Jednodniowe spływy kajakowe to coś, o czym jeszcze kilka lat temu nie miałam pojęcia… Wielka to była strata – teraz uważam je za świetny sposób na spędzenie wolnego dnia. Po nieco ekstremalnym spływie Jeziorką chciałam spróbować czegoś spokojniejszego. Niby Jeziorka też z założenia miała nie być ekstremalna, ale przy niskim poziomie wody okazała się być torem przeszkód. Na Pilicy miało być spokojnie… I było, naprawdę!
Zdecydowaliśmy się na krótką, 15km trasę od Tomczyc do Przybyszewa. Niektórzy z nas byli na spływie pierwszy raz, więc nie chcieliśmy ich rzucać na głęboką wodę. Inni zostawili pod opieką rodziców małe dziecko, więc zależało im aby spływ nie zajął całego dnia… A poza tym było naprawdę nieprzyzwoicie gorąco i nie chcieliśmy spędzać w pełnym słońcu więcej niż kilka godzin. Wybierając firmę organizującą spływy zdecydowaliśmy się na Pilicowo.pl. Auta zostawiliśmy na parkingu pod kościołem w Przybyszewie i stamtąd miły pan nas odebrał i dając do wyboru dwie trasy zawiózł nas na miejsce startu spływu. W samochodzie zrobiłam z nim interes, tzn. załatwiłam zniżkę dla Was ;).
Po drodze pan wyjaśnił też dokąd mamy dopłynąć, dał mapę i zapewnił, że możemy spływać nawet cały dzień i że on po nas przyjedzie jak tylko dopłyniemy na miejsce.
Pilica faktycznie okazała się być bardzo spokojną, rekreacyjną rzeką. Jest bardzo płytka, po drodze jest mnóstwo miejsc gdzie można się zatrzymać, pobiwakować, zmoczyć lub nawet popływać.
Przez większą część spływu rzeka była też bardzo szeroka, nurt spokojny, w wielu miejscach można napotkać mieliznę i to w zasadzie jedyna przeszkoda podczas spływu. Żadnych wodospadów, powalonych drzew, wystających gałęzi… Chillout po prostu :).
I takie widoczki po drodze… Od kiedy obejrzałam ten film, krowy strasznie mnie rozczulają, mam ochotę je wyściskać 😉
Obowiązkowe wyposażenie kajakowicza w upalny dzień to coś na głowę, okulary przeciwsłoneczne (mile widziana polaryzacja) i krem z filtrem. Ja dokładnie wysmarowałam się 30tką i kiedy podczas jednego postoju się zmoczyłam, wolałam na wszelki wypadek do tej ochrony dorzucić jeszcze bawełnianą, białą koszulę. Nie opaliłam się chyba ani trochę, ale akurat w ogóle mi na tym nie zależało, mojej skórze w tym roku już wystarczy :).
Oczywiście warto też wziąć coś do jedzenia i dużo wody do picia.
Kocham taki kontakt z naturą, nie ma lepszego sposobu na relaks. Szczególnie w upalny dzień – na wodzie wysoka temperatura nie jest tak nieznośna. A jak jeszcze ma się fajne towarzystwo to już w ogóle rewelacja 🙂
Bardzo polecam Wam spływ Pilicą i organizatora Pilicowo.pl (fanpage na Facebooku). Jeśli powiecie, że trafiliście do nich przez mojego bloga, dostaniecie 10% zniżki (słowo klucz to “lifemanagerka”). Dużym plusem jest to, że organizator jest bardzo elastyczny. Umawiacie się na konkretną godzinę wyjazdu, ale płynąć możecie tak długo jak chcecie. Nie jest tak, że jakaś grupa na Was czeka i nie może bez Was odjechać, a jak dopłyniecie ostatni to zabije Was wzrokiem ;).
Jeszcze kilka informacji praktycznych:
- Do Przybyszewa z Warszawy można szybko i sprawnie dojechać krajową siódemką, która od Grójca jest ekspresówką. Na obwodnicy Białobrzegów (to taki fragment kiedy trasa wyraźnie zmienia swoją nawierzchnię, tam dużo wcześniej była ekspresówka zanim wybudowali tę od Grójca) odbijamy w prawo na Białobrzegi, potem po ślimaku przy stacji Pegas skręcamy w lewo (kierunek na Nowe Miasto nad Pilicą) i dalej cały czas jedziemy prosto, aż do rynku w Przybyszewie.
- Jeśli chodzi o koszty to u nas za wynajęcie kajaka + dowóz i odbiór znad rzeki zapłaciliśmy po 35 zł na osobę (chyba też dostaliśmy jakąś zniżkę). To bardzo przyzwoita cena – podobną kwotę wydacie idąc w Warszawie do kina albo na burgera, a korzyści dla zdrowia są nieporównywalne ;).
- Czas potrzebny na pokonanie tych 15km to w zależności od tempa 3-4h samego płynięcia + czas na postoje.
Jakie rzeki jeszcze polecacie na spływ? Chętnie poznam te z województwa mazowieckiego 😉
Edit 2017: W tym roku płynęliśmy z Przybyszewa do Biejkowa i rzeka wyglądała bardzo podobnie – spokojnie, bez przeszkód, dużo fajnych zakątków na postój. Polecam vlog z tego wypadu 🙂