Skoro jest piątek to zgodnie z zapowiedzą czas na przepis! Ten nowy cykl miał mnie zachęcić do kulinarnych eksperymentów, a tymczasem inauguruję go przepisem już przeze mnie sprawdzonym… Cóż, na eksperymenty jeszcze przyjdzie czas!
Kasza jaglana jest w mojej kuchni prawdziwą królową kasz, chociaż nie powinnam przesadzać z jej ilością ze względu na jej wysoki IG (indeks glikemiczny). Trudno jednak przejść obojętnie obok wszystkich jej wspaniałych właściwości… I uniwersalności – robię z niej śniadania, desery, pasty kanapkowe, dodaję ją do obiadu, do wypieków, do zup… Naprawdę trudno o bardziej uniwersalny produkt w kuchni. Dzisiaj pokażę Wam mój podstawowy przepis na kotlety jaglane… Podstawowy i póki co najlepszy. Próbowałam robić je w innej wersji, bez cebuli i pieczarek, za to ze szczypiorkiem i jajkiem i niestety, nie nadają się do puszczania ich dalej w świat. Ale te z pieczarkami polubiłam bardzo!
- ok. 1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej (mniej więcej 1/3 szklanki suchej)
- 4-5 pieczarek
- 1 cebula
- sól, pieprz
- olej do smażenia
- ok. 6 łyżek otrębów owsianych lub żytnich / zmielonych płatków owsianych
- garść natki pietruszki (po posiekaniu będzie to kilka łyżek)
- Suchą kaszę jaglaną przelewamy najpierw zimną wodą, potem wrzątkiem. Następnie wrzucamy do ok. 1 szklanki wrzątku i gotujemy pod przykryciem 10-15 minut. Po tym czasie (jak kasza wchłonie wodę) wyłączamy gaz i pozwalamy kaszy jeszcze chwilę dojść pod przykryciem.
- Cebulę i pieczarki kroimy (nie musi być bardzo drobno) i smażymy przez ok. 5-10 minut na patelni na odrobinie oleju. Podczas smażenia solimy i pieprzymy do smaku (ja tego pieprzu dodaję całkiem sporo, bo kasza jaglana jest dość mdła).
- Nieco przestudzoną kaszę blendujemy razem z duszonymi pieczarkami i cebulą, dodajemy do tego też posiekaną natkę pietruszki.
- Aby zagęścić i "wzmocnić" masę dodajemy do niej otręby lub zmielone płatki owsiane (ok. 4 łyżki, ale jeśli masa będzie zbyt kleista, trzeba zwiększyć tę ilość).
- Formujemy kotleciki, obtaczamy je trochę w pozostałych otrębach lub płatkach owsianych.
- Smażymy na minimalnej ilości oleju, na małym ogniu do zarumienienia z obu stron.
- Cebulę i pieczarki można podsmażyć bez przykrycia, ale można je też udusić. W tym drugim przypadku całość może być zbyt wodnista, więc trzeba pozwolić temu odparować przed dodaniem do kaszy jaglanej.
- Robiłam te kotlety również w wersji z większą ilością przypraw, np. z kuminem lub wędzoną papryką. Również są bardzo dobre. Oprócz natki można dodać też inne zioła, czosnek itp. Niech wena Was nie opuszcza 🙂
- Takie kotlety można wykorzystać też jako burgery i włożyć między bułę 🙂
Kotlety z kaszy jaglanej najlepiej jeść z jakąś sałatką/surówką. Wbrew nazwie nie traktowałabym ich jako zamiennika mięsa i nie podawała np. z ziemniakami, bo wtedy ładunek glikemiczny takiej potrawy będzie zbyt wysoki. Najlepiej połączyć je z warzywami, może z kawałkiem chudego, np. grillowanego mięsa, można eksperymentować też z sosami i polać je np. tzatzikami.