Dziś mam przyjemność “gościć” u siebie Agatę z bloga Dreamy Taste znaną też jako “Jaśminę w kuchni” :). Agata jest studentką dietetyki, dla której zdrowe odżywianie jest prawdziwą pasją. Zresztą – przekonacie się sami po wejściu na jej bloga, który jest kopalnią przepisów na zdrowe i smaczne potrawy. Mnie Agata zainspirowała do spróbowania jaglanki,która na stałe weszła do mojego śniadaniowego menu… Jestem przekonana, że Wy również znajdziecie na jej blogu dużo inspiracji, chociażby w cyklu jak nie zbankrutować na zdrowym odżywianiu :).
Na koniec tego wstępu pozwolę sobie jeszcze na małą prywatę ;). Nie mam obecnie w zanadrzu żadnego wpisu na przyszły tydzień, zwracam się do blogerek raczej na bieżąco. Być może jest ktoś, czyj zdrowy styl życia Was inspiruje i chcielibyście poczytać jak to się u tej osoby zaczęło – dajcie znać. A może cykl wyczerpał już temat – również dajcie mi proszę znać, potrzebuję więcej feedbacku 🙂 .
Ok, tyle prywaty, przejdźmy do odpowiedzi Agaty 🙂
1. Czy pamiętasz moment, kiedy postanowiłaś zmienić swój styl życia na zdrowszy? Co Cię do tego skłoniło?
Moment ten utkwił mi mocno i wyraźnie w pamięci. Jeszcze na początku liceum zdarzało mi się wyjść z domu bez śniadania, jeść co popadnie i nie interesować się kompletnie tym, co znajdzie się na moim talerzu (byle to nie była wątróbka ;)). Aż tu nagle podczas poszukiwań swojej dalszej ścieżki edukacji odkryłam kierunek „dietetyka” w dodatku na uczelni w moim rodzinnym mieście. Już wtedy, w drugiej klasie liceum wiedziałam, że muszę się tam dostać. Zaczęłam chodzić po bibliotekach i czytać książki o odżywianiu, medyczne podręczniki dietetyki czy bardziej popularne tytuły związane z dietami i zdrowym odżywianiem. Któregoś dnia tak naturalnie zaczęłam wprowadzać różne zmiany w swoim życiu. Teraz wszystko to przychodzi mi naturalnie, jakbym robiła to od zawsze. Uważam jednak, że potrafię nadal wczuć się w sytuację osoby, która jest na początku tej drogi… bo sama tam byłam 🙂
2. Jak na Twoją decyzję o zmianie m.in. sposobu odżywiania zareagowali Twoi domownicy?
Na początku rodzice byli zdumieni, ale szczęśliwi, że tak się tym zainteresowałam. Moja mama zawsze propagowała domową kuchnię, nie jedliśmy dań z torebki, a na zimę zawsze robiło się przetwory z warzyw i owoców. Rodzice zawsze bardzo wspierali moje wybory, choć nie obyło się bez buntu, gdy za bardzo chciałam zarazić ich zdrowym odżywianiem i gdy eksperymentowałam z różnymi dziwnymi produktami, których nie znają :). Teraz są już do tego przyzwyczajeni, każde z nich wiele się nauczyło i zawsze z zainteresowaniem wysłuchują nowinek dietetycznych. Często przychodzą do mnie z różnymi pytaniami w sprawie produktów, składów, substancji czy informacji, jakie usłyszeli i jest to dla mnie miłe, bo wiem, że na pewno wpłynie to również na ich zdrowie.
3. Jakie zmiany – w kilku zdaniach – wprowadziłaś w swoje życie w związku z przejściem na zdrowy styl życia?
Były to najprostsze możliwe zmiany – od spożywania regularnych, częstszych posiłków, jedzenia śniadań, unikania przetworzonych produktów i czytania etykiet. Później w miarę uczenia się wprowadziłam wiele zmian w mojej lodówce, kuchni – m.in. sposobach przyrządzania potraw w sposób zdrowszy.
4. Co okazało się najtrudniejsze, jakie grzeszki najczęściej popełniasz?
Słodycze, słodycze I jeszcze raz słodycze. Nie chodzi nawet o jakość – bardziej o ilość. Opanowałam do perfekcji sztukę pieczenia dietetycznych słodkości i to chyba główny powód, który sprawia, że jestem szczupła. Słodkie lubię i ciężko mi bez niego wytrzymać.
5. Jakie są Twoje ulubione zdrowe potrawy?
Zupa brokułowa mojego taty; zapiekanka z tuńczykiem, pieczarkami i szpinakiem; ciasto marchewkowe w wersji light i obowiązkowo owsianka!
6. Jak radzisz sobie z jedzeniem na mieście, kiedy nie masz zbyt wiele czasu? Zdarza Ci się zjeść wtedy jakiś fast-food?
Staram się po prostu zawsze zabierać ze sobą jedzenie. 🙂 Mam tuzin plastikowych pojemniczków, do których pakuję jedzenie. Do pracy zawsze zabieram ze sobą obiad i owoce, na uczelnię kanapki, szybką sałatkę czy kaszkę z owocami. Wiadomo, że czasem wychodzę ze znajomymi na pizzę i zjadam ją ze smakiem, mimo iż zawiera wiele składników, których na co dzień nie jem. Czasem zdarza się też jakaś katastrofa w moim życiu i nie zdążę przygotować jedzenia lub zapomnę je zabrać – staram się wtedy kupić jakiś owoc, jogurt albo drożdżówkę, by przetrwać dzień.
7. I na koniec – Twoja rada dla osób, które dopiero planują wdrożyć u siebie zdrowy styl życia.
Przede wszystkim trzeba podejść do tego cierpliwie, spokojnie i ze zdrowym rozsądkiem. Jeśli chcemy to zrobić, by schudnąć to przede wszystkim ważne jest wtedy, by dać sobie czas i nie chcieć zrzucić 10 kilo za wszelką cenę w miesiąc. Po prostu nie warto tego robić, bo albo sobie zaszkodzimy, albo w najlepszym wypadku kilogramy wrócą przez kolejny tydzień. Warto jak najwięcej na temat żywienia czytać, ale mam tu na myśli wiarygodne źródła informacji – raczej bardziej naukowe (polecam np. nowe czasopismo Food Forum). W internecie roi się od przestarzałych informacji i blogowych diet-cud, które są zazwyczaj niewłaściwie zbilansowane, więc sugeruję unikać takich źródeł informacji. A jeśli mamy duży problem zdrowotny lub żywieniowy lepiej udać się do dobrego dietetyka, niż przypadkiem sobie zaszkodzić. 🙂