Zachęcam Was do obejrzenia kolejnego odcinka ZdrowoManii. Temat odcinka dotyczy nas wszystkich. Bez wyjątku. I jeśli spodziewacie się, że z wywiadu dowiecie się tylko, że trzeba pić wodę i że minimum 2 litry dziennie to bez obaw 🙂 mój gość omówił ten temat znacznie szerzej.
Z wywiadu dowiecie się m.in. jak wyliczyć optymalną ilość płynów dla siebie, jak przekonać się do częstego picia wody, czym grozi jej zbyt mała ilość w diecie i przede wszystkim co pić, aby najlepiej nawodnić organizm. Wiedzieliście na przykład o rożnej wartości osmotycznej płynów? Ja nie 🙂 rozmowa z Ulą wiele rzeczy mi uświadomiła. Przede wszystkim to, że piję zdecydowanie za mało płynów. Może w tym tkwi przyczyna mojego rozdrażnienia i senności, z którymi czasami (dość często ;)) się zmagam. Ula wyliczyła, że przy mojej wadze (to jest niecałe 50 kg) odwodnienie na poziomie ok. 900 ml może wpłynąć na zmniejszenie mojej wydajności o 10%. Biorąc pod uwagę fakt, że czasami nie wypijam nawet 1 szklanki wody dziennie to nawet nie chcę myśleć, jakie zdarza mi się mieć odwodnienie… Taaak, przyznaję, że nawadnianie organizmu nie jest moją najmocniejszą stroną. Często to mój chłopak tego u mnie pilnuje i donosi mi napoje abym miała je pod ręką i piła w odpowiedniej ilości. W sumie nic dziwnego, to on najbardziej cierpi na moim rozdrażnieniu ;).
Testowałam już aplikację przypominającą o piciu wody (była o tym zresztą mowa w ZdrowoManii), ale wtedy… Nie wychodziłam z totalety 😉 poza tym mój styl życia wyklucza regularne korzystanie z niej, bo czasami pracuję w terenie i wtedy nie w głowie mi robienie czegoś na każde zawołanie mojego tabletu…
Wpadnijcie też na fanpage Uli, Ula jest super 🙂 zresztą jak wszyscy z teamu Food Lab Studio i Szkoły na widelcu 🙂
Polecam Wam również moje posty z przepisami na napoje idealne na lato.
Lemoniady i mrożona herbata (kilka przepisów)
Domowe wody smakowe (dużo inspiracji)
Kawa mrożona (3 przepisy)
Jeśli chodzi o badmintona to chyba wszyscy znają tę aktywność, ale większość z Was pewnie właśnie w formie kometki. Badminton to gra wyłącznie na hali, z boiskiem, siatką i zasadami i teoretycznie tego w co gramy na zewnątrz nie możemy nazywać badmintonem. Teoretycznie 🙂 a jak jest praktycznie to wszyscy wiedzą. Tak więc ja podczas nagrań grałam w badmintona pierwszy raz w życiu, jakkolwiek zabawnie by to nie zabrzmiało ;).
A trener całkiem solidnie przegonił mnie po korcie 😉 btw – ja w wywiadzie dość lakonicznie przedstawiłam mojego gościa, ale pan Jacek Jagodziński reprezentował Polskę na różnych mistrzostwach, jest też wielokrotnym medalistą na mistrzostwach Polski. Za udostępnienie kortu do gry dziękuję Klubowi Ganador Sport na Białołęce.
W ogóle to muszę przyznać, że jakoś wyjątkowo lubię sporty rakietowe, zarówno w squasha jak i w badmintona (kometkę ;)) najchętniej grywałabym regularnie. Muszę jeszcze spróbować tenisa, ale i na to w ZdrowoManii przyjdzie czas.
Dajcie znać, czy dowiedzieliście się czegoś ciekawego z nowego odcinka 😉 i przepraszam za jego opóźnienie, niestety tak jak mówiłam we vlogu – pewnych rzeczy nie jestem w stanie przeskoczyć.