Niektóre kobiety są takie idealne… Ładne włosy, fajna figura, atrakcyjne rysy twarzy – no oczu nie można od nich oderwać. Tym bardziej, kiedy poruszają się z gracją, uprawiają sport, a zamiast coli wybierają świeży sok pomarańczowy. Na pierwszy rzut oka widać, że o siebie dbają i szanują to, co dała im natura. Można im pozazdrościć!
Ale czy na pewno? Czasami czar pryska. W moim przypadku momentalnie, kiedy zobaczę taką kobietę z papierosem w dłoni.
Zupełnie nie rozumiem ludzi, którzy prowadzą “zdrowy styl życia”, co objawia się m.in. uprawianiem sportu czy zdrowym odżywianiem, a jednocześnie palą to świństwo. To hipokryzja, głupota czy co? Już dawno wyrośliśmy z czasów, kiedy paliło się aby zaimponować znajomym. Więc po jaką cholerę teraz to robić? Po co dbać o zdrową dietę, jednocześnie niwelując jej działanie? Ja lubię całe to zdrowe żarcie, ale nie jestem szczęśliwa z powodu konieczności odmawiania sobie pewnych rzeczy. Naprawdę lubię białe bułeczki i mleczną czekoladę. Nie jem tego, bo mojemu organizmowi to szkodzi. Nie jem, bo nie chcę mieć raka, cukrzycy i innych problemów ze zdrowiem. Czy miałoby to sens, abym jednocześnie fundowała sobie raka paląc fajki? To jest właśnie hipokryzja – po co chrzanić o zdrowym stylu życia, skoro popełnia się w tym życiu jedno z największych przestępstw w stosunku do swojego zdrowia. Serio, jak palisz fajki, to naprawdę nie odmawiaj sobie tej bagietki, chipsów czy kurczaka z KFC. Możesz się tym objadać ile zechcesz bo i tak na jedno wyjdzie – nie będziesz zdrowym człowiekiem. Poznasz “uroki” polskiej służby zdrowia, prędzej czy później doświadczysz wielu nieprzyjemnych badań, zobaczysz jak to jest leżeć w szpitalu – i pół biedy, jeśli to nie będzie onkologia.
Ja już nie mówię o takich aspektach palenia jak marnowanie pieniędzy czy nieprzyjemny zapach. To nie moja sprawa. I nawet nie obchodzi mnie, jeśli palą ludzie, którzy o zdrowym stylu życia słyszeli tylko w telewizji (pod warunkiem, że nie chuchają mi dymem w twarz). Niech sobie robią co chcą. Irytuje mnie tylko gadanie np. o zdrowym odżywianiu przez osoby, które nie mają o tym pojęcia. Wiecie “u mnie dziś na obiad ryż z warzywami, bo staram się jeść zdrowo” wypowiadane pomiędzy jednym a drugim zaciągnięciem się. Ludzie żyjący zdrowo powinni stanowić przykład dla innych, powinni inspirować, uświadamiać... A osoby zamieniające zwykły makaron na pełnoziarnisty, a jednocześnie palące papierosy, tylko same sobie zaprzeczają.
Więc proszę Was dziewczyny, bądźcie konsekwentne, dbajcie o siebie w 100%, a nie tylko w 50%, robiąc jednocześnie coś, co cały ten wysiłek niweluje… Szkoda Waszego zdrowia i urody, a seksapilu to nie dodaje. Serio.
P.s. Zdjęcie mojego autorstwa, ale nie ja na nim jestem, dziękuję M. za zgodę na wykorzystanie. 🙂