Dziś chciałabym podzielić się z Wami moimi ulubionymi lekturami na lato – lekkimi, wciągającymi i… nie dołującymi. Bardzo lubię np. literaturę z okresu II wojny światowej, ale nie potrafię czytać takich książek latem, kiedy beztrosko spędzam czas na kocyku czy nad jeziorem. W tym okresie oczekuję od książek lekkiej i przyjemnej fabuły i takie właśnie są moje dzisiejsze propozycje. Na końcu mam też coś dla Was – konkurs z książkami do wygrania.
Kryminały
Uwielbiam! Moja przygoda z kryminałami zaczęła się od Agathy Christie. Do dziś jestem wielką fanką jej twórczości, uwielbiam jej książki za niepowtarzalny klimat. I za Herkulesa. I za Pannę Marple – chyba nawet wolę tę wścibską staruszkę (gdyby już ktoś pod groźbą tortur kazał mi wybierać). Nie pogardzę też modnymi ostatnimi czasy kryminałami skandynawskimi czy też chyba nieco mniej popularnymi rosyjskimi (Aleksanda Marinina). Bardzo lubię też styl Cobena – czytałam na razie tylko dwie jego książki, ale obie wciągnęły mnie od pierwszych stron. Lubię kiedy książka tak szybko mnie od siebie uzależnia. Jeśli tak nie jest – sporadycznie, ale zdarza mi się z braku czasu porzucić lekturę… A jeśli jakaś fabuła już mnie wciągnie, to nie istnieje coś takiego jak “brak czasu” ;).
Polecam na przykład:
- Mistyfikacja, Harlan Coben
- Klinika śmierci, Harlan Coben
- Morderstwo w Orient Expressie, Agatha Christie (czy ktoś tego nie czytał?)
- I nie było już nikogo, Agatha Christie
- Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet – Stieg Larsson (to chyba też już wszyscy czytali)
Książki dla kobiet
Czyli raczej lekkie historie, najczęściej z miłością w tle. Tutaj królową jest dla mnie Emily Giffin, która jak mało kto potrafi zobrazować emocje kobiet. Czytając jej powieści bardzo często utożsamiam się z bohaterkami i ich odczuciami. Tego typu książki lubię za to, że przenoszą mnie w świat jakichś miłosnych historii, których (będąc od ponad 10 lat w stałym związku) raczej nie doświadczam na co dzień ;). Zaraz za panią Giffin w moim rankingu znajdują się też polskie autorki – np. Małgorzata Kalicińska, Izabela Sowa czy Katarzyna Grochola. I Musierowicz! Kocham Jeżycjadę, marzy mi się skompletowanie całej kolekcji tych książek i przeczytanie ich jedna po drugiej. Nie przeczytałam jeszcze wszystkich, więc tym bardziej nie mogę się doczekać kiedy to marzenie zrealizuję. Uwielbiam takie historie, to moim zdaniem idealne lektury nie tylko na lato – w cieple domowego ogniska rodziny Borejków przyjemnie ogrzać się również zimą 🙂
Pozostając przy tej kategorii – niedawno przeczytałam książkę “Hopeless”, która niesamowicie mnie zaskoczyła. Wzięłam ją właśnie za takie lekkie czytadło o nastoletniej miłości, a w trakcie czytania okazało się, że ta historia ma drugie dno.
Kilka konkretnych książek, które polecam:
- Hopeless, Coleen Hoover
- 7 lat później, Emily Giffin (i w zasadzie wszystkie inne książki tej autorki)
- Owocowa trylogia Izabeli Sowy (“Smak świeżych malin, “Cierpkość wiśni”, “Herbatniki z jagodami”)
- Houston, mamy problem!, Katarzyna Grochola
- Lawendowy pokój, Nina George
Zbiór felietonów
I tutaj nie mogę nie wspomnieć o Reginie Brett i jej dwóch książkach, które miałam okazję w ciągu ostatniego roku przeczytać – “Bóg nigdy nie mruga” i “Jesteś cudem”. Tę drugą w zasadzie czytam nadal – dozuję ją sobie. To książki, których nie powinno się czytać jednym tchem, a raczej dać sobie czas na przemyślenie poszczególnych historii i płynących z niej morałów. Ja miałam zwyczaj czytać jeden felieton dziennie, na dobranoc… I postanowiłam zostawić sobie ich trochę na jesień. Podobne wrażenie robiły na mnie książki z serii “Balsam dla duszy”.
Ja najbliższe dni mam zarezerwowane dla 3 lektur, które zamierzam przeczytać do końca tego miesiąca. ALE, ALE! Mam też coś dla Was 🙂 3 zestawy książek w skład których wchodzą dwie nowe książki wydane przez Wydawnictwo Otwarte:
- “Lawendowy pokój”, Nina George
- “Ten jedyny”, Emily Giffin
Aby wygrać jeden z zestawów należy w komentarzu pod tym postem odpowiedzieć na pytanie konkursowe:
Lektura jakiej książki pomogła Ci przetrwać w życiu jakieś trudne chwile, np. pogodzić się z rozstaniem lub innym złym wydarzeniem…?
Pytanie konkursowe nawiązuje do jednej z nagród – główny bohater “Lawendowego pokoju” prowadzi księgarnię o wiele mówiącej nazwie “Apteka Literacka”. Tak jak farmaceuta doradza swoim pacjentom jakie środki pomogą na ich dolegliwości, tak Jean Perdu dobiera fabułę książek do aktualnego nastroju i sytuacji życiowej czytelnika. Dlatego dziś Was również zachęcam do skupienia się na terapeutycznej roli książek :).
Jury w składzie ja + przedstawiciel Wydawnictwa Otwartego wybierzemy 3 najciekawsze odpowiedzi. Na Wasze komentarze czekam do końca dnia 17 sierpnia 2014 roku.
Zwycięzców ogłoszę na moim fanpage’u kilka dni po zakończeniu konkursu. Powodzenia!
Wyniki konkursu:
Zestaw “Ten jedyny” + “Lawendowy pokój” trafia do posiadaczek poniższych adresów mailowych:
zwycięzcy już się zgłosili, więc maile usuwam
Zwyciężczynie proszę o kontakt mailowy (kontakt@lifemanagerka.pl) z danymi do wysyłki nagrody (adres + tel.). Koniecznie z tego samego maila, z którego wysłałyście zgłoszenie na konkurs.
Gratuluję!