Zazwyczaj stawiam tutaj na przepisy, które wykonuje się w czasie krótszym niż 30 minut… Ale z dynią tak się nie da (chyba, że z mrożoną), dlatego tym razem robię wyjątek.
Jest to danie z cyklu “czyszczę lodówkę”, dlatego nie musicie traktować tego przepisu bardzo sztywno. Bez kilku składników się nie obejdzie, ale niektóre spokojnie można pominąć lub zastąpić innymi warzywami (ja planowałam dodać jeszcze seler naciowy, ale jakoś nie wpadł mi w ręce podczas tego omiatania lodówki). Powinno pasować tutaj też curry, ale ja nadal nie mogę stosować tej przyprawy ze względu na aparat ortodontyczny. Szczerze mówiąc zapomniałam już jak smakuje :(.
Ot, taka typowo jesienna potrawka z dyni można ją zawekować na kilka tygodni.