LifeManagerka.pl | Blog lifestylowy o zdrowym stylu życia
  • Strona główna
  • Zdrowe ciało
    • Odżywianie
    • Aktywność fizyczna
  • Zdrowy duch
    • Szczęście
    • Rozwój osobisty
    • Czas wolny
  • Zdrowy dom
  • Freelance
  • Miejsca
    • Podróże
    • Warszawa
  • Sklep
  • 0 produktów
Kategorie
  • Freelance
  • Kobieta
  • Miejsca
  • Mieszkanie
  • Polecane
  • Różne
  • Uncategorized
  • Video
  • Warszawa
  • Zdrowe ciało
    • Aktywność fizyczna
    • Odżywianie
  • Zdrowy dom
  • Zdrowy duch
    • Czas wolny
    • Kultura
    • Podróże
    • Rozwój osobisty
    • Szczęście
  • Zdrowy pies
  • O Blogu
  • Współpraca
  • Moje e-Booki
  • Newsletter
  • ZAKUPY
11K
0
13K
LifeManagerka.pl | Blog lifestylowy o zdrowym stylu życia
LifeManagerka.pl | Blog lifestylowy o zdrowym stylu życia
  • Strona główna
  • Zdrowe ciało
    • Odżywianie
    • Aktywność fizyczna
  • Zdrowy duch
    • Szczęście
    • Rozwój osobisty
    • Czas wolny
  • Zdrowy dom
  • Freelance
  • Miejsca
    • Podróże
    • Warszawa
  • Sklep
  • 0 produktów
  • Różne

Walka z bliznami potrądzikowymi – kwasy i laser frakcyjny

  • 23 października 2013
  • Agnieszka

Jako że mamy jesień i nadszedł czas kiedy można wznowić walkę z przebarwieniami i bliznami potrądzikowymi na twarzy, postanowiłam napisać o swoich doświadczeniach w tej kwestii.

Historia mojej zmaltretowanej cery sięga  aż do okresu podstawówki. Do dziś pamiętam złośliwości rówieśników i troskliwe komentarze ciotek (“taka byś była ładna, gdyby ta buzia tak cię nie szpeciła”). Cóż, “-100” do pewności siebie, ale kto by się wtedy przejmował moją samooceną. Ale nie o trądziku chcę tu pisać, jeśli kogoś urzekła moja historia i chce poznać więcej szczegółów na temat mojej walki z tą dolegliwością to odsyłam do wpisu o polskiej służbie zdrowia, bo tam trochę rozwinęłam ten temat.

Walka z bliznami potrądzikowymi w moim przypadku cały czas trwa, ale wydaje mi się, że znalazłam na nie świetny sposób i ja sama na pewno jeszcze z niego skorzystam.

O laserze frakcyjnym wspominałam już we wpisie o 28 faktach o mnie, jako o sprawcy największego bólu fizycznego, jakiego doświadczyłam w życiu (nie jestem matką więc nie porównuję z porodem ;)). Takie małe, niepozorne impulsiki elektryczne a wylały ze mnie morze płynących mimo woli łez. Szczerze mówiąc nie wiem czy miałam znieczulenie, raczej nie, bo po nałożeniu kremu znieczulającego trzeba odczekać, a ja tego nie odnotowałam. Nie rozumiem dlaczego tego znieczulenia nie miałam, ale teraz już nie ma co roztrząsać, tym bardziej że spotkałam się z opiniami, że to znieczulenie i tak nic nie daje (ale tego nie mogę ocenić).

Po zabiegu skóra przypomina sito, występuje na niej obrzęk i zaczerwienienie. Kosmetyczka smaruje ją kremem z bardzo wysokim filtrem (bez względu na porę roku) i wtedy ze zwolnieniem lekarskim w kieszeni możemy wracać do domu. Ja miałam L4 na tydzień, bo mniej więcej tyle czasu skóra potrzebuje aby się odrodzić na nowo. I dokładnie tak jest – zabieg niszczy skórę dość dogłębnie, ona sobie umiera, po czym schodzi robiąc miejsce nowej, ładniejszej. Brzmi całkiem przyjaźnie, ale skoro podjęłam się tego tematu to czuję się zobowiązana napisać jak to w rzeczywistości wygląda ;). Po kilku godzinach skóra twardnieje i coraz bardziej zaczyna przypominać podeszwę… Właściwie to spaloną podeszwę. Można zapomnieć wtedy o uśmiechu i innej mimice twarzy. Przez kolejne dwa dni dalej wyglądamy sobie jak potwory.  Trzeciego dnia pojawia się światełko w tunelu… Podeszwa zaczyna jakby pękać i odradza się w nas nadzieja, że pod nią jest jakieś nowe życie, tzn. żywa skóra. I to jest moment przełomowy. Jak zaczyna się łuszczenie to jest już z górki – 2-3 kolejne dni i nasza nowa skóra wychodzi na światło dzienne.

Jeszcze a propos procesu regeneracji. To jest czas wyjęty z życiorysu, należy to uwzględnić w swoim życiu zawodowym (chyba, że pracujemy z domu) i towarzyskim (chyba, że nie mamy problemu z tym, aby pokazać się ludziom z podeszwą zamiast twarzy). Ja robiłam zabieg w piątek, najgorsze dwa dni przypadły na weekend. Z domu “do ludzi” wyszłam dopiero w środę, ale jeszcze trochę schodziła mi wtedy skóra. Po tygodniu jesteśmy jak nowe.

Mnie w tym czasie bardzo pomogły dwa kosmetyki – krem Cicalfate Avene (od tamtego czasu to mój ulubiony krem do twarzy) i woda termalna tej samej firmy. Stosowanie tych dwóch rzeczy zaleciła mi kosmetyczka, a ja faktycznie zaobserwowałam wówczas ich zbawienny wpływ na skórę.

Efekty?

Zauważalne gołym okiem. Ale wiadomo, że mając głębokie i rozległe blizny potrądzikowe jeden zabieg nie uczyni z nas modelki z nieskazitelną cerą. To nierealne. Zalecane jest kilka zabiegów, u mnie kosmetyczka mówiła o 3 i ja patrząc na efekty byłam skłonna w to uwierzyć. Zabieg można powtórzyć po kilku tygodniach, o ile dobrze pamiętam – ok. 6-8. Ja tego nie zrobiłam, bo wspomnienie bólu było zbyt silne. Można pomyśleć, że w takim razie zmarnowałam pieniądze, bo jeden zabieg to tyle co nic. Ale to nieprawda – ja nie odnotowałam po tym jakiegoś pogorszenia stanu skóry, blizny się nie pogłębiły (oczywiście później i tak pojawiły się nowe, ale to już nie ma związku z zabiegiem)

Alternatywa?

Nie wiem jakie są obecnie trendy na rynku kosmetycznym, nie mam pojęcia jakie zabiegi można zrobić w gabinetach. Na pewno alternatywą dla lasera nadal są zabiegi kwasami. Takie też wcześniej stosowałam, ale po 2-3 takich peelingach nie widziałam efektu, może jedynie skóra się nieco rozjaśniła, ale blizny nie spłyciły. Kosmetyczka namówiła mnie wtedy na laser frakcyjny, bo jeden laser może dać taki efekt jak 4-8 peelingów kwasami.

Kwasy o małym stężeniu możemy stosować też samodzielnie w domu np. w postaci toniku czy różnych kremów. Ale to moim zdaniem opcja tylko dla podtrzymania efektu lub na bardzo płytkie blizny, osobie z głębszymi bliznami takie kosmetyki nie pomogą tak, jak zabiegi w gabinecie.

Cena?

Jeden zabieg to wydatek rzędu 1000 – 2000 zł. Ja nie zdecydowałam się od razu na całą twarz, robiłam tylko policzki, co kilka lat temu kosztowało mnie bodajże 700-800 zł. Nie żałuję wydanych pieniędzy i kiedyś powtórzę ten zabieg (ale już koniecznie ze znieczuleniem).

Total
0
Udostępnienia
Udostępnij 0
Tweet 0
Pin it 0
Related Topics
  • kobieta
  • uroda
Agnieszka

W dużym skrócie - freelancerka, pasjonatka zdrowego i uważnego stylu życia, miłośniczka Warszawy, psów i kuchni roślinnej. LifeManagerka.pl to blog lifestylowy, którego tematem przewodnim jest szeroko pojęte, umiejętne zarządzanie swoim własnym życiem. Począwszy od odpowiedniego odżywiania i regularnej aktywności fizycznej, poprzez rozwój osobisty, a skończywszy na licznych detalach, które czynią nasze życie lepszym, prostszym i szczęśliwszym.

Poprzedni artykuł
  • Odżywianie

Czy jesteś świadomym konsumentem?

  • 21 października 2013
  • Agnieszka
Zobacz post
Następny artykuł
  • Zdrowe ciało

(nie)Trudne zdrowego początki – Agata z bloga Dreamy Taste (Jaśmina w kuchni)

  • 24 października 2013
  • Agnieszka
Zobacz post
Przeczytaj również
Zobacz post
  • Różne

Mój podcast “Projekt: dobre życie”

  • 28 stycznia 2022
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Różne

Pomysły na prezenty – poradnik prezentowy 2021

  • 4 grudnia 2021
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Różne
  • Zdrowy duch

Moje słówko roku 2021

  • 17 stycznia 2021
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Różne

Podsumowanie roku 2020

  • 6 stycznia 2021
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Różne

Pomysły na prezenty – poradnik prezentowy 2020

  • 2 grudnia 2020
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Polecane
  • Różne
  • Zdrowy dom

Eko News #3 – ekologiczne akcesoria, ciekawostki i rozwiązania

  • 16 października 2020
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Polecane
  • Różne

Jakie ubezpieczenie wybrać?

  • 22 września 2020
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Różne
  • Zdrowe ciało
  • Zdrowy dom

EkoNews #2 – ekologiczne akcesoria, ciekawostki i rozwiązania

  • 28 sierpnia 2020
  • Agnieszka
Zniżka 100 zł na wyciskarkę

Bądźmy w kontakcie!
Social Media
  • Blogovin
  • Facebook
  • Instagram
  • YouTube
  • YouTube
Archiwum
Tagi
aktywność fizyczna aparat ortodontyczny bieganie blogowanie Boże Narodzenie domowe odpowiedniki domowe słodycze freelance jesień joga kanapki kasza kasza jaglana książki lato logistyka zdrowego odżywiania miejsca mieszkanie napoje obiady pcos pies podróże Polska praca przegląd tygodnia przepisy recenzje szczęście taniec tu i teraz ulubieńcy video Warszawa wiosna wyzwania włochy zdrowe odżywianie zdrowie ZdrowoMania zdrowy produkt zima zupy śniadania świadomy konsument
LifeManagerka.pl | Blog lifestylowy o zdrowym stylu życia
  • Strona główna
  • Zdrowe ciało
  • Zdrowy duch
  • Zdrowy dom
  • Freelance
  • Miejsca
  • Sklep
  • 0 produktów
Regulamin sklepu Polityka prywatności

Wpisz wyszukiwane słowa kluczowe i naciśnij Enter.