcenie vlogów totalnie mnie pochłonęło, ale zaraz skończy się vlogmas i od stycznia pewnie wszystko wróci do normy.
Tak czy siak – czerpię dużo przyjemności z przygotowań do świąt. Tak jak podejrzewałam – przygotowania w połączeniu z moją vlogową zajawką pozwoliły mi trochę oderwać się od problemów.
A czuję się na tyle dobrze, że wróciłam do normalnej aktywności. Nie, ból żebra nie przeszedł, prześwietlenie też nic nie wykazało, więc nadal nie wiem co się dzieje… Ale jest trochę lepiej, więc korzystam z tego.
Pogoda iście wiosenna… Trochę szkoda, że znowu wigilia nie będzie biała (święta rok temu częściowo były!), ale nie mam nic przeciwko temu aby zima zaczęła się w styczniu a skończyła w lutym.
W tym tygodniu zaliczyłam też swoją trzecią Blogowigilię. Pomimo wielu niedogodności imprezę uważam za udaną, udało mi się spotkać kilka osób, których blogi bardzo lubię czytać… Nie chcę wymieniać, bo tych osób było sporo i boję się, że kogoś pominę. Fajnie, że chociaż raz w roku jest okazja do takich spotkań!
Ciekawostka – przegląd tygodnia jest opóźniony, bo chciałam zrobić to zdjęcie w świetle dziennym… Ale jak widać nie wyszło 😉
Na deser jak zwykle – vlogmasy z ubiegłego tygodnia (trochę tego było :O a dzisiaj prawdopodobnie będzie kolejny)
Z kim ćwiczyć jogę na polskim YouTube?
ZdrowoMania z gościnnym udziałem Moniki Mrozowskiej i przepis na bardzo smaczny, nietypowy barszcz.
Kobiety z ulicy Stawki – niezwykle poruszający artykuł, naprawdę warto przeczytać!
Ciekawy podcast o medytacji. Przymierzam się do niej od dość dawna… Trzeba w końcu wprowadzić ten plan w życie.
Coś dla początkujących freelancerów, czyli poradnik innych freelancerów (w tym mnie) jak zdobyć pierwsze zlecenie.
Zastanawiacie się jaki film obejrzeć w święta? Sporo takich wpisów powstało ostatnio na blogach, więc polecam jeszcze jeden 🙂 aaaaalbo jeszcze jeden!
To tyle na dziś 🙂 wpadnijcie na bloga jeszcze w środę, a potem do przeczytania po świętach!