Dobra, przyznam się. Gdyby nie aparat ortodontyczny, nie wiem kiedy pierwszy raz zrobiłabym jakieś smoothie. A teraz nie rozumiem, jak ja mogłam bez tego żyć? Średni czas przygotowania – 5 minut. Smak w skali 1 do 6 – oczywiście 6. Stopień trudności przygotowania – zerowy. Czas zmywania po przygotowaniu – 1 minuta. Koszt – znikomy. No więc jak ja mogłam wcześniej tego nie robić?
Nadrabiam zaległości i ostatnimi czasy piję je codziennie. To mój sposób na owoce w diecie, bo z aparatem znacznie prościej jest je wypić niż pogryźć. Kombinować można na dziesiątki sposobów, ale sama zanim zrobiłam swoje pierwsze smoothie, zaczęłam od poszukiwania inspiracji w sieci. Dlatego dziś dorzucam swoje :). Jak już przebrniecie przez zdjęcia, na końcu wpisu jest jeszcze kilka wskazówek dotyczących przygotowania.
A jeszcze na wstępie muszę przyznać, że staram się nie łączyć w jednym miksie więcej jak trzech składników. Chcę aby smaki były wyczuwalne, a jak wymieszam ich więcej, robi się z tego po prostu “smak wieloowocowy”.
1. Ananas + kaki/sharon/persymona
2. Pomarańcza + banan + kiwi
3. Ananas + kiwi
4. Pomarańcza + jabłko + szpinak
5. Kilka cząstek grapefruita + pomarańcza + banan
6. Kilka cząstek grapefruita + pomarańcza + kiwi (jeśli smak jest zbyt cierpki – można dodać trochę miodu)
7. I na szarym końcu tylko ze względu na przypadkowe zdjęcie – Mango + banan + pomarańcza
Aha! Ważna sprawa! Pamiętajcie aby do smoothie, sałatek owocowych i innych takich przekąsek dodawać niewielką ilość jakiegoś oleju. Witaminy A,D,E,K są rozpuszczalne w tłuszczach, dlatego warto dostarczyć je organizmowi wraz z taką bombą witaminową, jaką niewątpliwie jest smoothie.
A żeby smoothie było jeszcze zdrowsze można dodać do niego jakieś zdrowe dodatki nie wpływające na smak np. otręby owsiane/zarodki pszenne lub mielone siemię lniane.
Powiedzcie jakie połączenia Wy lubicie najbardziej?