Na początku pytanie – gdzie w tej chwili są Wasze okulary przeciwsłoneczne? Jeśli leżą gdzieś “pod ręką”, to ten post nie jest skierowany do Was. Jeśli natomiast są gdzieś głęboko schowane ze względu na “brak sezonu”, ewentualnie jeżdżą tylko w samochodzie – przeczytajcie proszę ten krótki wpis 🙂
Zima w tym roku rozpieszcza nas słońcem, a to samo można było powiedzieć o ubiegłorocznej jesieni. Czym różni się słońce jesienno-zimowe od tego, które świeci na nas latem? Kątem padania promieni i ich natężeniem na pewno, ale to wciąż to samo promieniowanie UV. Szkodliwe dla naszego wzroku. Dodatkowo zimą bywa szkodliwe jeszcze bardziej, ponieważ odbija się od śniegu i lodu uderzając w nasze oczy ze wszystkich stron. To, że trzeba nosić okulary na stoku wie każdy amator sportów zimowych. To, że czasami nie da się bez nich prowadzić samochodu na pewno wie każdy kierowca. A czy wszyscy wiedzą, że okulary przeciwsłoneczne z filtrem są niezbędne również na zwykłym zimowym spacerze w słoneczny dzień?
I tu warto wspomnieć, że okulary słoneczne to coś, na czym nie wolno oszczędzać. Lepiej mieć ich mniej, ale one naprawdę muszą być dobrej jakości. A o to możemy być spokojni tylko kupując je z pewnego źródła, czyli od optyka. Okulary z bazaru są do bani. A te z sieciówek? Nie wiem, ja nie mam do nich zaufania, nie wierzę (znając marżę tego typu sklepów), że za 30-40 zł można kupić dobre jakościowo okulary z filtrem. Mam wrażenie, że już kiedyś o tym pisałam, z resztą na pewno wiele z Was wie, że okulary nie posiadające filtrów ochronnych stwarzają tylko złudne poczucie bezpieczeństwa naszych oczu, tym samym jeszcze bardziej otwierając je na szkodliwe promieniowanie. Nie warto tak ryzykować!
Dobre okulary od optyka można kupić już w cenie od 100 zł. Przy zakupie warto wybrać takie, które mają polaryzację, ponieważ dodatkowo niweluje ona różne rozbłyski. Różnica jest bardzo odczuwalna – mam jedne okulary bez polaryzacji i nie raz porównywałam ich działanie z tymi, które tę dodatkową powłokę posiadają. Do samochodu – szczególnie zimą – potrzebne są takie z polaryzacją.
Fajny wpis o okularach popełniła kiedyś Filozofia Jazdy. Warto zajrzeć szczególnie, jeśli jesteście kierowcami.
I na koniec jeszcze parę słów na temat noszenia okularów przeciwsłonecznych zimą… Ja wiem, że są ludzie, którzy uważają, że to zupełnie niepotrzebne i takie “celebryckie”. Sama czasami spotykam się z durnym komentarzem “ojej, nie poznałam pani!” kiedy jestem w okularach, co oznacza bardziej “po co ci te okulary zimą, pfff”. Wnioskuję po tym, że latem nikt nie ma problemu z rozpoznaniem mnie, szczególnie kiedy obok mnie na smyczy jest dobrze znany tej osobie pies ;). Ale ja naprawdę mam bardzo głęboko opinię takiej osoby, mój wzrok jest dla mnie ważniejszy. Okulary zimą chronią nie tylko przed słońcem, ale i przed wiejącym prosto w oczy mroźnym wiatrem. A co zacofani ludzie powiedzą? Zaraz zaraz, co jest ważniejsze, opinia pani spod piątki czy moje zdrowie? No właśnie…