Co miesiąc postanawiam sobie, że nie będę pisać podsumowania miesiąca w drugiej połowie następnego… I co miesiąc mi to nie wychodzi.
Przygotowując przegląd września musiałam przekopać się przez jakieś 20 razy więcej zdjęć, niż zazwyczaj. Nie było łatwo, ale jednocześnie wróciłam wspomnieniami do zdecydowanie najpiękniejszych chwil tego roku. Tegoroczny urlop był po prostu wspaniały. Tym razem Chorwacja totalnie mnie w sobie rozkochała i oczywiście myślę o kolejnych powrotach, już bez żadnego zwiedzania po drodze. Doszliśmy do wniosku, że to niepotrzebne – w Chorwacji jest wszystko, co kochamy. Morze i góry. Przyjazne i psiolubne społeczeństwo. Dużo słońca i piękne widoki. Łezka mi się w oku kręci na wspomnienie tego wszystkiego.
Ale wrzesień to oczywiście nie tylko Chorwacja, ale cała nasza podróż, a później powrót do rzeczywistości.
1 września spędziliśmy na Słowacji wędrując po słowackich górach Mała Fatra. Mam w szkicach post na temat Słowacji, ale na razie poległam na wyborze zdjęć. Trochę szkoda, że tyle mi z tym schodzi, bo Mała Fatra to idealne miejsce na jesienne wyjazdy. Może ktoś z Was by się skusił?
Później w drodze do Chorwacji zaliczyliśmy jeszcze dwie noce w Austrii, ale ta nie powaliła nas na kolana. Nie wiem czy Austria doczeka się jakiegoś osobnego wpisu na blogu… Wątpię.
W Chorwacji spędziliśmy 10 dni i był to czas totalnego relaksu. Dużo spacerowaliśmy, głównie zdobywając jakieś pobliskie pagórki i podziwiając piękne widoki. Znaleźliśmy też kilka fajnych miejsc nad morzem, więc nie zabrakło pływania, snurkowania, paddlowania na SUPie i plażowania.
Po powrocie do Polski zderzyliśmy się z jesienią. Nawet mnie to ucieszyło, bo trochę już tęskniłam za dopieszczaniem swojego wewnętrznego domatora i za pracą.
Po lewej Europejski Dzień Bez Samochodu. Osobiście mam taki często, bo w wiele miejsc wolę dojeżdżać komunikacją miejską, niż autem. Ale życia bez samochodu też sobie nie wyobrażam. Równowaga, ot co.
Nie mogło zabraknąć powakacyjnej wizyty w Azylu i sprawdzenia, czy Dolina Noteci nadal dostarcza tam karmę. Wszystko się zgadza 🙂
Dzięki propozycji Doroty udało mi się nawet odwiedzić podwarszawską farmę dyniową 🙂
A to dowody na to, że przyszła jesień 🙂 ciepłe skarpety, przytulne bluzy, herbata w kubku termicznym…
EkoNews – ekologiczne akcesoria, ciekawostki, rozwiązania
Test szczotki prostującej z Lidla
Jak nie stracić formy jesienią i zimą?
Wrześniowe vlogi: