Tęskniliście za ZdrowoManią? Mam wrażenie, że nie było jej od 2 tygodni, bo poprzedni odcinek jakoś wyparłam już z pamięci ;).
Dzisiaj przychodzę do Was z dość istotnym tematem odcinka, realizowanym na życzenie jednej z Was (pozdrawiam Monikę). Jak zwykle mam duże poczucie niewyczerpania tematu, ale też – jak zwykle – namawiam aby interesujące Was tematy zgłębiać na własną rękę. Mój program ma stanowić jedynie inspirację, ma zasiać swego rodzaju ziarno zainteresowania, a poza nim w Internecie nie brakuje wielu szczegółowych informacji na poruszane przeze mnie tematy. Tak jest i z tematem zamienników cukru. Daria (na której bloga Was zapraszam – jest świetny) jako dietetyk poleciła zamienniki cukru, na które trudno znaleźć jakiś istotny haczyk, a zdecydowanie odradziła te, które są mocno podejrzane. I tak, mowa tu m.in. o aspartamie, który około rok temu promował się w blogosferze jako środek zupełnie nieszkodliwy, a nawet zdrowy. Ja jakoś nie mam do niego zaufania 😉
Ja tradycyjnie już powiem jak to jest z tym cukrem i jego zamiennikami u mnie… Na samym początku zastępowałam cukier fruktozą, ale później doczytałam w kilku miejscach, że ma ona wpływ na podniesienie trójglicerydów we krwi, co jest szkodliwe dla układu krwionośnego. Te informacje potwierdziły też osoby, z którymi konsultowałam się w sprawie mojej insulinooporności – mój diabetolog i dietetyk. Z tego samego powodu odradziły mi też takie zamienniki cukru jak syrop z agawy i klonowy. Ja od dłuższego już czasu stosuję ksylitol i tu podkreślam – nigdy nie miałam po nim żadnych dolegliwości jelitowych. Nie spożywam go wiele, w ciągu dnia może maksymalnie kilka łyżeczek, z tego powodu nie przeszkadza mi też jego cena – kilogramowe opakowanie wystarcza mi na długo, w zależności od tego jak często piekę coś słodkiego – od 2 do 5 tygodni. Ksylitol jest dostępny na rynku w dwóch wersjach – tej wykonanej z brzozy i nieco tańszej z kukurydzy. Ta druga raczej nie jest szkodliwa, ale nie ma też pozytywnych właściwości ksylitolu do jakich można zaliczyć np. ochronę zębów przed próchnicą.
Ostatnio podczas zakupów w sklepie ze zdrową żywnością (przy okazji polecam Wam sklep Coś dla zdrowia, do którego wchodzę przez Fani Mani) po raz pierwszy kupiłam też erytrol i nie polubiliśmy się zbytnio. Erytrol jest odczuwalnie mniej słodki od ksylitolu, a co za tym idzie trzeba go używać więcej aby uzyskać pożądany smak. I choć jego opakowanie było tańsze, na pewno w ostatecznym rozrachunku okaże się droższy. Ksylitol jest tak samo słodki jak cukier, a moim i Darii zdaniem nawet bardziej – ja do wypieków zawsze dodaję go ok. 20% mniej niż przepis zaleca cukru.
Stewii nigdy nie próbowałam, więc nie mogę podzielić się wrażeniami. A miodu na pewno nie trzeba nikomu przedstawiać, jednak korzystając z okazji przypominam pierwszy odcinek ZdrowoManii, w którym szeroko omówiliśmy temat miodów naturalnych. Dodatkowo tak jak wspomniałam na końcu wywiadu – wiele potraw “słodzę” bananami, daktylami lub innymi owocami.
Dziękuję sklepowi ze zdrową żywnością (i zarazem restauracji) Totomato, za udostępnienie nam swoich wnętrz do nagrania wywiadu. Polecam Wam to miejsce zarówno na przekąszenie czegoś na mieście jak i na zdrowe zakupy.
Przechodząc do biegania… Tę aktywność na pewno wszyscy znają, ale czy słyszeliście także o slow joggingu? Mateusz Jasiński to trener z pasją, podczas wywiadu powiedział bardzo wiele wartościowych rzeczy, z których ja musiałam wyciąć maksymalnie 5 minut (a cały wywiad trwał 15). Jako że bieganie to temat bardzo na czasie, postanowiłam udostępnić Wam ten wywiad w całości w postaci osobnych filmów z konkretnymi pytaniami. Nagraliśmy też przykładową rozgrzewkę, w której niektóre ćwiczenia były dla mnie nowością. Tym nagraniem również się z Wami podzielę, ale proszę Was o jeszcze chwilę cierpliwości 🙂 filmy te pojawią się na kanale za kilka dni i na pewno tutaj o nich poinformuję.
Mam nadzieję, że nowy odcinek przypadnie Wam do gustu i znajdziecie w nim coś dla siebie 🙂 uściski!