Najprostsza na świecie sałatka ze szparagami z prostych składników, które prawdopodobnie macie w lodówce. Skusicie się?
Co jakiś czas czuję potrzebę przypomnienia Wam, że moje podejście do odżywiania i gotowania jest bardzo proste. Choć lubię gotować, nie lubię stać w kuchni godzinami. Nie lubię też czuć się ograniczona przepisem, dlatego choć mam wiele książek kucharskich, bardzo rzadko z nich korzystam (nad czym trochę ubolewam, bo jest w nich tyle dobrych rzeczy!). Przez tę moją prostotę trochę cierpi blog, bo przecież jaki sens ma dodawanie tak prostych “przepisów”. Czasami jednak spontanicznie wyłamuję się z tego myślenia i dzielę się z Wami pomysłami na banalne potrawy, które powstały u mnie najczęściej jako skutek uboczny procesu czyszczenia lodówki. Tak jest i z tą sałatką… To przypadkowe zestawienie dostępnych w mojej lodówce bardzo prostych, sezonowych składników, które w połączeniu smakowały zaskakująco dobrze! Do tego stopnia, że zanim wpadłam na to, aby nagrać je do foodbooka, zostały już zjedzone… Dobrze, że zdążyłam zrobić zdjęcie ;). I dobrze, że moje kubki smakowe nie są szczególnie wymagające, bo dzięki temu mogę przygotowywać posiłki szybko, tanio i zdrowo.
Ta sałatka to dobra opcja na kolację, drugie śniadanie, do pracy lub na piknik