Zapraszam na długo wyczekiwany przez niektórych post o moich ulubionych asanach. Opowiem Wam za co najbardziej je lubię oraz na co działają według specjalistów od jogi (wiedzę na ten temat czerpię z książek o jodze).
Pozycja drzewa
Pozycja drzewa wydaje się być bardzo prosta i niepozorna, ale w mojej praktyce odgrywa ważną rolę. Jest doskonałym ćwiczeniem równowagi i uważności, a ja lubię stać w niej tak długo, na ile pozwoli mi moje ciało.
Pozycja drzewa:
- wzmacnia nogi
- wzmacnia mięśnie głębokie niezbędne do utrzymania równowagi
- delikatnie rozciąga ciało
- podnosi poziom energii
- uspokaja umysł
Ja bardzo lubię modyfikować pozycję drzewa wykonując coś w rodzaju półlotosu na stojąco. Taka pozycja jest nieco trudniejsza, ale mocniej otwiera biodra, a ja tego bardzo potrzebuję.
Pozycja tancerza – natarajasana
To moja “asana rozpoznawcza”, którą często robię do zdjęć. Wybrałam ją dlatego, że symbolizuje dwie moje ulubione aktywności i dzięki temu najlepiej do mnie pasuje. Ale czerpię z niej też ogrom korzyści fizycznych, przede wszystkim rewelacyjnie poprawia równowagę i wzmacnia nogi. Do tego otwiera klatkę piersiową.
Pozycja tancerza:
- otwiera biodra, brzuch, klatkę piersiową i barki
- poprawia koncentrację
- również dodaje energii
Jak widać korzyści są podobne, jak przy pozycji drzewa. Ja nie jestem w stanie i pewnie jeszcze dłuuugo nie będę wykonywać zaawansowanego wariantu tej asany (łapanie nogi obiema dłońmi, za głową), ale ta podstawowa wersja też bardzo wiele mi daje.
Pozycja girlandy – malasana
Kolejna niepozorna, trochę zabawnie wyglądająca asana, która robi wiele dobrego dla naszego ciała. Przede wszystkim fajnie otwiera biodra i wymusza wyprostowanie pleców. Poza tym podobno poprawia trawienie i pomaga w wypróżnianiu. Zaleca się, aby wykonywać ją codziennie, najlepiej o poranku, przed śniadaniem.
Pozycja wschodzącego księżyca- anjaneyasana
Bardzo lubię tę asanę przede wszystkim za rozciąganie nóg oraz delikatne wygięcie do tyłu (mocnych nie lubię). Poza tym bardzo fajnie rozciąga boki tułowia. Jest to też kolejna pozycja poprawiająca równowagę. Zdarza mi się, zamykać przy niej oczy, aby jeszcze bardziej popracować nad tym aspektem.
Według specjalistów ta pozycja:
- wzmacnia i uelastycznia kręgosłup
- otwiera klatkę piersiową
- stymuluje narządy rozrodcze i trawienne
- poprawia koncentrację
Mostek – urdhva dhanurasana
Przed chwilą napisałam, że nie lubię mocnych wygięć do tyłu… I to prawda, ale jest jedna asana, dla której robię wyjątek. To trochę takie love-hate relationship, bo warto włączyć mostek do swojej praktyki, nawet jeśli nie czujemy się w nim komfortowo.
Mostek:
- wzmacnia i wydłuża kręgosłup
- niesamowicie otwiera klatkę piersiową, barki i ramiona
- wzmacnia praktycznie całe ciało – nogi, brzuch, ramiona, nadgarstki…
- reguluje pracę układ hormonalnego
- pobudza i dodaje energii
Pozycja kruka – bakasana
To jedna z moich ulubionych, choć i najtrudniejszych dla mnie asan. Wymaga sporej siły w ramionach i bardzo dużej świadomości ciała i równowagi. To jedna z moich dwóch asan motywatorów, dzięki którym wiem, że moje ciało może zrobić znacznie więcej, niż mi się wydaje. Kiedy czuję życiową niemoc, robię kruka albo staję na głowie i od razu wydaję się sobie dużo silniejsza.
Stanie na głowie – salamba sirsasana
Stanie na głowie to jedna z najważniejszych pozycji odwróconych. Nie jest najprostsza, dlatego ja nie zabierałam się za nią na początku praktyki, ani nie szłam na żywioł podczas jej nauki. Uczyłam się jej z polskimi instruktażami na YouTube (o ile dobrze pamiętam, to z Anatomią Jogi) i na początku wykonywałam ją mając za plecami ścianę. Dopiero po długim czasie odważyłam się robić tę asanę bez żadnego, ewentualnego zabezpieczenia. I choć nigdy nie upadłam, nadal zawsze, jeśli mam możliwość zrobić ją przy czymś, wybieram tę bezpieczniejszą opcję. Bo tu naprawdę nie chodzi o to, żeby to pięknie wyglądało, tylko ta asana spełnia jakieś konkretne funkcje. Z tego powodu też, od kiedy mam w domu chustę, wykonuję ją o wiele rzadziej, bo pozycje odwrócone robię podczas aerial jogi. Trzeba pamiętać o tym, że stanie na głowie jest asaną trudną i co za tym idzie – łatwo tu o kontuzję. Do tej asany trzeba być przygotowanym, przede wszystkim trzeba mieć mocne ramiona, bo to one powinny utrzymywać ciężar ciała, aby zbyt mocno nie obciążać odcinka szyjnego kręgosłupa.
Ale miało być o korzyściach… No więc oprócz tego, że ta asana daje mi jakąś “magiczną moc” i powoduje, że czuję się silniejsza, to i fizycznie się taka staję. To wzmacniające ćwiczenie, bo nad utrzymaniem równowagi pracuje praktycznie całe ciało. Działanie na przekór grawitacji powoduje, że nasze organy wewnętrzne (i co za tym idzie – różne układy w ciele) zostają pobudzone. Poprawia to ukrwienie całego ciała, usprawnia metabolizm, pomaga regulować układ hormonalny (pisałam Wam już kiedyś o tym, jak joga wpływa na cykl miesiączkowy).
Podsumowując, stanie na głowie:
- wzmacnia całe ciało
- dodaje energii i ma pozytywny wpływ na samopoczucie psychiczne
- pobudza metabolizm
- pomaga regulować pracę układu hormonalnego
Pozycja szczęśliwego dziecka – ananda balasana
Jest to jedna z podstawowych i wykonywalnych chyba dla każdego asan. Moje plecy ją uwielbiają! Przynosi ulgę po obciążających je asanach. Rzadko wykonuję ją statycznie, zazwyczaj ciało samo prosi, aby trochę pokołysać się w tej asanie na boki.
Jednonożny król gołębi – eka pada rajakapotasana
To kolejna prosta, dostępna dla każdego asana. Jeśli ktoś ma problem z jej wykonaniem (utrzymaniem bioder w jednej linii) może wesprzeć się akcesoriami, np. kocem lub klockiem do jogi. To fantastyczna asana rozciągająca – działa w ten sposób na praktycznie całe ciało – od palców stóp aż po czubek głowy. Pomaga otworzyć biodra i klatkę piersiową.
Asany, których nazw nie znam….
… i właściwie nie wiem, czy mają nazwy, czy też są nienazwaną konsekwencją “flow” w jodze. Tak czy siak – bardzo je lubię. Obie za to samo – świetnie wyciągają i otwierają ciało (głównie klatkę piersiową) i trenują równowagę.
Na ten moment to już wszystkie moje ulubione asany. Jestem bardzo ciekawa czy podzielacie moją miłość do nich. A może w Waszym zestawieniu znalazłoby się coś zupełnie innego?