Filtrowanie wody z kranu przez dzbanek filtrujący to temat, który wzbudza Wasze zainteresowanie od jakiegoś czasu i przewija się niemal w każdym moim instagramowym Q&A. Od kilku tygodni już celowo nie poruszam tego tematu w odpowiedziach, bo postanowiłam rozwinąć go w postaci wpisu na blogu.
Już rok temu w ulubieńcach lata pokazywałam Wam, że w naszym domu pojawił się dzbanek filtrujący Dafi. Kupiliśmy go w celu ograniczenia plastiku w naszym gospodarstwie domowym, bo – szczególnie latem – ilość plastikowych butelek po wodzie stała się dla nas przytłaczająca. Dzbanek w dużej mierze rozwiązał ten problem. Nadal kupujemy czasami wodę gazowaną, abym mogła dodawać ją sobie do przefiltrowanej i tym samym tworzyć wodę lekko gazowaną, którą najbardziej lubię. Docelowo jednak planuję zakup saturatora.
Dlaczego warto filtrować wodę z kranu?
Na pewno nie raz spotkaliście się z kampaniami zachęcającymi do picia kranówki. Podobno spełnia ona normy unijne, ale musimy mieć na uwadze fakt, że badaniu podlega woda świeżo oczyszczona, a nie ta, która wypływa z naszych kranów. Pomiędzy jednym a drugim punktem ma ona styczność z (często bardzo starymi) rurami, które zanieczyszczają naszą wodę dodatkowymi związkami chemicznymi. Niektóre z nich mogą być szkodliwe dla zdrowia. Teoretycznie o czystość naszej wody dba dodatek chloru, ale abstrahując już od tego, czy jego ilość jest bezpieczna dla zdrowia, to po prostu wpływa on na smak wody z kranu. I dla mnie ten smak jest nie do zaakceptowania.
Filtrowanie wody za pomocą dzbanka wpływa też na jej zmiękczenie. Oczywiście ze zdrowotnego punktu widzenia twarda woda nie musi oznaczać czegoś złego, bo to świadczy o zawartości minerałów… Ale mnie do szału doprowadzał już kamień w czajniku i farfrocle w herbacie. Nie nadążaliśmy z odkamienianiem. Zakup dzbanka do filtrowania okazał się skutecznym rozwiązaniem tego “problemu”.
Jak działa dzbanek filtrujący
Jak działa dzbanek filtrujący opowiem Wam na przykładzie produktów Dafi, które – jak mogliście zauważyć – towarzyszą mi w postaci dzbanka i butelki już od dłuższego czasu. Aktualnie używam dzbanka Crystal, który jest wykonany ze szkła, ładnie prezentuje się na stole i posiada wskaźnik LED sensor, który informuje mnie o konieczności wymiany filtra. W dzbanku tym wykorzystuję filtr wzbogacający wodę w magnez i to uważam za świetny wynalazek, bo to właśnie na magnezie najbardziej mi zależy, jeśli chodzi o dostarczanie organizmowi składników mineralnych za pomocą wody.
I tutaj uwaga – woda z filtra Mg+ (wzbogacającego wodę w magnez) dedykowana jest przede wszystkim do picia na surowo. Jeśli będziemy na jej bazie gotować, musimy mieć świadomość, że w naszym czajniku szybciej będzie osadzał się kamień. Wcześniej wspomniałam, że zakup dzbanka zniwelował u nas problem kamienia, ale chcę zaznaczyć, że dotyczyło to filtrów standardowych.
Filtrowanie wody w dzbanku odbywa się w 5 krokach. W górnej części filtra ma miejsce filtrowanie wstępne, które wychwytuje zanieczyszczenia mechaniczne. Następnie woda przelatuje przez siateczkę filtrującą, której zadaniem jest usunięcie osadu lub zawiesiny, np. piany, rdzy lub tłuszczu. Wewnątrz białej części filtra znajduje się magnezowa żywica jonowymienna, która wzbogaca wodę w magnez, a jednocześnie oczyszcza ją z niektórych metali ciężkich. W tym samym miejscu, przy pomocy węgla aktywnego, odbywa się oczyszczanie wody z chloru i innych związków organicznych znajdujących się w kranówce. Węgiel aktywny oczyszcza wodę na dwa sposoby: poprzez absorpcję (usuwa ona związki organiczne) oraz redukcję katalityczną, podczas której negatywnie naładowane jony zanieczyszczeń są przyciągane do pozytywnie naładowanego węgla aktywnego (w ten sposób usuwane są odkażacze, czyli np. chlor).
Na ostatnim etapie odbywa się kolejna filtracja mechaniczna, dzięki której do naszych szklanek wpływa już krystalicznie czysta woda.
Jak często należy wymieniać filtr?
Pytaliście mnie w Q&A jak często wymieniam filtr w moim dzbanku… A ja przyznałam się, że zdarza nam się z tym zagapić i robimy to rzadziej, niż co miesiąc. Od razu dostałam kilka wiadomości informujących mnie, że to nie oznacza, że woda jest przez to słabiej oczyszczona (jak szczerze mówiąc przypuszczałam), tylko że może ona być wręcz zanieczyszczona. Wynika to z tego, że filtr węglowy impregnowany jest normatywną ilością srebra, które gwarantuje sterylność filtra przez miesiąc. Jedna z Was pisała mi, że ktoś zbadał taką wodę z “przeterminowanym” filtrem i że nie spełniła ona jakichś norm czystości. Inna kwestia, to że w filtrze znajduje się żywica usuwająca twardość wody i ona też po miesiącu zaczyna tracić swoje właściwości. Producent uspokaja jednak, że jak zmienimy filtr z kilkudniowym opóźnieniem, to woda nie straci znacząco na jakości. Ale wykorzystywanie jednego filtra przez znacznie dłuższy czas może przyczynić się do tego, że woda nie będzie tak czysta, jak byśmy tego oczekiwali. Wynika to z tego, że filtr straci swoją sterylność.
Na szczęście w przypadku dzbanka Crystal Dafi nie musimy pamiętać o wymianie filtra, ponieważ on sam nam o tym przypomni. Podczas wlewania wody uruchamia się wskaźnik i jeśli zaczyna świecić na żółto (zamiast na niebiesko), jest to dla nas sygnał, że powinniśmy kupić nowy filtr. Czerwony kolor to znak, że filtr powinien zostać wymieniony.
Podczas codziennego używania dzbanka powinniśmy pamiętać tylko o tym, aby woda w nim była spożywana w ciągu 12 godzin.
Woda filtrowana zamiast wody butelkowanej – czy warto?
Osobiście zachęcam do tego rozwiązania, ponieważ jest ono przede wszystkim znacznie bardziej ekologiczne, niż codzienne picie wody z butelek plastikowych (a nie oszukujmy się, to po te sięga zdecydowana większość społeczeństwa). Oczywiście filtry, które stosujemy w dzbanku lub w butelce filtrującej częściowo też są plastikowe, ale tych ilości nawet nie ma co porównywać. Jeśli kogoś interesują względy ekonomiczne to tutaj wygląda to podobnie i znowu dzbanek okazuje się korzystniejszym rozwiązaniem… Owszem, mamy jakiś miesięczny wydatek w postaci zakupu filtra, ale jest on niższy, niż w przypadku zakupu dużej ilości wody butelkowanej. Dodatkowo filtry kupowane w większej ilości zawsze wychodzą korzystniej cenowo, niż kupowane pojedynczo, a my nie musimy pamiętać o ich zakupie co miesiąc.
Nie porównuję wody filtrowanej z wodą z kranu, bo jako mieszkanka starego budownictwa nie mam zaufania do wody wypływającej z moich kranów. To już tak zupełnie abstrahując od tego, że woda przefiltrowana ma o wiele lepszy smak.
Post miał być o dzbanku, ale nie mogę nie wspomnieć o butelce Dafi, dzięki której przez całe lato piłam przefiltrowaną wodę, czy to na spacerach, czy w podróży i też sporo dzięki temu zaoszczędziłam (zarówno pieniędzy, jak i plastiku).
Mam nadzieję, że rozjaśniłam Wam nieco jak działa dzbanek filtrujący i sami ocenicie, czy filtrowanie wody z kranu jest rozwiązaniem odpowiednim dla Was.
Partnerem wpisu jest marka Dafi, która towarzyszy mi w codziennym życiu od ponad roku i która wsparła mnie merytorycznie podczas przygotowywania tego wpisu 🙂