W końcu jest. Książka idealna dla każdego, kto marzy o pracy w domu i życiu freelancera. W dodatku napisała i wydała ją autorka mojego ulubionego bloga o tematyce biznesowej – Agnieszka Skupieńska z bloga Biznesowe Info. To dla mnie wielki atut tej pozycji, ponieważ Agnieszka (jak na copywriterkę i blogerkę przystało) ma bardzo lekkie pióro i czytanie tego co wychodzi spod jej palców to czysta przyjemność. Kiedy zaczęłam czytać książkę “Zostań freelancerem”, dosłownie nie mogłam się od niej oderwać, bo raz, że to przyjemna lektura a dwa, że co chwilę czułam się tak, jakbym czytała własne słowa.
Wiem, że duża część z Was jest zainteresowana tematyką freelancingu, dlatego nie mogę nie polecić Wam tej książki. To całe kompedium wiedzy praktycznej na temat pracy na własną rękę i jestem przekonana, że dzięki tej pozycji wielu początkujących freelancerów może uniknąć niektórych błędów. Ja sama czytając ją nie raz poczułam się zainspirowana i zmotywowana. Choć moja sytuacja jest specyficzna, ponieważ jestem freelancerem od prawie 3 lat i przez połowę tego czasu obsługuję ciągle tych samych klientów zupełnie nie czując potrzeby poszukiwania nowych. Gdybym jednak teraz straciła wszystkie źródła dochodu i znowu musiała szukać sobie zajęcia, pewnie znowu poczułabym się jak osoba początkująca. Ale teraz jestem spokojna, że książka Agnieszki bardzo pomogłaby mi w odnalezieniu się na tym rynku.
Ok, ale co właściwie znajdziecie w książce Agnieszki Skupieńskiej? Najwygodniej byłoby powiedzieć, że wszystko, ale postaram się przybliżyć Wam jej tematykę bardziej szczegółowo. Zacznijmy od tego, że osoby nie mające pomysłu na siebie znajdą wiele inspiracji, które mogą pomóc im w odkryciu swoich mocnych stron i znalezieniu sposobu na pracę w domu. Ci, którzy mają już swoją specjalizację i dokładnie wiedzą czego chcą, dowiedzą się jak zorganizować swoją pracę i zmaksymalizować jej efekty. Kilka z wielu pytań, na które odpowiada autorka to gdzie szukać zleceń, jak je wyceniać, jak się rozliczać, jak dbać o swoje interesy, jakie umowy podpisywać, jak zaplanować wakacje, jak sobie radzić z trudnymi lub niepłacącymi klientami, jak się motywować do pracy, kiedy warto założyć firmę i jak to zrobić… Podtytuł tej książki nie kłamie – Agnieszka naprawdę rozebrała temat na części pierwsze i omawia pracę freelancera od A do Z. Na jej blogu znajdziecie post, w którym Agnieszka umieściła dokładny spis treści i udostępniła za darmo jeden rozdział. Aha, zapomniałabym! W książce znalazło się też miejsce na wypowiedzi i porady innych freelancerów (w tym kilka moich) – bardzo się cieszę, że mogłam wziąć udział w tym projekcie :).
Mnie ta lektura dodatkowo zainspirowała do kolejnych postów z cyklu “Poniedziałek freelancera“, bo chciałabym napisać jak pewne kwestie wyglądają z mojej perspektywy. Nie mogę uwierzyć, że pracuję na swój rachunek już od prawie 3 lat. Czytając książkę Agnieszki (szczególnie rozdział o plusach takiej pracy) czułam się wręcz wzruszona, bo przejście na freelance było jedną z najlepszych decyzji jakie podjęłam w życiu. Nie ma dnia, żebym nie doceniała swojej pracy i nie cieszyła się, że właśnie tak ona wygląda. W sumie niektóre z napisanych przeze mnie postów z tego poniedziałkowego cyklu wymagają aktualizacji, bo przez cały ten czas udało mi się wypracować sobie kilka rozwiązań, dzięki którym niektóre z wcześniejszych problemów już mnie nie dotyczą. A Was może w ogóle nie będą dotyczyć, jeśli na początku swojej drogi przeczytacie książkę “Zostań freelancerem” :).