Dobry blender to moim zdaniem największy sojusznik zdrowego odżywiania. Dla mnie najlepszy blender to taki, który sprawdza się w każdej sytuacji. Czyli zarówno przy robieniu koktajli, jak i zup kremów, past kanapkowych, domowych lodów, czy siekaniu orzechów. Sama posiadam dwa blendery – ręczny, z dodatkowym pojemnikiem i ostrzem w kształcie litery S oraz blender typowo do koktajli, który ma na tyle dużą moc, że da się nim posiekać też np. orzechy, zmielić płatki owsiane, siemię lniane itp. Dodatkowo mam też osobny mikser, którym wyrabiam ciasta. Dzisiaj sprawdzę, czy wszystkie te funkcje da się połączyć w jednym urządzeniu, a będzie nim blender Braun MultiQuick 9.
Zapraszam również na recenzję w formie video. Jeśli interesuje Was, jak faktycznie sprawdza się ten blender, to warto obejrzeć ten film. Pokazuję na nim, jak ten sprzęt radzi sobie z zupą, koktajlem z dodatkiem szpinaku, hummusem, parmezanem, siekaniem cebuli, kruszeniem lodu i mieleniem płatków owsianych.
Mocny blender: Braun MultiQuick 9 – specyfikacja
Opakowanie blendera Braun MultiQuick 9 kryje w sobie tyle akcesoriów, że aż zaczęłam się zastanawiać, czy nie powinnam nazywać go urządzeniem wielofunkcyjnym. W mojej wersji wyposażenia (jest ich kilka, a moja to MQ9045X) mamy do dyspozycji:
- unikalną końcówkę blendującą z technologią ACTIVEBlade, PowerBell PLUS i SPLASHControl
- końcówkę do ubijania piany i miksowania
- duży pojemnik z dwoma różnymi ostrzami w kształcie litery S
- mały pojemnik z ostrzem w kształcie litery S
- pojemnik do miksowania z bezpiecznego plastiku (bez BPA)
Może się wydawać, że wszystkie te akcesoria zajmują sporo miejsca, ale z pewnością mniej, niż trzy różne urządzenia.
Dużym atutem tego blendera jest jego moc, która wynosi aż 1000 W. To naprawdę dużo, w porównaniu z innymi blenderami dostępnymi na rynku i ta moc ma znaczenie, kiedy chcemy zmierzyć się np. z kruszeniem lodu, mieleniem orzechów czy kulkami mocy. Warto jednak zauważyć, że ta duża moc nie przekłada się na decybele… Nie miałam jeszcze tak cichego blendera! Oczywiście jest słyszalny, ale o wiele mniej niż wszystkie dotychczasowe, testowane przeze mnie sprzęty tego typu (a było ich trochę ;)). Zdarzało się nawet, że Wojtek używał go w nocy, kiedy ja spałam w pokoju obok (bez drzwi) i nic mnie nie obudziło.
Blender ma regulowaną moc i decyduje o niej siła nacisku, jaką wywieramy na przycisk włączania. To bardzo wygodne w użyciu, w ten sposób łatwiej kontrolować i obsłużyć zmianę prędkości obrotów, niż kiedy musimy to robić np. za pomocą pokrętła. Jako że przycisk ten jest bardzo czujny, w blenderze zastosowano system zabezpieczający, uniemożliwiający uruchomienie go bez zdjęcia blokady. Przyznam, że na początku ta funkcja mnie irytowała, ale bardzo szybko się do niej przyzwyczaiłam i przestała mi przeszkadzać.
Kolejna “supermoc” tego blendera to…
Teleskopowa końcówka blendująca z technologią ACTIVEBlade
Największym wyróżnikiem blendera Braun MultiQuick 9 jest teleskopowa końcówka blendująca. To pierwszy na świecie blender z ruchomym ostrzem, więc byłam bardzo ciekawa, jak to się sprawdzi. Ostrze to może przesuwać się w pionie na przestrzeni mniej więcej 1 cm i co za tym idzie – wykorzystuje aż o 250% większą strefę aktywnego blendowania. Dzięki temu nie ma “martwego pola” i pracuje o wiele efektywniej. O ile zazwyczaj podchodzę do takich bajerów sceptycznie, tak teraz nawet się ucieszyłam, że ktoś wpadł na ten genialny pomysł. No bo znacie ten problem, kiedy duża część blendowanej masy utknie gdzieś poza zasięgiem ostrza i w efekcie wcale się nie blenduje? W takiej sytuacji to nawet logiczne, że jak ostrze może się ruszać na dodatkowej płaszczyźnie, to zdziała więcej, niż nieruchome. Cała stopa blendująca ma unikalny kształt dzwonu (to też ma swoją profesjonalną nazwę 😉 PowerBell PLUS) i dzięki tej konstrukcji blendowanie jest tak skuteczne.
No więc zapoznawszy się z teorią, ochoczo przystąpiłam do testowania i… Negatywnej niespodzianki nie było. Zastosowane w tym blenderze nowoczesne rozwiązania naprawdę ułatwiają blendowanie, co sprawdziłam na zupie, koktajlu i hummusie (choć hummus akurat wolę robić z wykorzystaniem innej końcówki, ale o tym za chwilę). Dodatkowym atutem tej końcówki jest to, że jest wykonana ze stali nierdzewnej (nie odbarwia się) i dzięki technologii SPLASHControl dobrze zabezpiecza przed chlapaniem, czego nie jestem w stanie pokazać na zdjęciach, ale na pewno zobaczycie to na filmie. Sama zawsze zwracam na to uwagę, bo pamiętam, że mój pierwszy blender ręczny koszmarnie brudził mi kuchnię.
Przy tej końcówce warto wspomnieć, że dołączony do niej pojemnik jest wykonany z plastiku pozbawionego BPA, czyli bezpiecznego w kontakcie z żywnością.
Czy jest to blender do warzyw i orzechów?
Mały pojemnik z ostrzem w kształcie litery S (do szatkowania)
Mały pojemnik z ostrzem “S” to dla mnie blenderowy “must have”. Wykorzystuję taki dodatek do robienia past kanapkowych, pesto, chałwy itp. Można zmielić w nim też orzechy, płatki owsiane na mąkę, czy parmezan na wiórki. Ja robiłam w nim też lody z mrożonych bananów z truskawkami – poradził sobie świetnie. Przyznam, że używam tej końcówki też do robienia past kanapkowych. Hummus wychodzi idealnie – dobrze zmiksowany, puszysty… I przyrządzenie go zajmuje dosłownie 2 minuty (z przygotowaniem składników, bo samo miksowanie to kilkanaście sekund).
Jak zrobić domowy hummus i tahini z pomocą blendera.
Czy jest to blender do smoothie, koktajli i kruszenia lodu?
Duży (1,25 l) pojemnik do blendowania z dwoma ostrzami
To pojemnik idealny do przygotowania koktajlu dla większej ilości osób, czy do zmiksowania zupy lub sosu.
Dodatkowo producent deklaruje, że ten pojemnik wraz z jego dwoma ostrzami można wykorzystać do:
- kruszenia lodu
- szatkowania warzyw i owoców
- robienia puree
- siekania mięsa
- miksowania ciasta na naleśniki, placki itp.
Właściwie to bardzo uniwersalna końcówka… I dzięki niej będziecie mogli zapomnieć o krojeniu cebuli. Ostrze rozprawia się z nią w dosłownie 5 sekund, idealnie zobaczycie to na filmie. A jak sobie radzi z zieleniną w koktajlu? Widać to na zdjęciu:
Przepisy na koktajle owocowe z użyciem blendera.
Do blendera oczywiście dołączona jest też trzepaczka. Można nią ubić pianę z białek, bitą śmietanę, wymieszać ciasto na naleśniki itp.
Czy Braun Multiquick to najlepszy blender wielofunkcyjny?
Im dłużej piszę o tym blenderze, tym bardziej mi smutno, że muszę się z nim rozstać, bo otrzymałam go tylko do testów. Czy mogę powiedzieć, że jest to najlepszy blender do koktajli, lub czegokolwiek innego? Na pewno jest to najlepszy blender wielofunkcyjny z tych dotychczas testowanych przeze mnie, ale czy najlepszy ogólnie na rynku, to nie mogę ocenić, dopóki nie przetestuję absolutnie wszystkich innych ;). Bez wątpienia jednak blender Braun MultiQuick 9 to bardzo solidny sprzęt, który może zastąpić kilka innych urządzeń w Waszej kuchni. Przy tym jest bardzo przyjemny w użytkowaniu (cichy i skuteczny), ale na ten moment nie mogę ocenić jego bezawaryjności.
Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to tylko do tej wspomnianej wyżej blokady przed nieumyślnym włączeniem. Nie jest to jednak mankament, który dyskwalifikowałby w moich oczach ten sprzęt, bo można się do tego bardzo szybko przyzwyczaić.
Mam nadzieję, że mój test okazał się dla Was przydatny!
Wpis powstał w ramach współpracy z marką Braun, producentem blendera Multiquick 9