Zapraszam Was na kolejną biblioteczkę zdrowego człowieka, a w niej 5 książek, które mogą Was zainteresować. Dla chętnych jak zawsze film:
“Duchowa prostota”
Książkę tę otrzymałam od wydawnictwa (Wydawnictwo Literackie) w ramach współpracy i w skrócie przedstawiono mi ją jako poruszającą temat minimalizmu i slow life. Jej autorką jest Courtney Carver, twórczyni popularnego projektu 333, mającego na celu uproszczenie sobie życia poprzez zmniejszenie ilości ubrań. Przyznam, że osobiście nie jestem jakoś bardzo zainteresowana tematyką minimalizmu, bo nie potrzebuję inspiracji na tym polu, ale ta książka wciągnęła mnie już od pierwszych stron, ze względu na historię autorki. To osoba, która przez wiele lat prowadziła bardzo konsumpcyjny styl życia, który doprowadził ją do pogrążenia się w długach i niemałym dołku psychicznym… Problemy finansowe, nieudane małżeństwo, złe samopoczucie… A na samym dole tej równi pochyłej znalazła się diagnoza w postaci stwardnienia rozsianego.
W trakcie lektury stwierdziłam, że książka ta porusza przede wszystkim kwestię upraszczania życia, a minimalizm jest tylko jednym z narzędzi, które to ułatwiają. W życiu autorki musiało wydarzyć się wiele złego, aby uświadomiła sobie, że rezygnacja z wielu rzeczy może przynieść w jej życiu miejsce na spokój, samoakceptację i nowe, budujące relacje. Bardzo utożsamiam się z niektórymi przemyśleniami autorki. Znalazłam w tej książce też kilka cytatów, które skłoniły mnie do refleksji. Ogólnie polecam, to całkiem przyjemna i inspirująca lektura, szczególnie jeśli ktoś jest na początku drogi do slow life.
“Weganizm daje moc”
To kolejny bardzo fajny i przystępny poradnik dla osób, które chciałyby przejść na dietę roślinną, ale brakuje im motywacji i wiedzy, jak zrobić to bez szkody dla własnego zdrowia. Ta książka to taka pigułka wiedzy na temat tego, czym jest weganizm, jakie płyną z niego korzyści (nie tylko dla nas, ale przede wszystkim dla zwierząt i dla środowiska), jak skomponować swoją dietę roślinną i co jeść, aby było nie tylko zdrowo, ale i smacznie. Oprócz części teoretycznej znajdziemy tu aż 200 przepisów. Niektóre z nich są bardzo proste. Nie jest to typowa książka kucharska, więc nie są one ilustrowane.
“Mindfullnes w 10 minut”
71 prostych nawyków, które pomogą Ci żyć tu i teraz – tak brzmi podtytuł tej książki. Na wstępie autorzy przekonują nas, dlaczego warto zadbać o większą uważność w swoim życiu, a później podsuwają proste sposoby, jak przekuć teorię w praktykę. W moim życiu uważność jest bardzo ważna i na co dzień staram się przykładać do niej sporą wagę, ale ta książka uświadomiła mi, że dopiero raczkuję w tym temacie. To prawdziwa kopalnia inspiracji! Nie ma oczywiście możliwości, aby w swoim codziennym życiu wprowadzić wszystkie te nawyki, bo mało kto ma na to czas, ale jest w ciągu dnia wiele momentów, które i tak się dzieją, a dzięki lekturze tej książki mogą stać się świetną okazją do praktyki uważności. Bardzo polecam.
“Uzdrów sam siebie”
“Rewelacyjna i rewolucyjna ścieżka wzmocnienia odporności”… Co do tej książki miałam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony wydawała mi się trochę przegadana (szczególnie w pierwszych rozdziałach), ale z drugiej strony tak mnie wciągnęła, że przeczytałam całą. To taki bardzo kompleksowy poradnik, jak zmienić podejście do swojego ciała i życia ogólnie, aby stało się ono zdrowsze i lepsze. Autorzy przekonują nas, że nasze ciało i umysł są ze sobą ściśle powiązane i mogą na siebie bardzo wyraźnie oddziaływać, zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Porusza się tu nie tylko kwestie typowo naukowe, jak np. działanie placebo, ale też psychologiczne, np. dotyczące uzdrawiania swoich relacji z otoczeniem. Jest też bardzo ciekawy rozdział o diecie, o nowotworach, o najnowszych doniesieniach dotyczących choroby Alzheimera… Może się wydawać, że to książka o wszystkim i w efekcie o niczym, ale naprawdę bardzo polecam tę lekturę, bo otwiera oczy na wiele spraw i pomaga poukładać sobie różne rzeczy w głowie. Oczywiście pod warunkiem, że nie skończymy na czytaniu, a zaczniemy faktycznie nad sobą pracować (z tym u mnie gorzej ;)).
“Co jeść, by pozbyć się objawów Hashimoto”
Ostatnia dzisiejsza propozycja jest skierowana do wąskiej grupy osób, które zmagają się z chorobą Hashimoto. Mnie to schorzenie jest obce, ale z ciekawością przeczytałam część teoretyczną tej książki, aby dowiedzieć się więcej o tej “pladze” dzisiejszych czasów. Autorka podeszła do tematu kompleksowo – omówiła zarówno samą chorobę i jej objawy, jak i podzieliła się masą praktycznych wskazówek, na co powinno się zwracać uwagę przy zakupach, komponowaniu posiłków i ogólnie w codziennym życiu. W książce znajdziecie też plany posiłków i przepisy (zawierają mięso i inne produkty pochodzenia zwierzęcego).