Uważam, że bardzo sympatycznym dodatkiem do świątecznych prezentów są własnoręcznie przygotowywane słodkości. Ale z tym też trzeba uważać, bo nie wiem jak jest u Was, ale w niektórych domach tych słodyczy przygotowuje się naprawdę mnóstwo i potem zjada się to aż do sylwestra. Dlatego jak dla mnie takie rzeczy jak pierniczki czy inne wypieki nie do końca się sprawdzają. Ale często pośród gwiazdkowych prezentów lądują jakieś czekolady, bombonierki czy inne pralinki. I moim zdaniem to właśnie takie rzeczy warto przygotować samodzielnie – na pewno będą zdrowsze od tych sklepowych.
Czekoladki z nadzieniem
Ja do testu wybrałam pralinki z nadzieniem kokosowym. Przepis wydawał mi się bardzo prosty a składniki łatwo dostępne. Zamieniłam tylko czekoladę mleczną na gorzką, żeby było zdrowiej, ale z mleczną będą one w smaku bardziej przypominały batoniki Bounty 🙂
Aby wykonać takie czekoladki trzeba mieć silikonową foremkę. Ja moją kupiłam w Tigerze i kosztowała ok. 10-15 zł.
Domowa chałwa
Świetny prezent dla miłośników chałwy. Po pierwsze dlatego, że na pewno zjedzą ją ze smakiem, a po drugie dlatego, że być może zdecydują się zamienić tę sklepową na taką domową, bez zbędnych dodatków. Jedyne czego potrzebujemy to sezam i miód. Chyba że zdecydujemy się na chałwę z dodatkami – tu można eksperymentować i dodać np. pokruszone pistacje, wanilię, kakao…
I tu znowu ten sam dylemat co przy paście tahini… Wszędzie w przepisach każą sezam najpierw prażyć na patelni, a ja przyznam się bez bicia, że robiąc tę chałwę zapomniałam to zrobić i jedną foremkę zrobiłam z sezamu prażonego, a drugą nieprażonego. I znowu – jak w przypadku tahini – nie odczułam żadnej różnicy. Moim zdaniem na smak chałwy może mieć wpływ jedynie miód jakiego użyjemy. Nie podaję proporcji, bo sama robiłam to na oko i Wy na pewno też sobie poradzicie z takim rozwiązaniem 😉 chałwa po prostu musi się ładnie skleić w foremce, a potem taką “ubitą” wkładamy do lodówki na kilka godzin 🙂
Inne słodkości
W zasadzie nie wiem jak to nazwać… Trufle, pralinki? Mnóstwo fajnych przepisów na takie rzeczy znajdziecie na przykład tutaj.
Ja dwa lata temu robiłam takie kokosowo-ciasteczkowe kuleczki (nie zwracajcie uwagi na kiepskie zdjęcie, bo nie wykonywałam go wtedy z myślą o blogu ;)). Przepis brałam z Kotlet.tv
Takie słodycze możemy zapakować w celofan, przewiązać wstążeczką i dodatek do prezentu gotowy :).
Przyznam, że ja początkowo myślałam też o przygotowaniu czegoś w słoiczkach, np. różnych słodkich kremów do kanapek, naleśników itp. Ale zrezygnowałam z tego z powodu, o którym wspomniałam na początku – w okresie świątecznym i tak jest bardzo dużo rzeczy do jedzenia, a takie kremy na pewno zbyt długo nie postoją.
A wspomniane wyżej rzeczy możemy przygotować w symbolicznej ilości po kilka sztuk na osobę i nic nie powinno się zmarnować 🙂