Jak to możliwe, że jeszcze wczoraj pływałam w jeziorze? Dziś zamarzałam mając na sobie balerinki i po raz pierwszy od kilku miesięcy opatuliłam się wełnianym szalem. Ale jestem już pogodzona z tym upływem czasu i nie mam nic przeciwko jesieni. Wiadomo, że zawsze ten schyłek lata trochę napawa smutkiem, ale przecież zimna połowa roku też jest fajna! Czytam ten podlinkowany post i jakoś tak ciepło mi się robi na sercu… Będzie dobrze.
W zeszłym tygodniu poniedziałek i wtorek minęły mi na intensywnej pracy i przygotowaniach do mini-urlopu. W środę około południa wyruszyliśmy na wschód Polski na nasze ostatnie wakacje. Można powiedzieć, że rodzinne, bo w końcu towarzyszyła nam Luna.
Postanowiłam, że tę naszą ulubioną urlopową miejscówkę pokażę Wam w osobnym poście, więc dziś skoncentruję się na bardziej prywatnych zdjęciach 🙂 natomiast do posta o Białce i okolicy dołączę też nagranego tam vloga. Generalnie mało w tym roku robiłam zdjęć, zdecydowanie więcej nagrywałam.
Pogoda nam dopisała, chociaż pierwszy dzień i wieczór był chłodny.
Te nieco chłodniejsze dni wykorzystaliśmy na wycieczki po okolicy.
A w cieplejsze dni spędzaliśmy czas nad “naszym” jeziorem. Nie mogłam oczywiście odmówić sobie jogowych fotek w tych pięknych okolicznościach przyrody :).
Było nam też dane wykąpać się w jeziorze!
I choć straciłam już nadzieję, że uda mi się przetestować SUP na spokojniejszej wodzie, los przygotował dla mnie miłą niespodziankę. Pewien uprzejmy pan dał mi się przepłynąć na swojej desce, a ja utwierdziłam się w przekonaniu, że to świetna aktywność na lato.
Wieczorami podziwialiśmy zachody słońca.
A tak wygląda pies na wakacjach. Luna nad jeziorem była przeszczęśliwa, bo raz, że miała nas do dyspozycji 24/7, a dwa, że dookoła był pełno atrakcji. Będzie to wszystko odsypiać chyba przez tydzień 😉
To wbrew pozorom był produktywny tydzień i każdy poniższy post bardzo Wam polecam! Przede wszystkim zachęcam do obejrzenia vloga ze spływu Pilicą – raz, że prezentowane w nim widoczki są bardzo relaksujące, a dwa, że mówię w nim o fajnym konkursie z atrakcyjnymi nagrodami.
Moje sposoby na “zdrową” pracę przed komputerem, czyli jak zniwelować negatywne skutki siedzenia za biurkiem.
Jak zdrowo korzystać z lata i wczesnej jesieni, czyli o pułapkach, które czyhają na nas o tej porze roku.
Komosa ryżowa z pieczarkami i szpinakiem.
W tym tygodniu niestety nie mam dla Was innych linków, bo mało korzystałam z internetu. Ale mam dobrą wiadomość – wszystkie pieski, o których wspominałam tydzień temu, znalazły nowe domy :).
Udanego tygodnia!