Nie wiem jak Wy, ale ja tę chwilową przerwę w dostawie wiosny postanowiłam wykorzystać na celebrowanie ostatnich dni zimy. Chciałabym zobaczyć w prognozach jakieś światełko w tunelu, ale staram się nie dołować tym co tu i teraz. Wzięło mnie w końcu na oglądanie filmów, nadrabiam więc swoje OLBRZYMIE zaległości. Jak znam siebie, to latem obejrzę może kilka filmów, w ramach kin plenerowych na mieście ;).
Moja codzienność jest ostatnio bardzo monotematyczna. Pracuję, czytam, spaceruję, ćwiczę, tworzę coś dla Was, sprzątam, planuję, gotuję i oczywiście jem. Same dobre rzeczy <3
I próbuję wrócić do letniej formy, co jest cholernie trudne. Niby to nie jest tak, że zimą zamieniam się w totalnego kanapowca, ale jednak bez slow joggingu, tańca, bardziej intensywnej jogi i jazdy na rowerze, tej aktywności w moim życiu jest mniej i jest ona mniej wymagająca. Godzinny spacer z psem z punktu widzenia naszego ciała jest aktywnością, ale powiedzmy sobie szczerze – formy i rzeźby, to on mi nie zrobi ;).
No i taniec. Kiedy ostatnio spontanicznie urządziłam sobie zajęcia latino w domu, prawie popłakałam się ze szczęścia! Jakiś czas temu zrezygnowałam z tańca na rzecz jogi (nie byłam w stanie kupować co miesiąc karnetu na jedno i na drugie) i przeszłam nad tym do porządku dziennego, wręcz zapomniałam, jak kochałam tę aktywność. 3 minuty tańca w domu do “Duele el corazon” zafundowały mi prawdziwą eksplozję endorfin. Magia :). Odważyłam się nawet i dzisiaj pokazałam Wam moje pląsy na insta stories :D. Wiem, że dla niektórych to może być żenujące, ale szczerze mówiąc to problem nie mój, tylko osoby, która tak to odbierze. Czy jest coś wstydliwego w aktywności fizycznej, w dobrej zabawie? A w motywowaniu innych? Dostałam od Was po tych filmikach mnóstwo pozytywnych wiadomości, za które bardzo dziękuję :).
To nic, że tańczę poza rytmem. To naprawdę nie jest ważne. Ważne jest to, że w trakcie bawię się z psem, słucham ukochanej, hiszpańskiej muzyki… I po 20 minutach takiej aktywności jestem zgrzana jak po przebiegnięciu 10 kilometrów 😀
Uwieeeeelbiam takie pobudki <3
Wasz poniedziałek freelancera i historia Macieja.
Mój wiosenny program odnowy po zimie.
Życie jest niezdrowe i prowadzi do śmierci.
Czy warto spędzić wakacje na Lefkadzie?
Ulubieńcy i odkrycia ostatnich miesięcy.
ASMR, czyli nietypowy sposób na relaks.
Na blogach ruszyła wielka wymiana książkowa.
9 niewygodnych prawd o kobiecych biznesach.
Pojedynek akcentów 😉 ja się ubawiłam przy tym filmie. Wolę akcent amerykański 😉
ZdrowoMania i ciekawe spojrzenie psychologa na motywację:
I nie obejrzeć a posłuchać – zestawienie ciekawych podcastów o biznesie i rozwoju.
Na dziś to wszystko, ja uciekam na spacer i obiad, a Wam życzę miłego wieczoru i pięknego tygodnia!