Bardzo chciałam podzielić się z Wami przepisem na to danie, ale długo zastanawiałam się nad jego nazwą. Czy można powiedzieć, że to wegańska szakszuka? Patrząc na zastosowaną w niej “bazę” i użyte przyprawy, wydaje mi się, że tak. Dlatego pozostańmy przy tej nazwie, choć oczywiście podkreślam, że nie jest to tradycyjna szakszuka (czy też shakshuka), tylko wegańska wariacja na jej temat.
Jak zrobić wegańską szakszukę?
Moja wegańska szakszuka powstała w ramach standardowej akcji czyszczenia lodówki, więc można powiedzieć, że to trochę takie danie z resztek. Oczywiście poniżej podam Wam na nią dokładny przepis, ale chcę podkreślić, że możecie potraktować go bardzo elastycznie. Do tego też zachęcam, bo nie musicie mieć w domu dokładnie tego samego co ja, ale dzięki bazie i przyprawom osiągniecie bardzo podobny efekt.
Dlatego najpierw napiszę kilka słów o samej “konstrukcji” tego dania, na podstawie czego osoby nie bojące się eksperymentów będą mogły tworzyć coś dopasowanego do swoich potrzeb i możliwości.
Baza szakszuki to pokrojona w plastry lub piórka cebula, czosnek, czerwona papryka i pomidory. Zimą nie ma sensu sięgać po te “papierowe”, śmiało można wykorzystać gotowe, krojone lub passatę. Istotne są też przyprawy i tutaj w różnych przepisach spotkacie różne, ale mnie bardzo pasuje tu połączenie wędzonej papryki, kuminu, cynamonu i chili.
Kiedy mamy bazę, możemy pomyśleć o wzbogaceniu przepisu o kolejne warzywa i dodatki. Mogą to być np.:
- brokuł lub kalafior
- cukinia lub bakłażan
- kalarepa
- brukselka
- szparagi lub fasola szparagowa
- warzywa strączkowe, np. soczewica, ciecierzyca lub fasola
- marchew
- tofu
Szakszuka pięknie się prezentuje po przystrojeniu jej czymś zielonym i tutaj świetnie sprawdzi się na przykład:
- natka pietruszki
- kolendra
- szczypiorek
- kiełki
Sposób przygotowania takiej wegańskiej szakszuki jest bardzo prosty. Zaczynacie od podduszenia na odrobinie oleju/oliwy cebuli, a następnie dodajecie do niej wszystkie warzywa. Zalewacie to wszystko taką ilością pomidorów krojonych/passaty, aby mniej więcej zakryć te warzywa i po dodaniu przypraw dusicie na średnim ogniu do miękkości warzyw przez ok. 10 minut. Jeśli w tym czasie szakszuka zrobi się zbyt rzadka, zdejmijcie pokrywkę i podgrzewajcie ją jeszcze przez kilka minut, aż płyn lekko odparuje i całość zgęstnieje.
Ok, a teraz przejdźmy do konkretnego przepisu, dla tych, którzy nie lubią samodzielnie eksperymentować 🙂
Wegańska szakszuka przepis
Składniki mojej, bogatej w warzywa wegańskiej szakszuki 🙂 – 2 porcje
- 1 cebula
- 1 duży ząbek czosnku
- łyżka tłuszczu na patelnię
- 1 kalarepa
- 1 czerwona papryka
- garść różyczek brokuła
- kilka łyżek ugotowanej soczewicy (została mi z czerstwej sałatki)
- 1-1,5 szklanki passaty / krojonych pomidorów (ja wymieszałam i to i to, bo akurat takie miałam resztki w lodówce)
- łyżka sosu sojowego (można pominąć i zamiast tego po prostu posolić)
- łyżeczka syropu klonowego (można użyć dowolnej innej substancji słodzącej lub całkiem pominąć)
- lekko czubata łyżeczka wędzonej papryki
- szczypta chili (mniejsza lub większa, jak lubicie ;))
- łyżeczka cynamonu
- pół łyżeczki mielonego lub rozdrobnionego w moździerzu kuminu
- świeżo zmielony pieprz
- szczypiorek do podania
Przepis na wegańską szakszukę:
- Na patelni rozgrzewamy łyżkę oleju, cebulę kroimy w plasterki lub piórka i podduszamy to na tym oleju aż do zeszklenia.
- Kalarepę kroimy w plasterki, a następnie w ćwiartki, brokuła kroimy na małe różyczki, paprykę kroimy w pół plasterki lub paski. Czosnek przeciskamy przez praskę. Dorzucamy to wszystko do cebuli, dodajemy przyprawy (również te płynne) i zalewamy to pomidorami/passatą. Mieszamy, przykrywamy i dusimy to na niedużym (ale też nie najmniejszym) ogniu przez ok. 10 minut, aż warzywa zmiękną.
- Po tym czasie sprawdzamy, czy nasza szakszuka nie jest zbyt rzadka. Jeśli tak, to zdejmujemy pokrywkę i pozwalamy, aby nadmiar płynu wyparował.
- Wegańska szakszuka dobrze się prezentuje po posypaniu jej jakąś zieleninką, u mnie był to szczypiorek 🙂
To naprawdę pyszne, rozgrzewające i przede wszystkim bardzo proste danie z resztek. Idealnie sprawdzi się na śniadanie, ale nie tylko. I właściwie za każdym razem można przyrządzić je trochę inaczej, w zależności od tego, z czego będziecie akurat chcieli “wyczyścić” lodówkę.