LifeManagerka.pl | Blog lifestylowy o zdrowym stylu życia
  • Strona główna
  • Zdrowe ciało
    • Odżywianie
    • Aktywność fizyczna
  • Zdrowy duch
    • Szczęście
    • Rozwój osobisty
    • Czas wolny
  • Zdrowy dom
  • Freelance
  • Miejsca
    • Podróże
    • Warszawa
  • Sklep
  • 0 produktów
Kategorie
  • Freelance
  • Kobieta
  • Miejsca
  • Mieszkanie
  • Polecane
  • Różne
  • Uncategorized
  • Video
  • Warszawa
  • Zdrowe ciało
    • Aktywność fizyczna
    • Odżywianie
  • Zdrowy dom
  • Zdrowy duch
    • Czas wolny
    • Kultura
    • Podróże
    • Rozwój osobisty
    • Szczęście
  • Zdrowy pies
  • O Blogu
  • Współpraca
  • Moje e-Booki
  • Newsletter
  • ZAKUPY
11K
0
13K
LifeManagerka.pl | Blog lifestylowy o zdrowym stylu życia
LifeManagerka.pl | Blog lifestylowy o zdrowym stylu życia
  • Strona główna
  • Zdrowe ciało
    • Odżywianie
    • Aktywność fizyczna
  • Zdrowy duch
    • Szczęście
    • Rozwój osobisty
    • Czas wolny
  • Zdrowy dom
  • Freelance
  • Miejsca
    • Podróże
    • Warszawa
  • Sklep
  • 0 produktów
  • Zdrowe ciało

Z pamiętnika aparatki – zdejmowanie aparatu, efekty, retencja

  • 3 września 2015
  • Agnieszka

Pamiętam dzień założenia aparatu i tę pierwszą, straszną myśl po powrocie do domu: Ja mam z tym wytrzymać 1,5 roku?? Jeszcze nie raz przeklinałam to metalowe rusztowanie na zębach i nie raz miałam go dość. A najgorsze było chyba to, że od jakiegoś czasu wiedziałam, że efekt końcowy nie będzie u mnie idealny z powodu zbyt rozrośniętej górnej szczęki… Przez to jak widziałam np. na Instagramie czyjeś zdjęcia po zdjęciu aparatu, robiło mi się przykro i zazdrościłam innym, że osiągnęli taki piękny efekt. Prawie całe życie zazdrościłam innym pięknych uśmiechów i trochę to było dobijające, że pomimo ponad 1,5 roku “walki”, idealny uśmiech miał dalej pozostać w mojej sferze marzeń. Aż w końcu przyszedł TEN dzień, kiedy mogłam przekonać się co kryje się pod moim rusztowaniem. 

Dzień przed TYM dniem nie docierało do mnie, że to już. Śmiesznie brzmi to “już” po ponad półtora roku, ale chodzi mi o to, jak to szybko zleciało. W TYM dniu byłam tak podekscytowana, że myślałam, że zaraz eksploduję. Zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać, ale raczej byłam nastawiona na to, że początkowo będę niezadowolona i będę musiała oswoić się z nowym wyglądem. 

I cóż, szybko się oswoiłam. 

aparat_po_3

Jak wygląda zdejmowanie aparatu? 

Trwa to niesamowicie szybko, ortodonta ma taki specjalny przyrząd, którym ekspresowo odkleja zamki. Zdjęcie pierścieni jest trochę nieprzyjemne, ale też trwa chwilkę. Potem następuje czyszczenie zębów i to nie jest zbyt przyjemne, ale nie jest też bolesne. Na końcu ortodonta robi wycisk, taki jak przed założeniem aparatu… I już! Wszystko to trwa bardzo krótko, niewiele dłużej niż zwykła wizyta. 


Retencja

Przy górnym łuku za radą ortodonty zdecydowałam się na przezroczystą nakładkę zwaną pozycjonerem. Podobno pacjenci tę metodę najbardziej chwalą, a poza tym w moim przypadku alternatywą była podwójna retencja, czyli nakładka retencyjna i drucik podklejony od wewnętrznej strony zębów. To dlatego, że jeszcze przez jakiś czas będę nosić dolny łuk (próbujemy go trochę wyciągnąć do przodu) i mógłby on uderzać w ten drucik i powodować jego odklejanie. Moja wada podobno lubi wracać, więc do retencji przykładam olbrzymią wagę. Jeśli chodzi o nakładkę – przed chwilą ją dostałam i na razie nie mam do niej zastrzeżeń. Na pierwszy rzut oka jest zupełnie niewidoczna. Mogę w niej też normalnie mówić, nie seplenię jakoś szczególnie (no, tylko troszkę, ale pewnie język musi się przyzwyczaić ;)). 

Pierwsze wrażenie po zdjęciu aparatu

– “O Boże jakie wielkie, końskie zęby” – chyba większość osób tak ma…

Drugie wrażenie to:

– “Spoko, są czyste” – myślałam, że na zębach zostaną jakieś resztki kleju.

przed_i_po_1A trzecie wrażenie to już sam zachwyt nad tym jakie zęby są proste, białe i w ogóle… WOW! Wracając do domu nie mogłam przestać się uśmiechać, żeby nie wyglądać dziwnie i nie zwracać na siebie uwagi zadzwoniłam do mamy, bo do telefonu jakoś lepiej suszyć zęby ;). W domu mój chłopak oglądając efekt prosił abym zamknęła usta bo chciał sprawdzić czy coś się zmieniło w rysach twarzy, a ja nie mogłam tego zrobić, bo nie mogłam przestać się szczerzyć :D. 

Niektórzy mówili, że po zdjęciu aparatu trzeba na nowo uczyć się mówić, że ma się wrażenie jakby nie miało się zębów, że cały czas przejeżdża się po nich językiem żeby sprawdzić jakie są proste i czy w ogóle są na swoim miejscu. U mnie żaden z tych “objawów odstawienia” 😀 nie wystąpił. Może wynika to z tego, że z mojej jamy ustnej zniknęła tylko połowa żelastwa i organizm nie przeżył szoku ;). 


Szok przeżyłam dopiero podczas wieczornego nitkowania zębów, kiedy przez chwilę próbowałam przecisnąć nitkę pod aparatem, którego nie ma. Po chwili olśniło mnie jak bardzo proste stało się teraz czyszczenie zębów. Drugi szok przeżyłam dziś rano kiedy wgryzłam się w śliwkę – jakie to dziwne uczucie kiedy zęby wchodzą w pokarm tak bez przeszkód :D. 

aparat_przed_i_po_2

Czy jestem zadowolona z efektu?

Ba! Przeszedł on moje najśmielsze oczekiwania! Pod aparatem nie wyglądało to tak dobrze. Zęby są idealnie proste, jak z reklamy – takie, o jakich nawet nie miałam odwagi marzyć. Było to warte każdej chwili bólu, każdej łzy i każdej wydanej złotówki. I każdego dnia, tygodnia i miesiąca oczekiwania. Tym bardziej, że to naprawdę bardzo szybko zleciało. Mam jeszcze dolny łuk, ale on był zakładany w celu korekcji zgryzu, nie miałam tam krzywych zębów, łuk ten jest też mniej widoczny, więc nie ma dla mnie aż takiego znaczenia jak ten górny. Dół zdejmę za kilka miesięcy. 

aparat_po_5 aparat_po_6

A co z tą rozrośniętą szczęką?

Moja górna szczęka nadal jest pierwszoplanowa, ale trochę mniej niż myślałam, że będzie. Widocznie stripping i długi okres noszenia wyciągów zrobiły swoje. Ortodontka mówi, że to niedociągnięcie ratuje fakt, że moje zęby mają bardzo ładny kształt i kolor, dzięki czemu nie widać tej lekkiej wady zgryzu. Poza tym TAKA szczęka może sobie być i pierwszoplanowa, nie mam nic przeciwko. Podsumowując – bez sensu martwiłam się na zapas! I oczywiście cieszę się, że gdzieś tam na jednym z najtrudniejszych etapów leczenia nie zdecydowałam się jednak na usunięcie dwóch zębów. 

Wiem, że brzmi to nieco górnolotnie, ale aparat ortodontyczny dużo zmienił w moim życiu, dlatego jego zdjęcie było dla mnie bardzo ważnym wydarzeniem. To bez wątpienia jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu. Zrozumie to pewnie tylko ten, kto sam pozbył się jakiegoś wielkiego kompleksu, np. za pomocą długiego leczenia czy operacji. U mnie kompleks zniknął dosłownie w ciągu 1,5 miesiąca od założenia aparatu, to wtedy zaczęłam się szczerzyć do zdjęć (musiałam się tego nauczyć po wielu latach nie uśmiechania się do zdjęć) i przestałam przejmować się wyglądem zębów. Ale to co widzę w lustrze teraz, to największa nagroda za te ponad 1,5 roku niedogodności. 

Krótko mówiąc: polecam założenie aparatu każdemu, kto ma kompleks uśmiechu. Naprawdę WARTO. 

Total
13
Udostępnienia
Udostępnij 13
Tweet 0
Pin it 0
Related Topics
  • aparat ortodontyczny
Agnieszka

W dużym skrócie - freelancerka, pasjonatka zdrowego i uważnego stylu życia, miłośniczka Warszawy, psów i kuchni roślinnej. LifeManagerka.pl to blog lifestylowy, którego tematem przewodnim jest szeroko pojęte, umiejętne zarządzanie swoim własnym życiem. Począwszy od odpowiedniego odżywiania i regularnej aktywności fizycznej, poprzez rozwój osobisty, a skończywszy na licznych detalach, które czynią nasze życie lepszym, prostszym i szczęśliwszym.

Poprzedni artykuł
  • Odżywianie

ZdrowoMania odc. 29 – Bób w pomidorach (pyszny!)

  • 2 września 2015
  • Agnieszka
Zobacz post
Następny artykuł
  • Odżywianie

Coś dla zdrowia – zakupy spożywcze + kosmetyki [video]

  • 4 września 2015
  • Agnieszka
Zobacz post
Przeczytaj również
Zobacz post
  • Zdrowe ciało
  • Zdrowy duch

Filary zdrowego stylu życia

  • 5 grudnia 2022
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Zdrowe ciało

Co pić i jeść podczas przeziębienia, aby szybciej wyzdrowieć

  • 5 listopada 2022
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Zdrowe ciało

Jak się chronić przed kleszczami? Co warto wiedzieć o kleszczach?

  • 16 maja 2022
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Zdrowe ciało

Slow life i zdrowy styl życia vs. zapracowanie – czy da się to pogodzić?

  • 27 listopada 2021
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Zdrowe ciało

Prostowanie zębów nakładkami prostującymi Dr Smile – podsumowanie

  • 18 listopada 2021
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Zdrowe ciało
  • Zdrowy dom

Aromaterapia na przeziębienie

  • 16 listopada 2021
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Zdrowe ciało
  • Zdrowy dom
  • Zdrowy duch

Aromaterapia – korzyści dla zdrowia + jak używać olejków eterycznych

  • 14 września 2021
  • Agnieszka
Zobacz post
  • Zdrowe ciało

Irygator stomatologiczny – do czego służy + porównanie Panasonic EW1313G vs. EW1513W

  • 15 lipca 2021
  • Agnieszka
Zniżka 100 zł na wyciskarkę

Bądźmy w kontakcie!
Social Media
  • Blogovin
  • Facebook
  • Instagram
  • YouTube
  • YouTube
Archiwum
Tagi
aktywność fizyczna aparat ortodontyczny bieganie blogowanie Boże Narodzenie domowe odpowiedniki domowe słodycze freelance jesień joga kanapki kasza kasza jaglana książki lato logistyka zdrowego odżywiania miejsca mieszkanie napoje obiady pcos pies podróże Polska praca przegląd tygodnia przepisy recenzje szczęście taniec tu i teraz ulubieńcy video Warszawa wiosna wyzwania włochy zdrowe odżywianie zdrowie ZdrowoMania zdrowy produkt zima zupy śniadania świadomy konsument
LifeManagerka.pl | Blog lifestylowy o zdrowym stylu życia
  • Strona główna
  • Zdrowe ciało
  • Zdrowy duch
  • Zdrowy dom
  • Freelance
  • Miejsca
  • Sklep
  • 0 produktów
Regulamin sklepu Polityka prywatności

Wpisz wyszukiwane słowa kluczowe i naciśnij Enter.