Chcąc zadbać o swoje zdrowie myślimy głównie o tym, jak zmienić swoje nawyki żywieniowe i zwiększyć ilość aktywności fizycznej, a często zapominamy, że to nie wszystko. Niezwykle ważną częścią ciała, o którą też musimy dbać, jest nasz mózg. Jeśli pracujemy głównie umysłowo i praca ta wymaga od nas aktywnego myślenia – taką podstawową codzienną gimnastykę umysłu mamy zapewnioną (chociaż to nie znaczy, że na tym możemy poprzestać). Jednak jeśli nasza praca często opiera się na wykonywaniu mechanicznych czynności i niewiele w tym naszego wysiłku umysłowego – musimy “stymulować” swój mózg w inny sposób.
Co ważne – zachęcajcie do takich ćwiczeń również swoich bliskich – rodziców, dziadków… Szczególnie jeśli w rodzinie były przypadki choroby Alzheimera – ćwiczenie sprawności umysłowej może pomóc w zapobieganiu czy też opóźnianiu wystąpienia tej choroby.
Poniżej kilka wskazówek jak trenować swój umysł, wszystkie te sposoby są zupełnie bezbolesne i nie powodują zakwasów 😉
- Krzyżówki i sudoku – tak tak, to nie jest rozrywka tylko dla emerytów… W codziennym życiu może trudno znaleźć czas na takie rzeczy, ale warto sięgnąć po nie np. podczas podróży pociągiem czy w poczekalni u lekarza
- Gry towarzyskie zmuszające do myślenia, np. Scrabble, kalambury – 2w1, czas spędzony z przyjaciółmi a do tego mała gimnastyka mózgu zapewniona 🙂
- Nauka – może być języków obcych, można uczyć się też nowych programów komputerowych czy pogłębiać swoją wiedzę z jakiejś dziedziny
- Czytanie książek lub programów telewizyjnych zachęcających do myślenia – np. kryminałów
- Rozwiązywanie zagadek lub rebusów – można znaleźć ich sporo w internecie, np. tutaj – nie zrażajcie się, że to portal katolicki, akurat wśród tych zagadek można znaleźć coś fajnego.
- Uczenie się na pamięć – np. tekstów piosenek
- Zmuszanie swojego umysłu do wysiłku kiedy nie możecie sobie czegoś przypomnieć – ja często tak mam, że nie pamiętam np. co robiłam jakiegoś dnia i poddaję się nie próbując nawet sobie przypomnieć. To błąd, nad którym staram się pracować
Jak sami widzicie, niewiele potrzeba, żeby czasami ruszyć głową 🙂 może kiedyś napiszę też osobno o pokrewnym temacie jakim jest poprawianie pamięci. Na razie sama jeszcze się w tę kwestię nie zagłębiłam.