Post ten nie jest zaskoczeniem dla subskrybentów mojego newslettera, bo to oni pierwsi mieli okazję przetestować moją pierwszą relaksację. Jako że nigdy czegoś takiego nie planowałam i nie zapowiadałam, obawiałam się trochę Waszej reakcji na tego typu “twórczość”. Zainspirowały mnie do niej komentarze, że niektórych relaksuje mój głos i że nawet zdarza się im włączać mnie sobie na dobranoc :D.
Jako że odzew pierwszych testerów był bardzo pozytywny, na pewno będę jeszcze od czasu do czasu coś takiego przygotowywać. Będę eksperymentować z różnymi formami nagrania, więc to pierwsze potraktujcie z dystansem.
Oczywiście relaksacja ta jest kierowana do osób, które korzystają z tego typu rozwiązań. Jak ktoś nie lubi to nic na siłę :D.
Dajcie znać, jak się podobało!