To lato jest dla mnie inne niż większość dotychczasowych. Między innymi z powodów, o których pisałam w poście z podsumowaniem pierwszej połowy roku. Jestem otwarta na różne nowe doświadczenia i realizuję je bez dłuższego zastanawiania się nad nimi. Poza tym to lato tak wcześnie się zaczęło, że mam wrażenie, że będzie najdłuższym, jakiego doświadczyłam w życiu. Z tego powodu cały czas się waham, czy planować na ten okres jakieś podróże zagraniczne, czy zaufać polskiej pogodzie… Nie chcę stracić ani jednego tygodnia tego pięknego lata!
Lato w mieście też jest super. Można chodzić do kina plenerowego, objadać się bobem i innymi pysznościami z bazarku, bujać się w hamaku na balkonie, spacerować z psem, nabierać wprawy w “less-waste” zakupach…
Poza tym dalej korzystałam z dobroci z weekendu “Natura”.
Wróciłam w siodło…
Nadrabiałam zaległości w przytulaniu Lunki.
I pakowałam się na kolejny wyjazd.
A ten był absolutnie fenomenalny, ale o tym napiszę w osobnym poście.
Od poprzedniego przeglądu tygodnia na blogu pojawiły się następujące wpisy:
10 ważnych wskazówek dla insulinoopornych.
Probiotyki w diecie wegańskiej.
Jak mądrze oszczędzać na zakupach spożywczych.