Miał pojawić się dzisiaj zupełnie inny przepis, ale pogoda zadecydowała inaczej. Czas na chłodnik! Cały czas wracam myślami do tego, który jadłam w Oberży Pod Psem w Kadzidłowie… Ale zdaję sobie sprawę, że to jest nie do podrobienia. Tamten chłodnik był z pewnością na produktach mlecznych, pochodzących z okolicznych gospodarstw. Osobiście wolałabym jednak zjeść jego wegańską wersję, dlatego postanowiłam zaimprowizować i przygotować coś po swojemu. A w efekcie podzielić się tym też z Wami… Skusicie się?
Wegański chłodnik z botwinką
Ten wegański chłodnik z botwinką jest bardzo prosty do przygotowania, ale nie powiem, że zrobicie go w 15 minut, bo tak nie będzie. Przygotowując go nie unikniemy też niestety gotowania, ale jest ono totalnie bezobsługowe ;). Najwięcej pracy jest oczywiście podczas krojenia warzyw w kosteczkę.
Oczywiście jeśli nie przeszkadzają Wam zwykłe produkty mleczne, możecie ten sam przepis zrobić ze zwykłym jogurtem naturalnym, kefirem, czy z czym tam robicie chłodniki ;). Jeśli chodzi o to, czy czuć tutaj smak mleka kokosowego… Tak, ale bardzo delikatnie. Kiedy chłodnik trochę “odstoi” w lodówce, bardziej przejdzie innymi smakami i mleczko kokosowe będzie mniej wyczuwalne.
Mam nadzieję, że ten przepis na wegański chłodnik przypadnie Wam do gustu i poratuje Was w upalne dni 