Nie wiem czy to efekt uboczny urlopu, czy idzie już jesień, ale włączył mi się tryb “perfekcyjnej pani domu”. Wzięłam się za generalne porządki i zaczęłam nadrabiać zaległości w mojej kuchennej organizacji. I właśnie o tym chciałabym dzisiaj napisać – o ułatwianiu sobie życia i organizacji, która znacznie ułatwia zdrowe odżywianie. Nie będzie to nic odkrywczego, ale może kogoś coś zainspiruje.
Gotowe mieszanki
Są produkty, których bardzo często używam w duecie, albo w jeszcze większej grupie. Dodaję do owsianki, koktajli, sałatek itp. Są to na przykład:
- zarodki pszenne, otręby owsiane, amarantus ekspandowany
- mielone siemię lniane i ostropest
- pestki dyni i słonecznika
- bakalie
Trzymanie takich rzeczy w oryginalnych opakowania jest bardzo niewygodne, dlatego robię sobie z nich gotowe mieszanki, które przechowuję w pojemnikach na przyprawy lub słoiczkach. I tak, wiem, że siemię lniane i ostropest najlepiej mielić tuż przed spożyciem, ale przyłapałam się na tym, że jak nie mam ich zmielonych to ich nie używam – najczęściej o tym zwyczajnie zapominam. Dlatego wolę je sobie mielić tak, aby mi starczyły na tydzień – myślę że lepiej używać takie niż wcale.
Podobnie robię z płatkami owsianymi w sezonie zimowym, kiedy nie ma zbyt dużego wyboru świeżych owoców – przygotowuję gotową mieszankę płatków i bakalii, aby poranne przygotowanie owsianki zajmowało dosłownie minutę.
Swój pojemniczek dostała także spirulina – wydobywanie jej z torebeczki było strasznie upierdliwe i w pewnym momencie przestałam to robić. Łatwo otwierany pojemnik z którego nic się nie wysypuje załatwia sprawę.
Mrożenie
Jeszcze nie tak dawno pisałam tutaj, że najczęściej gotuję zupy z kostek rosołowych ze sklepów ekologicznych (bo mają niezły skład). Od kiedy wypróbowałam ten bulion, nie miałam w dłoniach takiej kostki. Ten warzywny rosół gotuję raz na kilka tygodni w całkiem sporej ilości, a następnie porcjuję go po ok. 0,5 l, wlewam do torebek strunowych i mrożę. Pilnuję abym zawsze miała go w zamrażalniku – stał się dla mnie idealną bazą do wszystkich zup.
Dobrym rozwiązaniem oczywiście jest też mrożenie pojedynczych porcji posiłków, np. zup czy gulaszu. Ale to chyba prawie wszyscy robią, więc nie ma sensu o tym pisać :).
Oleje smakowe
W zdrowym odżywianiu bardzo ważne jest także dodawanie zdrowego tłuszczu do niektórych posiłków. Często o tym zapominamy, a w przypadku sałatek (również owocowych) czy smoothie jest to wręcz obowiązkowe, bo niektóre witaminy rozpuszczają się w tłuszczach.
Ja dodaję oliwę również do potraw, które nie są zbyt zdrowe “z założenia”, np. pizzy, grzanek czy zapiekanek. I tutaj zdecydowanie najlepiej sprawdzają się oliwy smakowe, które przygotowuję samodzielnie. Trzeba tylko pamiętać, aby przechowywać je w ciemnym miejscu, inaczej oliwa straci swoje właściwości.
Dodatki do ciast i deserów
Cukier puder, cukier waniliowy, cukier cynamonowy… Wszystko to przygotowuję sama z prostej przyczyny – w miarę możliwości finansowych zawsze staram się zastępować cukier ksylitolem. Mielę go więc na puder, aromatyzuję ziarenkami wanilii lub mieszam z cynamonem aby mieć gotową posypkę np. do placków z jabłkiem. W przeciwnym razie zdarza mi się zapominać dodać do nich cynamon, a to przecież niezwykle istotna przyprawa (obniża IG posiłków!).
Własnoręcznie mielone dodatki
Mówię tu o takich rzeczach jak mielona kasza jaglana, z której robię jaglaną panna cottę, czy płatki owsiane, których używamy do naleśników zamiast jajek albo z których robię placki… Te rzeczy również mielę “na zapas” i mają one swoje słoiczki, w których są dostępne na wyciągnięcie ręki. To naprawdę znacznie ułatwia życie kiedy przychodzi do wykorzystania tych półproduktów.
Przygotowanie tych wszystkich rzeczy w ogóle nie jest pracochłonne, wystarczy poświęcić na ten cel niecałą godzinkę któregoś popołudnia. Można wtedy wstawić do ugotowania bulion, a później przygotować sobie różne mieszanki do słoiczków i innych pojemników. To ile dzięki temu jednemu popołudniu zaoszczędzamy później czasu… Bezcenne!
Zapraszam Was także do innego wpisu o ułatwianiu sobie życia w kuchni 😉 – post o mojej organizacji bardzo małej kuchni znajdziecie tutaj.