Co tu dużo mówić, nie mogłam się doczekać tego momentu! Uwielbiam takie podsumowania, dlatego działanie mojej vision board i słówka roku przeanalizowałam już w połowie drogi 😉 a teraz czas na ocenę tej idei z perspektywy całego roku… I przygotowanie nowej tablicy na 2019 rok!
I naprawdę nie wiem, czy to ta słynna magia vision board, czy po prostu ten rok miał taką fajną, pozytywną energię, ale… Chcę więcej! Już podczas mojego lipcowego podsumowania mogliście zobaczyć, że rok 2018 układał się zgodnie z wizją z tablicy. Zanim przejdę do nowej tablicy na rok 2019, szybciutko przyjrzyjmy się tej starej.
Pierwsze zdjęcie – odwiedzenie Skandynawii. Zrealizowane dwa razy.
Drugie zdjęcie – zdrowe, kolorowe odżywianie. To moja codzienność.
Trzecie zdjęcie – dbanie o relacje, celebrowanie pięknych chwil z najbliższymi.
Czwarte zdjęcie – podróż w góry, marzenie o nartach… Była wizyta w norweskich górach, były dwa jednodniowe wypady na narty do Szwajcarii Bałtowskiej i wreszcie były Tatry w letniej odsłonie.
Piąte zdjęcie – Chorwacja. Wciąż jeszcze nie dowierzam, że się udało 🙂
Szóste zdjęcie – kwintesencja mojej pracy w domu. Tak wyglądają moje poranki 🙂
Siódme zdjęcie – SUP na jakimś pięknym morzu, aktywne spędzanie czasu we dwójkę. W tym roku kupiłam swojego SUPa i zaliczyłam SUPowanie nie tylko we dwójkę, ale nawet z psem na pokładzie, a do pięknego morza doszły też krystalicznie czyste wody jeziora Bohinj.
Ósme zdjęcie – otaczanie się zielenią i kontakt z naturą. W tym roku w naszym domu przybyło sporo roślin, a wiosną i latem spędziłam wiele czasu na łonie natury. Oby tak dalej.
Dziewiąte zdjęcie – acro yoga. I tutaj mamy porażkę, to jedyne co mi tak totalnie nie wyszło, bo acro yogę ćwiczyliśmy tylko dla zabawy, dosłownie kilka razy w roku. Niestety Wojtkowi opadł zapał do tej aktywności… Bycie bazą chyba szybciej się nudzi 😉
Dziesiąte zdjęcie – aktywne spędzanie czasu i przeżywanie różnych fajnych przygód z psem. Mam wrażenie, że przez ten punkt Luna momentami nas nienawidziła 😉 ale misję mogę uznać za zakończoną sukcesem ;).
Jedenaste zdjęcie – zakup nowego samochodu. Zadanie wykonane na początku roku.
Dwunaste i trzynaste zdjęcie – joga i aerial yoga. Mogło być lepiej. Ale nie było źle, to były chyba najczęstsze moje aktywności w tym roku.
Słówko roku 2018 – ODWAGA
Czy to, że wybrałam takie “one little word”, miało jakiś wpływ na mój rok 2018? Myślę, że tak. Starałam się pamiętać o tym słowie za każdym razem, kiedy zastanawiałam się nad zrobieniem czegoś wymagającego odwagi albo kiedy z powodu strachu chciałam z czegoś zrezygnować. Takim największym przypieczętowaniem tego słówka był dla mnie skok ze spadochronem i nasza podróż z Luną do Chorwacji. Obawiałam się naprawdę wielu rzeczy i już momentami chciałam odpuścić te wstępne plany… Ale odwaga zwyciężyła ;).
Słówko roku 2019
W zeszłym roku wybór “one little word” nie był wcale taki prosty. Być może dlatego, że był to pierwszy raz, kiedy zdecydowałam się na wprowadzenie tej idei w życie… W tym roku było zupełnie inaczej, bo moje tegoroczne słówko chodzi mi po głowie już od jakiegoś czasu. Może to wynikać z tego, że końcówka roku 2018 była dla mnie trudna i jedyne o czym w tym okresie marzyłam, to spokój. Ta potrzeba spokoju jest we mnie do dziś i tak sobie myślę, że to trochę odwrotność tego, czego oczekiwałam od roku 2018. Byłam wtedy bardziej głodna nowych wrażeń, podróży, doświadczeń i zmian, których do tej pory się obawiałam… Do otwarcia się na nie była mi potrzebna odwaga. Teraz potrzebuję przede wszystkim spokoju, co oznacza też olbrzymią pracę nad sobą, bo panowanie nad emocjami nie jest moją najmocniejszą stroną. Wiem, że 2019 (jak każdy rok) z pewnością przyniesie mi wiele wydarzeń, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych… Bez względu na wszystko chciałabym zachować spokój ducha.
Moja tablica inspiracji na 2019 rok
Pierwsze zdjęcie oznacza oczywiście zdrowe, jak najbardziej roślinne i kolorowe odżywianie.
Drugie zdjęcie to moje dwie ulubione aktywności na jednym zdjęciu. Asana tancerza symbolizuje jogę i taniec 🙂
Trzecie zdjęcie symbolizuje szczyptę hedonizmu w moim życiu pełnym różnych zasad. Biała bułka, ser pleśniowy, słodki dżem? To nie jest sposób odżywiania, jaki uznaję za słuszny. Ale przy okazji wizyty na Lazurowym Wybrzeżu mieliśmy ochotę właśnie na taki typowo francuski posiłek. Zjedliśmy go w parku, z zapierającym dech w piersiach widokiem na Monako i to była absolutnie magiczna chwila, która stała się dla mnie symbolem luzu i drobnych radości.
Długo szukałam zdjęcia, które oddałoby coś, na co trochę brakuje mi polskiego słowa. Wellness. To masaż raz w miesiącu (swoją drogą uwielbiam masaż gorącymi stemplami), to regularne wizyty u kosmetologa, to masowanie ciała suchą szczotką, olejowanie włosów… Szeroko pojęte dbanie o siebie.
Piąte zdjęcie to dbanie o relacje. Po prostu.
“Keep calm and be healthy” to hasło nawiązujące do mojego słówka roku, a tym samym moje tegoroczne motto. Muszę sobie cały czas przypominać, że spokój jest ważnym elementem zdrowego stylu życia i że nie mogę pozwolić negatywnym emocjom przesadnie mnie zatruwać.
Siódme zdjęcie symbolizuje emocje, które towarzyszyły mi w tamtym momencie, czyli spokój i celebrowanie wdzięczności.
Mapka Europy ma mi przypominać o krajach, które chcę odwiedzić. Początkowo chciałam zawrzeć na tablicy dwa zdjęcia nawiązujące do zagranicznych podróży – coś symbolizującego Skandynawię i coś oznaczającego południe Europy – Włochy lub Grecję (do których uwielbiam wracać). Ostatecznie uznałam, że wszystkie europejskie podróże można pokazać za pomocą mapki… Mam coś takiego, że jak patrzę na mapę Europy, to budzi się we mnie potrzeba podróżowania :D.
Dziewiąte zdjęcie przedstawia zupę i ma mi przypominać o postanowieniu, aby w tym roku gotować więcej zup :).
Kolejne zdjęcie to oczywiście aerial joga – nie poddaję się 🙂
Dalej mamy coś, czego też w tym roku nie może zabraknąć – odpoczynek, wygoda, czytanie książek, picie dobrej herbaty, przytulny klimat…
Dolny rząd otwiera moje zdjęcie z Kasprowego, które ma mi przypominać o podróżach po Polsce… I o górach oczywiście ;).
Lunasek na SUP-ie to symbol podróży i aktywnego spędzania czasu z psem.
Ostatnie zdjęcie, jak nie trudno się domyślić, ma mi przypominać o ekologicznych zachowaniach na co dzień.