Poruszałam raz na blogu temat okularów przeciwsłonecznych zachęcając do noszenia ich także zimą. Dziś natomiast chciałabym skupić się na ich kupowaniu, bo trochę rozbraja mnie ignorancja ludzka w tym temacie… A akurat ochrona oczu to jedna z rzeczy, w które warto w życiu inwestować, przecież chodzi tu o nasze zdrowie. Dzisiejszy wpis powstał w ramach mojej współpracy z Vision Express, a jeśli do tej pory nie przywiązywaliście zbyt dużej wagi do wyboru okularów przeciwsłonecznych – przeczytajcie koniecznie.
Gdzie kupować?
To oczywiste, raz to już pisałam ale powtórzę – u optyka. I nie ma tu innej prawidłowej odpowiedzi. Ja nie ufam okularom z sieciówek z prostego powodu – tego typu sklepy sprowadzają swoje produkty z Azji i nakładają na nie kosmiczną marżę. Jeśli kupujemy okulary w H&M za 30 zł, oznacza to, że ich wyprodukowanie kosztowało… Cóż, dużo mniej. I nawet jeśli widnieje na nich zachęcająca naklejka ze skrótem UV i jakąś wysoką liczbą to najczęściej jest to chwyt marketingowy. Tego, że nie kupujemy okularów na bazarach, od plażowych sprzedawców i w Biedronce w promocji za 10 zł już chyba nie muszę pisać?
Atesty
Kupując okulary u optyka możemy być spokojni o ich jakość, ale jeśli jesteśmy nieufni – warto sprawdzić czy okulary są atestowane. Każde okulary spełniające podstawowe normy i posiadające filtr UV oznaczone są specjalnymi symbolami. Najczęściej jest to CE (ja taki mam na wszystkich 4 parach), EN 166:2001, 89/686/EWG, EN 1836+A1:2009 czy ISO 9001:2000.
Istnieje oczywiście ryzyko, że jakiś producent używa symbolu europejskiego atestu jako chwytu marketingowego i posługuje się nim bezprawnie. Ja nie mam zaufania do wielu sprzedawców, dlatego właśnie nie kupuję okularów w miejscach, które specjalizują się w sprzedaży czegoś zupełnie innego.
Kategorie
Okulary przeciwsłoneczne, w zależności od ich przeznaczenia, posiadają różne kategorie filtrów. Generalnie im wyższa kategoria, tym większa ochrona, dlatego
- okulary z kat.1 możemy nosić tylko w pochmurne dni,
- kat. 2 sprawdzi się przy umiarkowanym oświetleniu,
- kat. 3 zapewni nam ochronę w słoneczne dni, również podczas wakacji w ciepłym kraju,
- jeśli wybieramy się wysoko w góry lub zamierzamy uprawiać sporty takie jak narciarstwo czy żeglarstwo, powinniśmy sięgnąć po filtr kat.4.
- jeśli jesteśmy kierowcami, nie powinniśmy używać filtrów wyższych niż kat.3
Ogólnie najbardziej uniwersalna na co dzień jest kategoria 3 i dlatego najlepiej kupować okulary tak oznaczone.
Soczewki i oprawki
Kupując okulary mamy do wyboru soczewki szklane, plastikowe i poliwęglanowe. W codziennym użytkowaniu nie odczujemy większej różnicy pomiędzy tymi szklanymi a plastikowymi, natomiast jeśli zależy nam na wyjątkowej trwałości (bo np. uprawiamy sport) – warto wybrać soczewki poliwęglanowe. Podobnie jest z oprawkami – metal i plastik sprawdzą się przy codziennym użytkowaniu, ale jeśli chcemy mieć pewność, że okulary wiele przetrwają – wybierzmy oprawki z poliwęglanu.
Jeśli chodzi o kolor, najzdrowsze dla oczu są soczewki w neutralnych kolorach – szarym lub brązowym. Okulary o innych kolorach soczewek mają zazwyczaj specjalne przeznaczenie (np. zielone poprawiają widzenie o zmroku, fioletowe uwydatniają kolory na dalszym planie).
Opcje dodatkowe
Jeśli mamy takie potrzeby, możemy wybrać okulary zawierające szereg dodatkowych powłok i funkcji… Np. okulary korygujące dostosowane do naszej wady wzroku, okulary z polaryzacją idealne dla kierowców (ale nie tylko, ja używam ich na co dzień), czy też okulary z powłoką oleofobową, która zapobiega osadzaniu się na nich brudu. Opcji jest wiele, a w dobraniu ich do naszych potrzeb pomoże oczywiście obsługa salonu.
Cena
Na początku tego wpisu napisałam, że zakup dobrych okularów przeciwsłonecznych to inwestycja w zdrowie. Jak najbardziej to podtrzymuję, ale to słowo “inwestycja” jest może ciut przesadzone bo nasuwa skojarzenie z wysoką ceną. Na potrzeby tego wpisu robiłam research w salonach Vision Express i widziałam w nich dobre okulary przeciwsłoneczne już w cenie niższej niż 100 zł. Nawet model, który mam na sobie na załączonych do wpisu zdjęciach (Seen 75964) kosztuje kilkadziesiąt złotych, a jest dobrze wykonany i ma atest CE. Nie ma tu wymówki w postaci ceny! Noszenie okularów pseudo-ochronnych może spowodować takie choroby wzroku jak zaćma, zapalenie spojówek czy uszkodzenie rogówki. Często efekty takiego błędu młodości wychodzą dopiero po 50tce. Naprawdę nie ma sensu ryzykować, dlatego jeśli posiadacie jakieś byle jakie okulary, bez żalu wyrzućcie jej na śmietnik (bo na nic innego nie zasługują) i zafundujcie sobie coś lepszego 🙂 zasługujecie na to :).
Na koniec jeszcze możecie zerknąć na aktualne promocje w salonach Vision Express oraz na ich fanpage, na którym znajdują się m.in. informacje o bieżących promocjach.