Lubię pisać “tu i teraz” podczas podróży, więc i teraz sobie tego nie odmówię. Jestem właśnie w Norwegii, w okolicy Bergen. Przyjechałam tu odwiedzić Olgę z bloga Make Happy Day i spełnić swoje marzenie o zostaniu przez nią adoptowaną choć na kilka dni. Jak zerkniecie na jej bloga i na te wszystkie pyszności, które przygotowuje, na pewno mnie zrozumiecie.
Chciałabym…
Mieć dzisiaj bezproblemową podróż, bo za oknem tak wieje, że zaczynam mieć wizję nieplanowanego lądowania na ścianie fiordu 😉 (nie jest to tak całkiem abstrakcyjne, jak pomyślę o samolocie, który wczoraj w Turcji zakończył swoją podróż na klifie). Ale tak poza tym to chciałabym, aby cały ten rok był taki, jak jego pierwsze tygodnie. Jak wiecie, moim słowem-przewodnikiem na ten rok jest słowo “odwaga” i ten wyjazd był dla mnie jednym z jej aktów. Wiem, że brzmi śmiesznie, ale dla mnie wyjazdy zawsze są stresujące, bo choć podróżować uwielbiam, to nie przepadam za samym przemieszczaniem się z punktu A do punktu B. A już tym bardziej nie lubię tego robić bez wsparcia w postaci drugiej osoby u boku ;). Ale jako że Wojtek może wyjeżdżać zdecydowanie rzadziej niż ja, a moje najbliższe koleżanki mają zobowiązania w postaci małych dzieci, musiałam zdecydować się na samotną podróż. I ani przez chwilę tego nie żałowałam! Z pewnością jeszcze to powtórzę 🙂 ale nie chciałabym sama jechać w zupełnie obce miejsce, sama nocować itp., bo uwielbiam przeżywać podróż z kimś. Na bieżąco dzielić się wrażeniami, gubić się i mieć przy tym ubaw po pachy, albo odkrywać fajne miejsca… Samej byłoby mi źle.
Jestem wdzięczna za…
Cały ten weekend w Norwegii. A najbardziej jestem wdzięczna Oldze, Rafałowi, Lenie i Natankowi za to ciepłe przyjęcie i świetnie zorganizowany czas. Nie mogę się powstrzymać, przed napisaniem Wam, jak wspaniałą są rodziną i jak bardzo są pomocni i pozytywni. Koniecznie zerknijcie na podlinkowanego na wstępie bloga Olgi, jestem pewna, że Wam się spodoba.
Czuję się…
Psychicznie bardzo szczęśliwa, a fizycznie ciut zmęczona. Okolica charakteryzuje się tutaj dość falistym ukształtowaniem terenu i ciągle jest pod górkę, łydki to czują! A moja opaska pokazuje, że przez ten weekend przeszłam ok. 50 tysięcy kroków, czyli ponad 30 km. 🙂
Potrzebuję…
Jednego dnia na powolny powrót do rzeczywistości. Chciałabym jutro odpocząć fizycznie po tych naszych wędrówkach, porozciągać mięśnie podczas jogi i po prostu zaszyć się pod kocem i z psem przytulonym do brzucha oglądać serial. Taki właśnie jest mój plan na jutro.
Pracuję nad…
Vlogiem oczywiście 😉 montuję go od kilku dni, bo nagrałam sporo materiału, ale jestem już na finiszu i pewnie uda mi się opublikować go razem z tym postem. Znajdziecie w nim nie tylko kawalątek Norwegii, ale i sporo pozytywnej energii.
Cieszę się…
Że tak wspaniale dopisała pogoda! Kiedy patrzę na to, co dzieje się za oknem dzisiaj, w dniu mojego wyjazdu… To naprawdę jestem przeszczęśliwa, że w weekend było nie tylko słonecznie, ale i bezwietrznie, naprawdę bardzo przyjemnie. Dzięki temu mogliśmy spędzić ten czas tak aktywnie.
I powiem Wam coś jeszcze, bo kończę pisać ten post będąc już w domu i mogę podsumować ten wyjazd bez obaw, że cokolwiek zapeszę… Cieszę się, że spontanicznie zdecydowałam się na ten krótki wypad, bo był po prostu idealny. Brak mi słów, aby opisać te wszystkie pozytywne emocje, które towarzyszyły mi przez te kilka dni.
Tęsknię za…
No oczywiście za Luną i Wojtkiem ;). I za białą zimą… Wczoraj przez chwilę jej posmakowałam, ale bardzo brakuje mi jej w Polsce. Mam ochotę na białe szaleństwo, zjeżdżanie na jabłuszku, zabranie bratanicy na sanki, może nawet wyjazd na narty… Naprawdę pokochałam zimę, ale tylko tę białą i w ograniczonej ilości 😉
Czytam…
“Oskarżenie” Remigiusza Mroza, czyli kolejną część przygód Zordona i Chyłki.
Oglądam
“Stranger Things”! “Dark” obejrzeliśmy podczas przerwy świątecznej, a teraz wkręciłam się w ST. Pierwszy sezon obejrzałam podczas przygotowań do wyjazdu, a drugi zaczęłam oglądać w samolocie. Plan na dzisiejszą podróż mam dokładnie taki sam, już nie mogę się doczekać.
Czekam na…
Spotkanie z tymi, za którymi się stęskniłam 🙂
I to by było na tyle, wrzucam właśnie vloga na YouTube i zaraz opublikuję go razem z tym postem. Teraz czas na odpoczynek po urlopie 😀